Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Puńców obronił Puchar Polski!

Piłkarze Tempa Puńców obronili Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Skoczów, pokonując skoczowski Beskid po rzutach karnych. – Ten mecz to podsumowanie naszej dotychczasowej pracy – przyznał Michał Pszczółka, szkoleniowiec zwycięskiej drużyny.

Cóż za emocje dostarczył sobotni finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Skoczów, w którym zmierzyli się ubiegłoroczni finaliści – Tempo gościło skoczowski Beskid. Podopieczni Bartosza Woźniaka nie mogli sobie wymarzyć lepszego rozpoczęcia spotkania, ponieważ po niecałym kwadransie gry prowadzili różnicą dwóch trafień. Wynik otworzył Jakub Krucek, a chwilę później Arkadiusz Szlajss nieszczęśliwie skierował futbolówkę do własnej siatki.

Gospodarzom pojawiło się światełko w tunelu w 31. minucie za sprawą gola Rafała Adamka, ale tuż po zmianie stron skoczowianie ponownie odskoczyli na różnicę dwóch bramek, a na listę strzelców ponownie wpisał się Krucek, który podcinką pokonał Wojciecha Maciejowskiego. Jednak gospodarze nie zamierzali składać broni i w ciągu kilkunastu minut odwrócili wynik na swoją korzyść – kontaktową bramkę znowu zdobył Adamek, wyrównał Dawid Okraska, a gospodarzy wyprowadził na prowadzenie Mikołaj Tobiasz.

Ostatecznie, triumfatora Pucharu Polski wyłoniły rzuty karne, bo ekipa spod Kaplicówki dopięła swego w końcowych sekundach regulaminowego czasu gry i do wyrównania doprowadził Arkadiusz Trybulec. Jedenastki skuteczniej wykonywali gospodarze, którzy trzykrotnie skierowali futbolówkę do siatki, a skoczowianie tylko raz.

- Ten 2022 rok jest dla nas przepiękny i dzisiejszym meczem go fajnie zwieńczyliśmy, triumfując w Pucharze Polski i to przy takich emocjach. Uważam, że byłby to duży niesmak, gdybyśmy przegrali, po tej szalonej końcówce. Ten mecz to także podsumowanie naszej dotychczasowej pracy – przyznał Michał Pszczółka. - Zagraliśmy od początku wysokim pressingiem i przytrafiły nam się błędy, przez co przegrywaliśmy już 0:2. Ale udało nam się wrócić i nawet prowadziliśmy 4:3. Byliśmy pewni siebie w rzutach karnych, tym bardziej z Wojciechem Maciejowskim w bramce, który świetnie spisuje się na treningach w bronieniu jedenastek. Szacunek dla chłopaków, ale również dla zarządu, bo dzięki nim zawdzięczamy m.in. boisko w tak dobrym stanie, pomimo końcówki listopada. Podziękowania dla wszystkich, którzy są wokół klubu – podsumował szkoleniowiec Tempa.

- Żal, bo zagraliśmy dobre spotkanie i wyjeżdżamy z niedosytem. Z meczu jestem zadowolony, bo zmieniłem organizację gry i ona się sprawdziła, ale popełniliśmy proste błędy. Także postać Rafała Adamka dała o sobie znać. Czuję niedosyt, ale było również sporo pozytywnych akcentów. Czeka nas jeszcze dużo pracy w defensywie, ale pamiętajmy, że cała drużyna broni i na tym musimy się skupić w grach kontrolnych do rundy rewanżowej. Wiemy, jaką jakość prezentuje drużyna z Puńcowa i nie jest przypadkiem, że Tempo nie poniosło porażki w tej rundzie – skomentował Bartosz Woźniak, trener Beskidu.

Puchar Polski (Podokręg Skoczów), finał, 19.11.2022:
Tempo Puńców - Beskid Skoczów 4:4, 3:1 w rzutach karnych
3' J. Krucek (0:1)
12' A. Szlajss samobójcza (0:2)
31' R. Adamek (1:2)
48' J. Krucek (1:3)
50' R. Adamek (2:3)
64' D. Okraska (3:3)
67' Mik. Tobiasz (4:3)
90+4' A. Trybulec (4:4) 

 

 

ap

źródło: ox.pl
dodał: Andrzej Poncza

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: