Drużynowo znacznie lepiej

W Titisee-Neustadt spodziewano się, iż zawody mogą nie dojść do skutku ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Jednak sobotnie (9.12) zmagania drużynowe potoczyły się bez większych problemów. Po półmetku rywalizacji na czele znajdowali się biało-czerwoni, którzy w składzie: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki, wyprzedzali Norwegów o ponad 13 punktów. 

Jednak w drugiej serii lepsi okazali się Skandynawowie, i to oni, po raz trzeci w tym sezonie, stanęli na najwyższym stopniu podium. Polacy musieli się zadowolić drugim miejscem, ale strata do zwycięzców była nieznaczna, bo jedyne 0,8 pkt. Na trzecim stopniu podium stanęli Niemcy. W nieoficjalnej indywidualnej klasyfikacji konkursu najlepszy okazał się Kamil Stoch. Z kolei Piotr Żyła był 14.

Konkurs drużynowy:

1. Norwegia 1083,6 pkt.

2. Polska 1082,8

3. Niemcy 1054,7

4. Słowenia 1011,5

5. Austria 1010,9

6. Japonia 957,4

7. Finlandia 864,9

8. Szwajcaria 831,3

9. Czechy 386,7

10. Włochy 352,8

11. Rosja 330,6

Z kolei niedziela (10.12) okazała się nieszczęśliwa dla organizatorów. Najpierw spore opady śniegu, a później silnie wiejący wiatr. Jednak udało się przeprowadzić przynajmniej jedną serię. W niej najlepszy okazał się Richard Freitag. Niemiec uzyskał najdłuższą odległość - 145 m. Z biało-czerwonych najwyżej był sklasyfikowany Kamil Stoch, który zajął szóste miejsce. W drugiej dziesiątce znalazła się trójka naszych reprezentantów, w tym także Piotr Żyła (19.).

Skoczków kolejne zmagania czekają w następny weekend (16-17 grudnia), które odbędą się w szwajcarskim Engelbergu. Koszulkę lidera będzie bronić dzisiejszy tryumfator - Freitag. W klasyfikacji generalnej najwyższe miejsce z Polaków zajmuje Kamil Stoch (6.). Żyła jest 13.

Konkurs indywidualny:

1. Richard Freitag 128,4 pkt.

2. Andreas Wellinger 126

3. Daniel Andre Tande 122,5

4. Junshiro Kobayashi 120,9

5. Robert Johansson 119,1

6. Kamil Stoch 114,5

11. Dawid Kubacki 109,9

13. Stefan Hula 107,1

19. Piotr Żyła 101,6 (WSS Wisła)

30. Jakub Wolny 83,3

32. Maciej Kot 78,7

Andrzej Poncza