Długi pod kontrolą
Całą Polskę zelektryzowały w ubiegłym tygodniu informacje o tym, iż komornicy przystąpili do zajmowania kont placówek medycznych. Pierwszą ofiarą firm windykacyjnych stał się Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Po dramatycznych apelach o pomoc odstąpiono od egzekucji długów kliniki, ale w podobnej sytuacji są szpitale w całym kraju. Zadłużony jest również Szpital Śląski w Cieszynie.
Działania firm windykacyjnych są konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że od 9 stycznia komornicy mogą zabierać szpitalom wszystkie pieniądze z NFZ, a nie tylko jedną czwartą. - Państwo daje w ten sposób sygnał, iż przyzwala na upadłościową likwidację szpitali. Od teraz więc wszystkie placówki medyczne w kraju muszą bardzo pilnować kosztów i wydatków - mówi Jan Kawulok, dyrektor Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Cieszynie.
Dodaje on, że również Szpital Śląski posiada tzw. zobowiązania wymagalne, które obecnie wynoszą około 5 mln zł. Jego zdaniem życie z długami nie jest łatwe, ale szpitalne zobowiązania mieszczą się w bezpiecznych granicach, gdyż oscylują wokół 10 procent budżetu cieszyńskiego ZZOZ. – Naszemu szpitalowi nie grożą takie żadne egzekucje komornicze - zapewnia J. Kawulok i przekonuje, że główną przyczyną narastającego zadłużenia polskich szpitali nie jest jednak zła gospodarka placówek medycznych, lecz stopniowe zmniejszanie kontraktów zawieranych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. - Dla przykładu, tegoroczny kontrakt, jaki podpisaliśmy z NFZ, bez pieniędzy na place personelu jest mniejszy od ubiegłorocznego o 4 procent – tłumaczy J. Kawulok.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
