Cieszyn: Prace związane z kanalizacją na finiszu?

31 października br. powinny zakończyć się w Cieszynie wszystkie prace budowlano-montażowe związane z kanalizacją. Taki termin został przedstawiony w aneksie do umowy pomiędzy Miastem Cieszyn, a wykonawcą inwestycji. Na prace odtworzeniowe nawierzchni pozostało jeszcze trochę czasu, bo do 8 grudnia br. Terminy terminami, a jak jest faktycznie na cieszyńskich ulicach? Według zapewnień Burmistrza Mieczysława Szczurka, prace cały czas posuwają się do przodu. W przypadku niewywiązania się wykonawcy i nieterminowego zakończenia prac będą naliczane kary. Na dniach rozpocznie się asfaltowanie Górnego Rynku, Wyższej Bramy, Al. Łyska. I tak po kolei – wymienia Burmistrz.

Czy koparki do 31 października opuszczą Cieszyn? Tego jednak nie wiadomo. Idąc w dół ul. Głęboką i na ul. Zamkowej znajdują się dwa wykopy. Ten po prawej stronie jest sporych rozmiarów. Jednak ma już zamontowane kolektory i studzienki. Jest więc szansa, iż niedługo zostanie zamknięty. Jednak wykop po lewej stronie, który jest znacznie płytszy znów budzi pewne zastrzeżenia, ponieważ odnaleziono tam średniowieczny miejski mur. Wszystko będzie więc zależało od konserwatora, który może wstrzymać prace – przyznaje Mieczysław Szczurek, po czym dodaje. Może się nawet okazać, że głębszy wykop, zostanie szybciej zakończony od tego płytszego. Mam jednak nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Burmistrz przyznał, iż wiele opóźnień w pracach ma związek z tym, co robotnicy znajdują pod ziemią. Nawiązał również do piątkowego (24.10) spotkania w Domu Narodowym, gdzie można było na własne oczy zobaczyć, co kryje cieszyńska ziemia. Podczas prelekcji Skarby Archeologiczne Cieszyna prezentowano wszystko to, co zostało znalezione w ramach prac związanych z przebudową kanalizacji. (Czytaj również: http://www.wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,28225,co-odkryto-podczas-przebudowy-.html ).

Jak podkreśla Burmistrz, podczas przebudowy kanalizacji, aż 150 razy wstrzymano z różnych powodów prace w Śródmieściu. Czasem przestój trwał nawet trzy, czy cztery miesiące – podkreśla Mieczysław Szczurek.

MSZ