Liga Okręgowa (Bielsko - Biała) podsumowanie

Kolejny emocjonujący weekend z Bielską Ligą Okręgową niestety już na za nami. W 7 spotkaniach padły łącznie 34 gole. Czterokrotnie wygrywali gospodarze, dwukrotnie goście i tylko w jednym pojedynku drużyny podzieliły się punktami. Oto krótkie podsumowanie mijającego weekendu.

Solidny ligowiec jaki bez wątpienia jest zespół Tempa Puńców podejmował na własnym terenie lidera z Radziechów dodatkowo podbudowanego zwycięstwem w ostatniej kolejce po dramatycznej końcówce z Drzewiarzem Jasienica. Od pierwszych minut spotkania to gospodarze prowadzili grę i swoją dominację potwierdzili dziesięć minut po pierwszym gwizdu arbitra. W roli kata wystąpił Tomasz Morys strzelając trzeciego gola w bieżącym sezonie. W miarę upływu minut do głosu coraz częściej dochodzili goście i efektem tego był gol strzelony przez Tomasza Talika czternaście minut później. Do końca spotkania mimo kilku sytuacji żadnej ze stron nie udało przechylić się szali zwycięstwa na swoją korzyść. Dla gospodarzy remis z liderem to cenne punkty. Goście notując remis w tym spotkaniu pozostali na pierwszym miejscu lecz jednopunktową przewagą nad drugim zespołem jakim jest Pasjonat Dankowice.

Jak nie idzie to nie idzie. Tak mogą śmiało mówić zawodnicy Błyskawicy Drogomyśl, którzy bardzo słabo spisują się na swoim boisku w tym sezonie. W dotychczasowych meczach dwukrotnie remisowali i tylko raz udało się zejść z boiska z trzema punktami. Nie inaczej było w sobotę, kiedy do Drogomyśla przyjechał wicelider tabeli Pasjonat Dankowice. Jak na drużynę z czuba tabeli przystało od samego początku przeważali nad gospodarzami i na przerwę schodzili z przewagą dwóch goli po strzałach Krzysztofa Kocierza z rzutu karnego oraz Pawła Wydry. Po przerwie jedenastkę na bramkę zamienił Piotr Czak i wydawało się, że Błyskawica powalczy przynajmniej o jeden punkt w tym spotkaniu. Jak okazało się dziewięć minut później na jednej bramce pozostał licznik gospodarzy w tym meczu. Wyższość w tym spotkaniu udowodnili goście strzelając trzecią bramkę autorstwa Mateusza Mazura. Przy stanie 1:3 rzutu karnego nie wykorzystał Piotr Czak a 5 minut przed końcem gospodarzy dobił Artur Bieroński. Goście po tym meczu pozostali na drugim miejscu przybliżając się już tylko na jeden punkt straty do pozycji lidera. Błyskawica Drogomyśl notuje drugi pod rząd przegrany mecz u siebie w takim samym stosunku.

Okazję do poprawienia sobie humorów po nieszczęśliwej porażce w ostatniej kolejce mieli piłkarze Drzewiarza Jasienica, którzy to podejmowali u siebie spisujących się dużo poniżej oczekiwań gości z Porąbki. Mecz z impetem rozpoczęli Jasieniczanie, którzy po 25 minutach spotkania prowadzili już 4:0. Bramkami podzielili się Łaciok, Szwarc Daniel, Fizek oraz Basiura Robert. Przeżywający kryzys formy goście do przerwy nie dali już sobie wbić gola. Lecz co nie stało się końcem pierwszej połowy stało się w drugiej. Gospodarze dołożyli kolejne cztery gole. Dwa gole zdobył Tomasz Adamus, Feruga Marcin i drugą swoją bramkę w tym spotkaniu strzelił Daniel Szwarc. Piłkarze z Porąbki odpowiedzieli honorowym golem Macieja Gilka. Tak okazałym zwycięstwem Drzewiarz pokazał innym drużyną, że jeszcze broni nie złożyli w tym sezonie i do ostatniego spotkania będą walczyć o każdy punkt, który pod koniec sezonu może mieć decydujące znaczenie w kontekście awansu do czwartej ligi.

Jeszcze przed spotkaniem wiadomo było, że starcie Koszarawy Żywiec ze Spójnią Landek będzie arcyciekawym spotkaniem. Nie inaczej było tym razem. Od początku meczu oba zespoły grały piłkę bardzo ofensywną. Lepszym startem popisali się gracze Koszarawy kiedy w 9 minucie meczu Damian Ficek strzeli gola dającego prowadzenie. Świetnie tego dnia dysponowany był bramkarz Koszarawy Rafał Pawlus broniąc przed przerwą kilka znakomitych strzałów piłkarzy Spójni. Do przerwy wynik nie uległ juz zmianie. Podobnie zaczęła się druga połowa i znów to gospodarze strzelają bramkę tym razem autorstwa Damiana Gołębiewskiego. Nie minęła jednak minuta i kontaktową bramkę dla gości z Landeka strzela Kamil Sekuła mobilizując tym samym piłkarzy gości do jeszcze większych ataków. Po jednym z nich obrońca Koszarawy zagrywa piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia dyktuje rzut karny. Bohaterem gospodarzy okazuję się Pawlus broniąc strzał Dominika Zielińskiego. Do końca regulaminowego czasu gry mimo kilku bardzo dogodnych sytuacji piłkarzom z Landeka nie udało się pokonać bramkarza gospodarzy. Dwie minuty przed końcem boisko opuścić musiał kapitan gospodarzy Bogusław Sala notując na swym koncie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Koszarawa po tym spotkaniu awansowała na 6 miejsce w tabeli.

