Poznaj z nami program wszystkich partii (1)
Jaka jest ocena ostatnich czterech lata rządów Donalda Tuska?
Platforma Obywatelska: Ostatnie cztery lata nie należały do lat koniunktury, dlatego to była trudna kadencja. Nasza gospodarka zwolniła tempa, podobnie jak we wszystkich krajach Europy, jednak najważniejsze jest to, że Polska – w odróżnieniu do innych krajów – uniknęła recesji.
W tym okresie Polacy nauczyli się wykorzystywać środki unijne, które przy wsparciu środków ministerialnych umożliwiły realizację wielu projektów, jak na przykład modernizacja Szpitala Śląskiego w Cieszynie czy budowa nowoczesnej Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej w Bielsku-Białej. Mimo kryzysu poczyniliśmy ogromne zmiany w infrastrukturze, czego przykładem w regionie Podbeskidzia jest inwestycja w budowę Północno-Wschodniej Obwodnicy Bielska-Białej, wartej 1,3 mld zł.
Ale rządy Donalda Tuska to nie tylko inwestycje. To także zmiany legislacyjne, które zmieniają naszą rzeczywistość. Myślę tu na przykład o ustawie o strefach ekonomicznych, ustawie o świadczeniu usług na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, ustawie Prawo energetyczne czy znowelizowanym Prawie o szkolnictwie wyższym.
Polska Jest Najważniejsza: W szkolnej skali rządy Tuska oceniłbym na „dwóję” z plusem. Dlaczego tak miernie? Rząd oceniam przez pryzmat największych porażek i największych dokonań. Niestety, tych pierwszych było o wiele więcej. Oceńcie Państwo sami:
- Zadłużanie kraju. Obecnie dług publiczny Polski wynosi aż 820 miliardów złotych i rośnie. Warto przypomnieć, że przez 4 lata rządów PO dług urósł o blisko 300 miliardów złotych. Na każdego Polaka przypada więc dziś ponad 21 000 złotych długu.
- Wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów.
- Podwyżka VAT z 22% na 23%.
- Obcięcie naszych składek odprowadzanych do OFE z 7,3% do 2,3%. Jaki będzie tego skutek – każdy przekona się, gdy dostanie pierwszą w życiu emeryturę, która prawie na nic nie wystarczy.
- Nieprzeprowadzenie reformy zdrowia – najpotrzebniejszej w Polsce.
- Brak zdefiniowania priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Były szef Komisji Europejskiej, Jacques Delors, powiedział, że polska prezydencja jest w Europie pomijana i ignorowana.
Na plus rządu Tuska należy policzyć obcięcie dotacji na partie polityczne o połowę - choć warto przypomnieć, że projekt by nie przeszedł bez głosów PJN. Sprzeciwiły mu się SLD, PSL i PiS.
Polska Partia Pracy: Poza niewątpliwym faktem iż rząd Donalda Tuska funkcjonował pełna 4 lata z obietnic wyborczych tak naprawdę zrealizowano program „orlików”. Bez pokrycia pozostały obietnice wyborcze dotyczące opłacalnej pracy w Polsce dla osób, które w latach poprzednich Ją opuściły, szukając „chleba” poza jej granicami. Jak inaczej nazwać po imieniu fakt, iż zachęconych przez Donalda Tuska powracających oraz tych, którzy rozpoczynają swoją aktywność zawodową czeka w Polsce bezrobocie lub oferta pracy tymczasowej na tzw. umowach śmieciowych. Rozumiejąc implikacje związane z budową dróg, nie sposób jednak nie odnieść się do absolutnego braku koordynacji i organizacji tych przedsięwzięć powodujących paraliż komunikacyjny kraju i strat, których nikt z rządzących nie liczy. Permanentne komplikacje z funkcjonowaniem PKP nie powodują żadnych reakcji, o konsekwencjach personalnych nie mówiąc. Nie sposób pominąć krytycznej oceny dotyczącej prywatyzacji. Odnieść można wrażenie, że służy ona jedynie do „łatania” budżetowych dziur nie mówiąc już o nieprzemyślanych aspektach prywatyzacji majątku narodowego o kluczowym znaczeniu dla obywateli i gospodarki Polski . Zawłaszczenie Państwa przez PO nie da się porównać z żadną opcja polityczną do tej pory. Nie na darmo określa się PO mianem największego biura pośrednictwa pracy (dla swoich) w Polsce.
Polskie Stronnictwo Ludowe: Raczej pozytywnie – to była trudna koalicja, ale jej sukcesem jest przetrwanie i przeprowadzenie polskiej gospodarki przez światowy kryzys na dość dobrej pozycji. Twardą ręką trzymał rząd, rozliczał i karał za błędy, dawał szansę dla ludzi z ciekawymi i odważnymi pomysłami.
Prawica: Negatywnie. Następuje powolny, lecz systematyczny rozkład państwa – np. restrukturyzacja armii, demontaż systemu oświatowego i emerytalnego. Polska staje się przedmiotem, a nie podmiotem polityki międzynarodowej. Rząd, w obliczu kompletnego fiaska obietnic wyborczych z 2007 r., stał się niewiarygodny.
