Strumień: będą pieniądze na współpracę

M53: „ Dzięki nawiązaniu nowej współpracy z Miastem Bytčą i Gminą Rabča ze Słowacji, wspólnej realizacji mikroprojektów, Gmina Strumień ma szansę rozwoju turystyki na pograniczu polsko- słowackim - cytuje wypowiedź burmistrzyni Anny Grygierek ” Czytam i…. czytam… i zastanawiam się na jakim pograniczu gmina Strumień leży. I czy w ogóle leży na pograniczu, bo do Cieszyna jest ze Strumienia jest około 30 kilometrów- granica z Czechami. Ze Strumienia do granicy ze Słowacją jest około 60 kilometrów. Jaka przygraniczna turystyka? I czy w ogóle Strumień jest miastem, które ktoś chce turystycznie zwiedzać? Odkąd pamiętam, a to już jest prawie 56 lat, to Strumień był zawsze małą mieściną na granicy powiatów pszczyńskiego oraz cieszyńskiego, z zabytkowym wprawdzie ratuszem i rynkiem, ale zawsze zaniedbanym i nieciekawym. Raczej chodzi burmistrzowej o to: „Przedstawiciele władz miasta będą uczestniczyć w wydarzeniach organizowanych w ramach realizowanych projektów unijnych (w Bytčy ma powstać m.in. wieża widokowa). „I tu nie ma się dziwić, ale pisanie o tym w taki sposób, wywołuje we mnie sprzeciw. Bo gmina to nie tylko władze miasta, które chcą się wozić po Słowacji za unijne pieniądze.

krzysztofmn: to stara zabawa samorządowców, nawiązać 'współpracę' i pojeździć trochę za friko po europie, pobalować na krzywego... tłumaczenia żenujące w tym przypadku