Smakosze zjedli wszystko
Przez cały weekend skoczowski Rynek pachniał przepysznymi zbójnickimi daniami, a wszystko za sprawą 1. Festiwalu Kuchni Zbójnickiej.
Ten weekend w Skoczowie należał do najsmaczniejszych. Nad miastem unosił się zapach przepysznych dań, a Rynek gościł tłum smakoszy. W sobotę ekipy kulinarne całej Polski i zza granicy zmagały się w konkursie na najlepsza potrawę, w niedzielę na ogromnej patelni przygotowywano gulasz zbójnicki, choć kucharze znaleźli dla niego zupełnie inną nazwę.- To jest gulasz dziadowski, ale będzie nie dziadowsko smakował – śmiali się kucharze, którzy od południa przygotowywali potrawę. Na gigantycznej patelni powstało danie z 200 kg mięsa, 100 kg ziemniaków i warzyw, ale niestety bardzo szybko patelnia zrobiła się pusta.- W przyszłym roku musimy postarać się o dwie takie – mówi z uśmiechem prezes Polskiej Akademii Sztuki Kulinarnej, a zarazem szef wszystkich kucharzy, Wiesław Ambros. Ostatnią porcję kosztowali Jolanta i Witold Kolowiec, którzy na festiwal przyjechali z Raciborza. – Kto jada ostatki, ten piękny i gładki- śmieje się pan Witold. – Na poważnie danie jest przepyszne i świetnie doprawione.
Zbójnickie danie wszystkim smakowało POSŁUCHAJ
Smakowała też kwaśnica, którą ugotowała mama braci Golców.
Ona sama rozdawał nie tylko przygotowaną przez siebnie potrawę ale i autografy. POSŁUCHAJ
ZOBACZ FILM:
Chętnych nie brakowało również na kwaśnicę mamy braci Golców, która w Skoczowie gotowała i rozdawała autografy. – Jestem upoważniona i wszelkie prawa do rozdawania autografów mam zastrzeżone. Synowie mi pozwolili się podpisywać, kiedy ich nie ma- śmieje się matka sławnych bliźniaków. Dochód z cegiełek uprawniających do skosztowania potraw przekazany został na konto fundacji braci Golców.
Skoczowski Rynek przez dwa dni tętnił życiem i pachniał przepysznymi daniami. – Udało nam się utrzymać wysoki poziom konkursu, udało nam się zaprosić gości z Belgii, Francji, Niemiec, którzy również są zadowoleni z uczestnictwa w imprezie i pod wrażeniem beskidzkich smakołyków – mówi Wiesław Wróblewski, organizator imprezy.
Festiwal będzie stałym punktem w kalendarzu imprez w Skoczowie. – Kiedyś Ondraszek przyjeżdżał na targ do Skoczowa i stąd też poniekąd pomysł na kuchnię zbójnicką. Cieszę się, że taka impreza będzie promować nasze miasto – mówi Janina Żagan, burmistrz Skoczowa. Głównym celem festiwalu jest wyłonienie regionalnych perełek kulinarnych. – Kuchnia polska składa się z kuchni regionalnej, chcemy ocalić od zapomnienia dania regionalne, cieszyńskie i stąd też ta impreza, aby promować to co na tej ziemi od lat gotowano. Mamy nadzieję, że z roku na rok do Skoczowa przyjeżdżać będzie więcej widzów – dodaje Wiesław Ambros.
Prócz smakołyków festiwalowi towarzyszyły zespoły regionalne i kapele, które charakterem swojego repertuaru wtapiały się w klimat całej imprezy. Występ Grupy Furmana
Zobacz FOTOREPORTAŻ z pierwszego dnia imprezy fot. Andrzej Kłoda
Fotoreportaż - drugi dzień imprezy
Dorota Kochman
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.