Skakali nie tylko w Innsbrucku
Kibice skoków narciarskich śledzili z zapartym tchem kolejne zawody trzeciego konkursu 62. Turnieju Czterech Skoczni, gdzie po niezbyt imponującym początku sezonu nastąpiło „przełamanie się” Polaków – wszyscy czterej Polacy wywalczyli w niedzielę punkty. Kamil Stok był w Innsbrucku siódmy, 13. miejsce zajął Piotr Żyła, 22. Dawid Kubacki, a 27. Aleksander Zniszczoł.
W pierwszej rundzie Piotr Żyła (120,8 pkt. / 130,5 m) pewnie pokonał Japończyka Daiki Ito (108,6 pkt. / 120,0 m), natomiast Olek Zniszczoł (111,8 pkt. / 124,5 m) przegrał z Norwegiem Johannem Andre Forfangiem (124,8 pkt. / 131,5 m), ale awansował do serii finałowej jako piąty, ostatni "lucky looser". Dzięki temu w finale w Innsbrucku skakało aż dwóch wiślan. W serii finałowej Żyła skakał nieco bliżej - 123,5 m, dlatego spadł z 8. na 13. pozycję. Podobnie Zniszczoł, który spadł z 23. lokaty po pierwszej serii na 27. miejsce w serii finałowej.
Po trzech konkursach w klasyfikacji 62. Turnieju Czterech Skoczni Piotr Żyła zajmuje 13. miejsce z 711,6 punktami, zaś drugi kolega z klubu KS Wisła, Aleksander Zniszczoł jest 36. z 416,2 punktami.
Z kolei po dwunastu konkursach w klasyfikacji Pucharu Świata Żyła jest na 21 pozycji (143 punkty), a Zniszczoł na 59. miejscu.
Nieźle poszło też innym skoczkom z Wisły – w zawodach o Mistrzostwo Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, który został rozegrany na 'Wielkiej Krokwi' w Zakopanem 3 stycznia. Najlepszy z wiślańskich zawodników był Łukasz Podżorski (KS Wisła) został sklasyfikowany na 7. pozycji. Pozostali zawodnicy z Wisły zajmowali miejsca: 11. Tomasz Byrt, 13. Mateusz Wantulok, 20. Artur Kukuła i 22. Mateusz Kojzar. Najlepszym zawodnikiem w kombinacji norweskiej na tych samych zawodach, tyle, że w niedzielę, 4 stycznia br. okazał się Mateusz Wantulok z Wisły, który pokonał drugiego na mecie Pawła Twardosza (PKS Olimpijczyk Gilowice).
vdka
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.