Prawo i Sprawiedliwość: 4 lata rządów D. Tuska oceniam negatywnie. Niech każdy sobie odpowie na pytanie, czy złożonych 10 obietnic PO przez premiera . „By żyło się lepiej” w 2008r. po rocznym sprawowaniu władzy zostało zrealizowane. Oto niektóre z nich:
- Przyśpieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy,
- Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty,
- Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic,
- Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ,
- Uprościmy podatki,
- Podniesiemy poziom edukacji,
- Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do kraju i inwestować,
- Podejmiemy walkę z korupcją.
Dzisiaj mamy kolejne puste obietnice, niech D. Tusk i posłowie PO wytłumaczą się z niezrealizowanych postulatów, którymi karmili społeczeństwo przez ostatnie lata.
Ruch Palikota: Kadencja rządu Donalda Tuska jest przede wszystkim okresem względnego spokoju na polskiej scenie politycznej – to w mojej ocenie główne zasługi obecnej ekipy rządzącej. Jest to oczywiście dosyć pozytywna ocena w zestawieniu z „niezwykłymi” dokonaniami gabinetu Jarosława Kaczyńskiego – głównie na gruncie zastraszania i ignorowania obywateli. Czy jednak taka stagnacja dziś wystarczy? Sądzę, że nie. Podobnie „sympatyczny premier”, stylizujący na „kumpla z sąsiedztwa” (bo taką rolę wybrał sobie Donald Tusk) jest pewnego rodzaju ciekawostką i nowinką w polskiej rzeczywistości politycznej – ale, czy kwestie wizerunkowe wystarczą, by wystawić rządowi pozytywną opinię? Również sądzę, że nie. Byliśmy przez ostatnie 4 lata świadkami m.in.: dużej afery politycznej z establishmentem w roli głównej (hazardowa), „łatania” dziurawego budżetu państwa przy pomocy środków zgromadzonych w OFE (szokujące, ratunkowe podbieranie środków finansowych z kieszeni obywatela), niepełnego lub niewłaściwego wykorzystywania unijnych dotacji (dlaczego nasze drogi wciąż się zapadają, a kolej podupada?), niewykorzystanie potencjału Euro 2012 w zakresie promocji Polski (tak znacząca impreza sportowa to niepowtarzalna okazja do podbudowania wizerunku naszego kraju na arenie międzynarodowej), ignorowania polskich przedsiębiorców (premier Donald Tusk przez 4 lata swojego urzędowania nie spotkał się z nimi ani razu). Jednym słowem, było czasem miło, ale niestety nigdy wystarczająco owocnie. Przeczekaliśmy te cztery lata, w ciągu których można było w widoczny sposób pchnąć Polskę ku nowoczesności. Rządy premiera Donalda Tuska były stonowane i „usypiające”; niczego może diametralnie nie pogorszyły, ale i nie poprawiły sytuacji Polaków – ot, polityczna poczekalnia. Dlatego stawiam pytanie dla mnie podstawowe: Kiedy wyrwiemy się z bierności, jeśli nie teraz?
Sojusz Lewicy Demokratycznej: Ocena rządów koalicji PO-PSL nie może być pozytywna. W swoim expose Premier Tusk złożył wiele obietnic, większości nie dotrzymał. Niezrealizowanych obietnic premiera jest wiele, m.in. wycofanie się z obniżki podatków, a wręcz ich podwyższenie (od 2011 r. podwyżka VAT i akcyzy). Nie zostały również wybudowane zapowiedziane 3 tyś km dróg krajowych i autostrad (powstało ich jedynie 420 km). Całkowitym niepowodzeniem okazało się tzw. jedno okienko. Rzekoma reforma Służby Zdrowia, okazała się w istocie drogą do prywatyzacji szpitali. Koalicjant partii rządzącej – PSL, skutecznie zablokował również konieczną reformę KRUS, a reforma finansów publicznych, okazała się jedynie kosmetycznym działaniem, mającym na celu uspokojenie rynków. W efekcie Polska, która mogła w tych trudnych czasach wyprzedzić kraje Europy Zachodniej, wprowadzając zawczasu trudne, acz konieczne reformy, nie wykorzystała swojej szansy. Najbliższe lata będą trudne dla Europy i dla Polski, niepewna sytuacja strefy euro tylko potwierdza te obawy. Premier Tusk potrafi wile obiecywać, ale jak to powiedział jeden z liderów Sojuszu „…mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy”.
----------
W imieniu partii politycznych wypowiedziały się "jedynki" na listach do Sejmu w naszym okręgu: Mirosława Nykiel (PO), Maciej Stachura (PJN), Mariusz Rajba (Polska Partia Pracy). Marian Ormaniec (PSL), Władyslaw Motyka (Prawica), Stanisław Szwed (PiS), Artur Górczyński (Ruch Palikota), Andrzej Marszałek (SLD).
opr. łg
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.