Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Biały obrus i cała reszta

Jak powinien wyglądać świąteczny stół i jakie potrawy powinny się na nim znaleźć - o tym można się było dowiedzieć, odwiedzając w niedzielę Gminny Ośrodek Kultury w Jasienicy. Placówka zaprosiła na drugą edycję Festiwalu Beskidzkich Stołów Świątecznych. Te uginały się pod ciężarem jedzenia.

Jan Sztefek, wielki zbójnik Gromady Górali na Śląsku Cieszyńskim, szef jury, które oceniało świąteczne stoły, ma problem z określeniem, jak taki stół powinien wyglądać oraz jakie potrawy powinny na nim królować. – Co dom, to tradycja. Ja na przykład miałem babcię z Wisły, która opierała się na kuchni austriackiej, bo chciała zaimponować swoim koleżankom i sąsiadkom. Jak u sąsiadów były zupy „prymitywne”, to babcia jako jedyna w całej okolicy serwowała barszcz z uszkami. Przygotowanie takiej potrawy było pewną oznaką ekskluzywności oraz wymagało posiadania większej wiedzy – przyznał.

W przestronnej sali Gminnego Ośrodka Kultury prezentowały się Koła Gospodyń Wiejskich z gminy Jasienica oraz restauratorzy. Ci ostatni proponowali nieco nowinek, chociaż jak się wyraził Piotr Korzeniowski, szef kuchni restauracji „Wirtuozeria” w Bielsku-Białej, w przypadku świąt Bożego Narodzenia tak naprawdę nie da się całkowicie odejść od tradycji. – Łączymy więc dania lekko fusion, jak na przykład sandacza z krewetkami czy gąski w podgrzybkach, z tradycyjnymi propozycjami. Na dowód tego, że przywiązujemy dużą wagę do tradycji jest domek z piernika, wykonany misternie, w całości jadalny. Mam nadzieję, że nikt się na niego nie skusi i ostanie się do końca imprezy – śmiał się kucharz.

Z kolei Anna Zipser, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Międzyrzeczu Górnym, serca, a właściwie żołądki jurorów, próbowała podbić kitą wieprzową. – Przyrządziliśmy ją z mężem, została owędzona w tradycyjnym wędzaku. W moim domu taka kita musi być na stole – powiedziała Zipser. Z kolei Henryk Cieślar, prezes niedawno założonego Towarzystwa Beskidzkich Kucharzy, który do Jasienicy przyjechał z Zaolzia, zwrócił uwagę, że na zakorzenienie się tradycji na lewym brzegu Olzy. – Na stole nie może zabraknąć kapusty, grochówki oraz karpia. Do tego dodatki w zależności od domu, ale podstawa musi być ta sama – przyznał. Wspólną cechą, jak mówili wszyscy rozmówcy, jest biały obrus na stole.

Dodajmy, że konkurs Kół Gospodyń Wiejskich wygrały panie z Jasienicy.

wot

 

źródło: ox.pl
dodał: WOT

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: