„Molier, Ty draniu!” - spektakl dla niewidomych
Przed osiemnastą przed budynkiem teatru oraz na parterze widowni można było zauważyć mnóstwo osób z białymi laskami oraz przewodnikami/asystentami. Spektakl był dostosowany do odbioru jego treści przez tą grupę osób z wykorzystaniem audiodeskrypcji, która za pomocą słownego opisu dostarcza osobom niewidomym i słabowidzącym informacje, które przez osoby widzące odbierane są w postaci wizualnej. Ideą audiodeskrypcji jest integracja osób niewidomych i słabowidzących z osobami widzącymi, nie zaś tworzenie zamkniętych, specjalnych pokazów dla niewidomych.
Harpagon kocha swój majątek, kocha pieniądze i zrobi dla nich niemal wszystko, nawet będzie się starać wydać (wbrew ich woli) swoje dzieci do małżeństwa, a celem tego małżeństwa będzie tylko i wyłącznie powiększenie rodzinnego majątku. Do tego, jak się okazuje, Harpagon chce poślubić Mariannę, która wpadła w oko jego synowi Kleantowi. Tak więc mamy tu swoisty rodzinny konflikt interesów. Z kolei jego córka Eliza kocha ubogiego Walerego, a ojciec chce ją wydać za podstarzałego i bogatego Anzelma. Walery zaś starając się przypodobać Harpagonowi wiecznie mu przytakuje i nawet znając jego plany co do córki, nie może wprost się im sprzeciwić. Te wszystkie zależności i powiązania między postaciami generują wiele ciekawych i przezabawnych sytuacji, które można było w sobotę oglądać na scenie bielskiego teatru.
Widownia, która zapełniła teatr nie tylko osobami z dysfunkcją wzroku przez całe 160 minut bawiła się świetnie, z uśmiechem na twarzy, a na zakończenie spektaklu oklaskiwała aktorów gromkimi brawami.
spektakl z dostępnością był wystawiony w ramach cyklu „Spektakle bez barier”. Tegoroczna, jedenasta edycja dofinansowana jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ze środków Funduszu Promocji Kultury.
AK
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.