Lekko przygaszony ostatnią porażką w Wilamowicach Morcinek Kaczyce podejmował najsłabszą jak na razie drużynę ligi - Skrzyczne Lipowa. Spotkanie zaczęło się oczywiście zgodnie z oczekiwaniami od ataków gospodarzy. Praktycznie w 18 minucie było już po meczu, kiedy to niezawodny Kamil Adamek strzelił dwa gole. Goście ograniczali się jedynie do sporadycznych kontrataków. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Po przerwie to dalsza dominacja Gieksiarzy. Bramkę w 60 minucie zdobywa Robert Janulek. Dziesięć minut później jest już 4:0. Trzecią bramkę w spotkaniu zdobywa Adamek. Ostatnie dziesięć minut spotkania to przebudzenie się piłkarzy Lipowej i dwa gole zdobyte przez Gębalę oraz Schaba. Jednak ten kto rozpoczął strzelanie musiał również je zakończyć. W doliczonym już czasie gry swoją czwartą bramkę w meczu i 17 w sezonie zdobywa nie kto inny jak Kamil Adamek. Po tej wygranej piłkarze GKSu wskoczyli już na czwartą pozycję w lidze. Goście pozostali niezmiennie na ostatniej pozycji.

Kolejnym spotkaniem był mecz w Chybiu gdzie potwierdzający ostatnio bardzo dobrą formę Cukrownik podejmował spuszczających nieco z tonu piłkarzy LKSu Bestwina. Jednak początek meczu to ataki przyjezdnych. Prócz słupka nic z tych akcji jednak nie wychodziło. O tym, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić boleśnie przekonali się goście, kiedy to nie grający porywającej w pierwszej połowie gospodarze piłki strzelają gola Dariusza Zygmy w 30 minucie meczu. Druga połowa to dalsze bicie głową w mur gości. W 75 minucie rzut karny po kontrowersyjnej sytuacji wykorzystuje Rafał Szczygielski. Na osiem minut przed końcem faulowany w polu karnym gospodarzy zostaje Damian Pokusa. Do piłki podchodzi Adam Kozielski i pewnie strzelając zdobywa kontaktowego gola. Po tej bramce goście otworzyli się jeszcze bardziej i już minutę później Dariusz Zygma strzela na 3:1. Na trzy minuty przed końcem ponownie gola zdobywa Zygma tym samym kompletując hattricka zapewnia okazałe zwycięstwo na drużyna z Bestwiny. Dla Cukrownika był to już 4 z rzędu wygrany mecz. Dzięki zwycięstwu drużyna sukcesywnie pnie się w górę tabeli. Natomiast Bestwina po 3 meczu bez zwycięstwa spada na ósme miejsce.

Spotkaniem kończącym 11 kolejkę był mecz Wisły Strumień z dobrze radzącym sobie beniaminkiem z Wilamowic. Pierwsze minuty meczu to badanie się obu stron, które nie przynosi gola żadnej z ekip. Pierwszą bramkę w meczu strzelają goście, a konkretnie Marcin Herman w 22 minucie spotkania. Ambitnie grający gospodarze doprowadzają do wyrównania jedenaście minut później. Gol ten chyba podrażnił ambicje przyjezdnych i już cztery minuty później to oni prowadzili po strzale Dominika Natanka. Do końca pierwszej połowy nie padała już żadna bramka. Po zmianie stron to ataki zarówno Strumienia jak i Wilamowic, jednak one rezultatu już nie przyniosły. Goście po cennym zwycięstwie w Strumieniu awansowali na wysoką 7 pozycję. Gospodarze bez zmian na przed ostatnim miejscu.

Liczba kolejki : 17 - Tyle bramek ma na swoim koncie Kamil Adamek w 9 rozegranych spotkaniach

Wydarzenie kolejki : Remis lidera - LKS Radziechowy w Puńcowie.

Bohater kolejki : Rafał Pawlus (Koszarawa Żywiec) - Obrona rzutu karnego dzięki czemu Koszarawa pokonała Spójnie Landek.

Antybohater kolejki : -

Najlepszy strzelec kolejki : Kamil Adamek (Morcinek Kaczyce) - 4 bramki.

Serwis beskidzkapilka.pl jest partnerem Portalu Śląska Cieszyńskiego OX.PL