Trasy na Kubalonce gotowe. "Na początku mało kto w to wierzył"

Kompleks sportowy usytuowany między Wisłą a Istebną został wyposażony w system sztucznego naśnieżania, ma zmodernizowaną strzelnicę biathlonową, na miejscu są też ratraki i skutery śnieżne.

Zdaniem burmistrza Bujoka, już teraz spełnia wszystkie wymagania do organizowania imprez zimowych najwyższego szczebla, a są jeszcze plany na jego rozwój. - Żeby obiekt był całoroczny, żeby był nie tylko ważnym miejscem do uprawiania sportu, ale także obiektem rekreacyjnym, trzeba wybudować zaplecze i wyasfaltować trasy, żeby można było w sposób profesjonalny korzystać z obiektu przez cały rok. Mam nadzieję, że jesteśmy na półmetku i że już niedługo będziemy mogli cieszyć się kolejnymi efektami koncepcji rozwoju tras na Kubalonce - podkreśla w mediach społecznościowych.

Jak dodaje, zakończenie pierwszego etapu inwestycji to efekt "bardzo długiej drogi". - Jeszcze w poprzedniej kadencji, po pierwszym weekendowym Pucharze Świata, w nieco przypadkowej rozmowie z jednym z działaczy Polskiego Związku Narciarskiego rozmawiałem o tym, że skoro udało się zorganizować Puchar Świata w skokach narciarskich, to dlaczego nie moglibyśmy sięgnąć po mistrzowską imprezę w narciarstwie biegowym czy biathlonie. Wtedy infrastruktura na to nie pozwalała, więc podjęliśmy wstępne zobowiązanie, żeby spróbować rozmawiać na temat jej rozbudowy. Wiedzieliśmy, że trzeba byłoby doprowadzić do stworzenia systemu naśnieżania, ale zarówno plany zagospodarowania przestrzennego Wisły, jak i Istebnej, na to nie pozwalały, że trzeba wiele rzeczy uściślić w tych planach. Tak rodziła się pewna idea, w którą na początku mało kto wierzył - zaznacza Bujok.

KR