Strumień: pieniądze na sterylizację zwierząt

politykier: Zastanawiające jest, kiedy skrajna lewica (lewactwo) wystąpi z projektem sterylizacji LUDZI... W końcu urynkowienie prokreacji odpowiednio wpłynie na PKB... Wystarczy zajrzeć do najnowszego numeru "FiM", aby dostrzec, jak pod tym względem, przez piewców "postepu" wychwalana jest Ukraina... Zdaniem niektórych, to właśnie rodzina stanowi najbardziej podstawową formę niewolenia wolnej istoty ludzkiej...

megan: Fajna inicjatywa. Tyle wokół kociego i psiego nieszczęścia. Zresztą zwierzęta po sterylizacji żyją dłużej, odpadają wszystkie ropomacicza , nowotwory narządów rodnych itd.

M53: Politykier, coś Ciebie tu zbyt pełno. Ostatnio przebiłeś wpisami Donka. I niestety, nie są one chwalebne . Tak samo, zresztą, jak wpisy Donka. A to, co tu napisałeś, to po prostu wredne insynuacje, dotyczące poglądów lewicy. Jak na razie, to prawicowy rząd kłamczucha Morawieckiego nic nie robi, by polepszyć sytuację ludzi schorowanych oraz ludzi starych. Prawdopodobnie zostali przeznaczeni "na odstrzał".

politykier: ....poglądów lewicy??? Skrajna lewica (lewactwo) nie jest lewicą... Czytanie ze zrozumieniem się kłania...

M53: Politykier- dokładnie przeczytałam jeszcze raz Twój wpis i nadal twierdzę, że wyssałeś sobie poglądy lewactwa ( skrajnej lewicy jak piszesz) z Twojego brudnego palucha.. Nawet lewaki nie głoszą takich zamiarów. A co do rodziny, to gotowa jestem się zgodzić z poglądem, że jest ona pewną formą zniewolenia. Wszak nie zaprzeczysz, że jak się jest członkiem rodziny, to nie ma pełnej wolności i jest się od reszty rodziny uzależnionym/zniewolonym. Wszystko zależy od tego, czy chcesz brać w tym dobrowolnie udział i w jakim stopniu.

politykier: Lewica jest lewicą // skrajna lewica (lewactwo) jest skrajną lewicą, różnice są i to zasadnicze! Nie wsadzaj do jednego worka PPS i SDKPiL! Polska lewica została wymordowana w katowniach UB! Nie masz zielonego pojęcia o lewicy, za to masz wiele do powiedzenia... Odróżniaj doktrynę od ideologii!

politykier: Wiesz skąd to urywek? Jak Bucha ogniem suche paliwo, na które pada iskra, tak samo młodzieniec z ideologa pracy stawał się w ciągu kilku dni socjalistą. Poprawiam się, stawał się wyznawcą nowej religii, religii pracy, religii solidarności, użyłem z całą świadomością tego wyrazu religia, gdyż stan ich uczuciowy egzaltacją swoją przypomina mi stan głębokiej religijności. Byli tacy, którzy biorąc do ręki po raz pierwszy „Kapitał”, wzruszeni, na powitanie całowali książkę. Te nastroje uczuciowe oderwane od gruntu działalności praktycznej, aż będące wstępem do niej, dały mi zrozumienie pobudek, które Saint Simone natchnęło myślą, aby nazwać świat swoich przyszłych marzeń Nowym Chrystianizmem. Chwała Bogu, Chwała Saint- Simonowi, Chwała Nam i ukochanym braciom naszym.

M53: O matko.... Politykier, jak to dobrze , że wiesz , iż ja nic nie wiem... jestem oczarowana Twoją wiedzą na mój temat. A jak się znasz na historii ruchu robotniczego ojojoj! Popatrz, popatrz, potrafisz odróżnić lewicę od lewactwa i wiesz, że było SDKPiL oraz PPS. Zapomniałeś o PPRze, przecież to głównie robotnicy głosili lewicowe hasła. Jak ja uwielbiam takie zwroty "Jak nie masz pojęcia...." i "odróżnij ideologię od doktryny". Hmmmmm więcej pokory politykier i nie chojrakuj tak, bo możesz się na mojej wiedzy przejechać. Najgorsze jest w Twojej sytuacji to, że nie zdajesz sobie często sprawy, kiedy piszesz komentarze, z kim "rozmawiasz'" i wymądrzasz się ponad miarę. Zresztą to nie tylko mnie dotyczy. Więcej pokory, politykier, więcej umiaru w wymądrzaniu się. Taaaaaaa....Saint- Simone- wyczytałeś o nim z Tatarkiewicza? Ja tam nie wiem, czy santsimonizm jest taki wartościowy, dla mnie to raczej utopia. A tak nawiasem- miałeś chociaż raz "Kapitał" w ręku, że nie śmiem zapytać, czy go przeczytałeś. Bo wiesz...

politykier: Mam wydanie z czasów stalinowskich, jestem również po lekturze "Kapitału" Piketty. New Lanark Owena, czy Familister Fouriera to żadna utopia. Sama nazwa, "socjalizm utopijny" została ukuta przez marksistów i w rzeczywistości, ów "socjalizm utopijny" stanowi formę rozwodnionego nieco kapitalizmu. Dziś powoli odchodzi się od tego określenia. Jak widzisz, "socjalizm utopijny" nie zawsze okazał się utopijny, a "socjalizm naukowy" z nauką nie ma nic wspólnego... To, co przedstawiłem, to nie Saint Simon, tylko fragment wspomnień Ludwika Krzywickiego.