Przegrane derby

Pierwsza część spotkania to wyraźna przewaga piłkarzy z Opawy. Gospodarze mieli kilka dogodnych okazji do pokonania Martina Berkovca. Największą miał Reznicek, który nie skierował futbolówki do pustej bramki.

Po zmianie stron obraz gry nieco się zmienił, gdyż podopieczni Frantiska Straki nie dopuszczali gospodarzy do większych sytuacji, tak jak to miało miejsce w pierwszej połowie. W 68. minucie groźnie uderzył Ba Loua, ale strzał Iworyjczyka zlikwidował golkiper Opawy. Wiele wskazywało na to, że w niedzielnym spotkaniu nie padnie bramka, ale gospodarze dopięli swego. Sędzia Rejzek podyktował rzut karny dla Opawy, za faul Rundicia, a jedenastkę wykorzystał Zavadil.

SKRÓT SPOTKANIA

- W ogóle nie weszliśmy w dzisiejsze spotkanie i to był główny problem. Popełnialiśmy sporo błędów, nie utrzymywaliśmy się przy piłce i zmuszani byliśmy do głębokiej defensywy. Druga połowa była znacznie lepsza w naszym wykonaniu. Nie dopuszczaliśmy gospodarzy do większych okazji. (...) Gospodarze byli lepsi i wygrali zasłużenie. Musimy się podnieść po tej porażce i iść dalej - podsumował spotkanie Frantisek Straka, trener karwińskich piłkarzy.

Karwina pozostaje na piętnastym miejscu, a przypomnijmy, że pozycja ta gwarantuje udział w barażu z z zespołem z niższej ligi, gdyż spadek dotyczy tylko zespoły, który zamyka całą stawkę. Podopieczni Frantiska Straki kolejne spotkanie rozegrają z Pribramem, który plasuje się zaraz nad nimi.

AP