Równość powraca

bronek91: Faktycznie, oferta Krytyki Politycznej na dzień 10 maja wydaje się odpowiednia do obchodzenia przypadającej w owym dniu rocznicy rzekomego lądowania UFO w Emilcinie. Być może pojawi się jakiś przedstawiciel Fundacji Nautilus. Zastanawiające jest, czy pod rozwagę został poddany temat intencji, celów i funkcji systemu oświaty. To nie uczeń jest dla szkoły, wręcz odwrotnie. Szkoda, iż wielu pedagogów o tym zapomina. Zdaje się, iż samo pochylenie nad funkcją PEDAGOGA w antycznym świecie i pochodzeniem tego terminu, powinno stanowić wstęp do rozważenia pewnych faktów w kontekście poruszonej EDUKACJI SEKSUALNEJ, nie wnikając jak określone środowisko rozumienie przedstawioną dziedzinę. Przykładowo: kryzys rodziny, upadek autorytetu, powszechność wtórnego analfabetyzmu, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, bibliofobia i wiele innych, A ZWŁASZCZA konsekwentna systemowa zmiana postrzegania obowiązku szkolnego z PRZYMUSU na ROZRYWKĘ i ZABAWĘ wydaje się perspektywą sprzyjającą LEWACTWU.

bronek91: Ciekawym do rozważenia przypadkiem w kontekście szeroko i radykalnie pojętej edukacji seksualnej, zwłaszcza w wymiarze praktycznym, jest przypadek ZYGMUNTA AUGUSTA. Nie bez przyczyny w regionie swego czasu panie lżejszych obyczajów określano mianem "GAMRATEK" - ???Piotr Gamrat???. Zdaje się, iż Bona Sforza, biorąc pod uwagę współczesne nam czasy, była nowoczesna i ZADBAŁA O szeroko pojętą EDUKACJĘ swojego syna ZYGMUNTA. Za jego pierwszą kochankę uchodzi Diana di Cordona, dama dworu Bony. Zygmunt miał wówczas ok. 15 lat i być może ten związek zaaranżowała sama królowa, choć pewności nie ma. Na dworach królewskich rozumiano jednak, że następcom tronu trzeba ułatwiać inicjację. Trudno sobie wyobrazić, żeby do takiego romansu doszło spontanicznie i bez kontroli. Gdzieś do 15. roku życia. Zygmunt mieszkał z Boną w zachodnim skrzydle zamku wawelskiego, gdzie miał jeden pokoik. Obok mieszkały panny z fraucymeru matki.

bronek91: Pragnę podkreślić, iż niektórzy rozpoczęcie edukacji pod pewnym względem w odniesieniu do Zygmunta Augusta przesuwają do wieku lat 12... Jednak jak to się skończyło i przełożyło na późniejsze życie? Gdy umierał Zygmunt Stary, do końca były przy nim Bona i córki. Zygmunt August został sam - nie miał żadnego przyjaciela ani oddanego współpracownika. Dworzanie go nie lubili, nikomu na nim nie zależało. Nie miał nawet kochanki, którą by cenił, choć przez jego łóżko przewinęło się przecież mnóstwo kobiet. Był zupełnie samotny. Niestety, to obraz klęski, jaką poniósł, i to nie tylko jako król, lecz także jako człowiek.

bronek91: Dlatego zastanawiające jest, jak pewne środowisko definiuje EDUKACJĘ SEKSUALNĄ i w jakich wymiarach tę dziedzinę mieści? Zdaje się, iż nowoczesne nastawione na rozrywkę i przyjemność, czy SAMOREALIZACJĘ szkolnictwo nie uczy ODPOWIEDZIALNOŚCI, a ta wydaje się PODSTAWĄ BUDOWANIA prawidłowych RELACJI W DOROSŁYM ŻYCIU.

bronek91: PS Czy miejscowa Krytyka Polityczna w jakiś sposób będzie obchodzić przypadającą w dniu jutrzejszym (5 maja) 101 ROCZNICĘ URODZIN KAROLA MARKSA? Myśliciela i ideologa, którego dorobek między innymi przez różne lewackie (nie lewicowe) organizacje, obecnie jest promowany i poddawany szeroko idącej rewizji uzupełnionej dodatkami z freudyzmu. Przypominam ubiegłoroczne obchody z Trewiru.... Rozumiem potencjalną chęć "świętowania" w bardziej "rodzinnym" i kameralnym gronie, być może z zastosowaniem lokalnie produkowanych wafelków Prince Polo.

jasper: bronek, piszesz dla podzielenia sie pogladem, czy zeby ci dobrze sandaly na stopach lezaly (bron Boze bez skarpet! )

tom lem: ....skąd my to znamy - ZSL'e PSL'e, PPR'e PZPR'e, gdzie za stronę finansową przedsięwzięcia odpowiadały Fundacje "Równanie", w zależności od potrzeb od linowych po całkowe.