Saturator na Zamku

W Cieszynie pojawiło się osobliwe urządzenie, które młodsi mieszkańcy znają tylko z opowiadań i kronik filmowych. Na dziedzińcu Śląskiego Zamku Sztuki i przedsiębiorczości, obok plaży pojawił się saturator.

Saturatory były nierozerwalnie związane z ulicami i dworcami Polski Ludowej. Każdy mógł ugasić pragnienie wypijając szklankę wody sodowej z sokiem lub bez. Właśnie takie urządzenie możemy teraz spotkać w Cieszynie - przyjechał tu z nim Emil Sklepkowski. Jego ojciec uratował od zezłomowania model pochodzący z 1973 roku i po jego wyremontowaniu - jeżdżą z nim po imprezach w całej Polsce.

Saturator w środku posiada banię z wodą i butlę z dwutlenkiem węgla. Specjalne śmigło miesza wodę z gazem, zamieniając ją w wodę sodową. U góry lśniąca blacha, kranik i dwie bańki z sokiem malinowym i cytrynowym. Wszystko jak dawniej - z tą różnicą, że nie ma szklanek typu musztardówka przymocowanych na łańcuszką - zastąpiły je plastikowe kubeczki.

Chętnych do skosztowania wody jest bardzo wielu, każdy może za darmo ugasić pragnienie. Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć  i skosztować wody sodowej z saturatora - musi się śpieszyć, na Wzgórzu Zamkowym będzie on do najbliższej niedzieli.

     
    foto: M. Fielek