Być jak Kowalczyk
Niejednokrotnie pisaliśmy o sukcesach istebniańskich młodych biegaczy (Zobacz: Deszcz medali dla Trójwsi ; Białka Tatrzańska: Świetne występy juniorów z Istebnej). Wśród nich w tym sezonie rewelacyjnie spisały się w cyklu ogólnopolskim "Biegu na Igrzyska" i na Ogólnopolskich Spotkaniach Uczniowskich Klubów Sportowych oraz IV Ogólnopolskich Igrzyskach i Gimnazjadzie Młodzieży Szkolnej dwie zawodniczki - Magdalena Kobielusz i Ewa Gazur. Pierwsza startuje w barwach MKS Istebna, druga reprezentuje NKS Trójwieś Beskidzką. Magdalena ma 14 lat i rozpoczęła w tym roku naukę w gimnazjum, Ewa to 12-letnia uczennica szkoły podstawowej.
Magda rozpoczęła swoją przygodę z biegami dzięki rodzicom, którzy zabierali ją na narty: - Mama i tata zabierali mnie często i biegaliśmy razem na trasach na Kubalonce, tak się zaczęło - mówi Magda. I choć jej pierwszy występ w zawodach, "Biegu O Istebniański Bruclik", nie zakończył się pomyślnie - była ostatnia - nie zraziła się. Po wstąpieniu do klubu i sezonie przygotowawczym od razu sięgnęła po złoto w cyklu "Biegu na Igrzyska" dwa lata temu (była wtedy pierwsza ex-aequo). W tym roku nie dała najmniejszych szans ponad osiemdziesięciu zawodniczkom z Polski w swojej kategorii (juniorki D) - wygrała 9 z 10 biegów. Zwyciężyła też - zarówno w klasyku jak i łyżwie - na Ogólnopolskich Spotkaniach Uczniowskich Klubów Sportowych oraz IV Ogólnopolskich Igrzyskach i Gimnazjadzie Młodzieży Szkolnej: - Chciałam podziękować za wsparcie rodzicom i trenerowi, Tadeuszowi Krężelokowi - mówi. Nie wie jeszcze, jaką po gimnazjum wybierze szkołę sportową, wie, że z biegania nie zrezygnuje: - Moim marzeniem jest dostać się do kadry olimpijskiej i pojechać w 2018 roku na Igrzyska - mówi.
Podobne marzenia ma Ewa, która na nartach jeździ od dwóch lat: - W najbliższym sezonie będę biegać ze starszymi zawodniczkami, więc chciałabym być choć trzecia. Potem moim marzeniem jest start na Mistrzostwach Świata Juniorów - mówi. Ewa zaczęła biegać, bo do startu w szkolnych zawodach namówiła ją koleżanka: - Udało mi się wtedy wygrać. Spodobało mi się i zapisałam się do klubu - tłumaczy. Pierwszy sezon młodziutkiej zawodniczki był bardzo udany - zajęła trzecie miejsce w cyklu "Biegu na Igrzyska". A w tegorocznym sezonie zdobyła wszystko, co było do zdobycia - zwyciężyła we wszystkich dziesięciu biegach cyklu "Biegu na Igrzyskach", a także w Ogólnopolskich Spotkaniach Uczniowskich Klubów Sportowych oraz IV Ogólnopolskich Igrzyskach i Gimnazjadzie Młodzieży Szkolnej: - Bez wsparcia rodziców nie byłoby to możliwe. Dziękuję też trenerowi, Tomaszowi Sikorze za przygotowanie mnie do sezonu.
Jak zgodnie przyznają dziewczęta, na inne aktywności czy hobby pozostaje mało czasu, prócz treningów, zawodów, obozów, mają też normalne zajęcia w szkole, materiał trzeba nadrobić, nie ma taryfy ulgowej. Co je motywuje do pracy, do ćwiczeń cały rok 6 dni w tygodniu? - Zawsze lepiej się ruszać niż siedzieć w domu przed telewizorem - mówi Magda. - W klubie można się zaprzyjaźnić, podczas wyjazdów na zawody i obozy można zobaczyć nowe miejsca, pozwiedzać - dodaje Ewa. A co z nagrodami? One są w większości symboliczne, medal, dyplom, puchar. Przy większych imprezach plecak czy kurtka. Główną motywacją jest po prostu samo zwycięstwo - nad sobą, nad innymi.
Czy koniec sezonu zimowego oznacza odpoczynek dla zawodniczek? - Przez lato bierzemy udział w innych zawodach - nartorolkowych, w biegach na nogach, są też treningi i obozy - mówi Magda. Dziewczyny czeka zatem całoroczna praca, praca, która kiedyś może przybliżyć je do poziomu ich idolki, Justyny Kowalczyk.
Natasza Gorzołka
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.