Słodkie spotkanie
Od 20 lat takie spotkania organizowane są w tej przepięknej pasiece. To wyjątkowe miejsce, pełne kwiatów, drzew i krzewów. Budowę pszczelego miasteczka Jan Gajdacz rozpoczął w latach siedemdziesiątych, w nieczynnym kamieniołomie 'Na Mołczynie'. Domki – ule inspirowane góralską architekturą przybrały tutaj różne formy. Są i chaty góralskie, ale pasieki przybrały też postać wielkich głów.
Spotykamy się w gronie pszczelarzy z okolic Dzięgielowa, ale są i koledzy z Republiki Czeskiej i Słowackiej. - mówi pan Jan. Niestety jak dodaje pszczelarz - wszystko idzie ku końcowi, bo nie ma młodych osób, które chciałyby się zajmować pasiekami. Jak zaznacza, mało pasiek i niskie zbiory to też kwestia upraw. Kiedyś były zboża, ziemniaki, teraz w okolicy niewiele jest upraw. Trawa i kukurydza. Jedynie na wiosnę trochę drzew, które 'miodują' – jawory, klony, buki. Pszczoły miały z czego zbierać – dodaje.
Posłuchaj
Pasieka Jana Gajdacza wpisana jest na szlak atrakcji Województwa Śląskiego. Jak mówi jej twórca, cieszy go to, że wiele osób odwiedza i podziwia jego dzieło. Choć nie zawsze mogę wpuścić do pasieki, bo pszczoły też czasami bywają złośliwe. - zaznacza. Niestety, jesienią, z powodu choroby stracił 16 pszczelich rodzin, pozostały trzy. W tym roku udało się częściowo pszczeli rój odbudować.
Pszczele Miasteczko znajduje się nieopodal byłego przejścia granicznego w Lesznej Górnej.
JB
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.