Karin Farna o wypadku córki
Przebywa w domu, gdzie stara się wypocząć i psychicznie uporać z tym, co przeżyła. - Wszystko jest bardzo świeże. Nie wiemy, jak się z tym upora, przeżyła szok, przed nią jeszcze długa droga, by móc o tym swobodnie mówić. Widok samochodu jest wstrząsający, każdy, kto go widział, chyba nie wątpi, że ocalała cudem - powiedziała "Głosowi Ludu" matka piosenkarki, Karin Farna.
Wyjaśniła, że Ewa nie prowadziła pojazdu po pijanemu. - Po paru drinkach ok. godz. 23 zdecydowała się, że chce wrócić samochodem rano do domu, więc od tej pory częstowała się napojami bezalkoholowymi. Rano, ok. godz. 5.30, wsiadła w samochód i pojechała do domu, bo chciała jak najprędzej wypocząć, była emocjonalnie i fizycznie wyczerpana, już widziała siebie w ciepłym łóżku. Nie mając zbytniego doświadczenia w tym zakresie, źle oceniła, ile czasu potrzeba, żeby zmęczone i wyczerpane ciało uporało się z wieczornymi drinkami. Po drodze, jadąc sama, zasnęła za kierownicą - dodała Karin Farna
Głos Ludu - Gazeta Polaków w Republice Czeskiej.
Pisaliśmy:
- Ewa Farna miała wypadek
- Ewa Farna: Zgadzam się z karą
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.