Słownik dla radnych
"Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa" słowa zaczerpnięte z wiersza Juliusza Słowackiego od kilku dni mogą sobie powtarzać skoczowscy radni. Dlaczego? Podczas ostatniej sesji radna Anna Kisiała poprosiła przewodniczącego rady aby ten... zakupił słownik wyrazów obcych - bo nie rozumie wypowiedzi innego radnego.
POSŁUCHAJ RELACJI
Mówi inicjatorka zakupu słownika radna Anna Kisiała. Choć, jak przyznaje, "zrobiłam to w przewrotny sposób, żeby dać do zrozumienia żeby wypowiedzi radnych były krótkie i zrozumiałe" - dodaje Kisiała.
POSŁUCHAJ RELACJI
Andrzej Bacza przewodniczący skoczowskiej rady nie widzi zastrzeżeń co do zakupu słownika. Pani radna Kisiała zażyczyła sobie słownika wyrazów obcych więc go kupiliśmy - każdy ma prawo z niego skorzystać - dodaje Bacza.
POSŁUCHAJ RELACJI
Radny Stanisław Kaczmarczyk, który na sesji pojawił się z kilkoma słownikami, mówi że każdy ma prawo do zabierania głosu. Mamy demokrację, każdy ma głos - nawet pani Kisiała jeśli chce - może wziąć udział w dyskusji - uważa Kaczmarczyk
POSŁUCHAJ RELACJI
A co o pomyśle zakupu słownika sądzą pozostali skoczowscy radni?
POSŁUCHAJ RELACJI
Jan Bacza
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
