Drugie zwycięstwo Trzyńca!

Kibice, którzy w czwartkowe popołudnie wybrali się do Ostravar Areny, musieli czekać na pierwszą bramkę do 26. minuty, a wynik otworzył Dominik Lakatos. Nieco później faulował Matej Stransky i gospodarze mieli do dyspozycję przewagę, dzięki której mogli podwyższyć prowadzenie. Ale nie dość, że jej nie wykorzystali, to jeszcze inkasowali. Trzyniec wyprowadził kontrę, którą skutecznie wykończył Petr Vrana. Ten sam hokeista zdobył jeszcze jedną bramkę w drugiej tercji i Stalownicy prowadzili przed ostatnimi 20 minutami.

Gospodarze nie zamierzali składać broni i już po 19 sekundach od rozpoczęcia trzeciej tercji zdołali wyrównać. Chwilę później objęli nawet prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Rostisalv Marosz, który kilka lat temu występował jeszcze w Trzyńcu. Jednak końcówka spotkania należała do Stalowników – w 52. minucie wyrównał Gernat, a tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry bramkę, na wagę trzech punktów, zdobył Martin Ruzicka.

? Vítězství! ?#VITxTRI | #GeneraliČeskáCup | 3:4 pic.twitter.com/7xxSkAcUA6

— HC Oceláři Třinec (@hcocelaricz) August 6, 2020

Hokeiści spod Jaworowego są na drugim miejscu w grupie C (awansują dwie najlepsze ekipy - przyp. red.), a w najbliższym spotkaniu (11.08) zmierzą się z jej liderem, który również może pochwalić się kompletem punktów po dwóch kolejkach - Zlin.

AP