Łukasz z Cieszyna idzie dookoła świata
Jak pisze o swojej podróży: „Bez planu, bez wytyczonej trasy, spontan”. Ten „spontan” trwa już trzy lata kilka tysięcy kilometrów. Łukasz finansuje podróż, pracując po drodze:
- Podczas mojej trzyletniej, europejskiej włóczęgi wielokrotnie zatrzymywałem się, by podreperować budżet. Pracowałem "po drodze" w Czechach, Niemczech, Holandii, Irlandii oraz Francji odkładając na podróż życia. Pracowałem, testowałem sprzęt... robiłem wszystko, by jak najlepiej przygotować się na kolejne lata, które spędzę w drodze!
Łukasz pisze: - Staram się też, by moja wędrówka była jak najbardziej ekonomiczna. Jest to dla mnie priorytet i nawet mi to wychodzi!!! […] Jest sporo wydatków, ale jest też dobra wiadomość! Odpadają wszelkie koszta związane z noclegiem (śpię na dziko gdzie popadnie) oraz kwestie związane z transportem, bo go zwyczajnie nie potrzebuję... idę pieszo!
Teraz wchodzi do Afryki, gdzie o pracę może być trudniej, dlatego zwrócił się z prośbą o wsparcie:
- Do tej pory podróżując przez Europę nie urządzałem żadnych zbiórek... pracowałem i zarabiałem, wydawało mi się to fair. Teraz gdy już jednak nie pracuję tylko idę chciałbym się zwrócić do was z prośbą: Jeżeli mielibyście ochotę wspomóc mnie udostępniając link do zrzutki gdziekolwiek w social mediach, lub zechcielibyście wesprzeć jakąkolwiek kwotą moją aktywność to będę wam za to bardzo wdzięczny, bo właśnie sprawiacie, że moja tułaczka staje się łatwiejsza i jak najbardziej możliwa do zrealizowania! Wielkie dzięki wam za to!!!
Zbiórka dostępna jest TUTAJ
Blog i podróż Łukasza można śledzić na Facebooku:
NG
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.