Są powody do dumy

Straż Graniczna stanowi dziś jednolitą, dobrze uzbrojoną i znakomicie wyposażoną formację. Dysponujemy najwyższej klasy środkami łączności, niezawodnym sprzętem transportowym. Wszystkie przejścia graniczne są połączone w jednolity system teleinformatyczny - informuje Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.

W tym tygodniu pogranicznicy obchodzą 12-lecie istnienia swojej służby, która zastąpiła Wojska Ochrony Pogranicza. Nowa formacja od początku miała bardzo trudne zadania. Po 1989 roku granice zostały otwarte, więc ruch na przejściach znacznie się zwiększył. Pojawiły się nowe zagrożenia, jak zorganizowana przestępczość, przemyt broni, narkotyków, a ostatnio migracja na coraz większą skalę. Granicy na naszym terenie strzegą funkcjonariusze Karpackiego i Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. Od kilku miesięcy trwa proces dostosowania struktur Karpackiego Oddziału SG do ochrony granicy w warunkach kandydowania, a dalej przystąpienia do Unii Europejskiej. Graniczne Placówki Kontrolne, m.in. w Korbielowie i Zwardoniu zostały połączone z miejscowymi strażnicami.

- Trzeba pamiętać, że na granicy polsko-słowackiej, mimo przystąpienia Polski do Unii, nadal będzie prowadzona kontrola ruchu granicznego osób i pojazdów. Od przystąpienia Polski i Słowacji do układu z Schengen, co jest spodziewane w 2006 roku, stanie się ona wewnętrzną granicą Unii. Stopniowo następują zmiany w sposobie ochrony granicy. Funkcjonariusze koncentrują się bardziej na strefie nadgranicznej, a nie ochronie samego pasa granicznego, jak było to dawniej praktykowane - poinformował Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Z kolei Klejnowski dodał, że pełne otwarcie granic wewnętrznych nie spowoduje, iż Straż Graniczna zniknie z krajobrazu naszej południowej granicy. Wyjaśnił, że pozostaną jednostki, może mniej liczne, które będą dokonywać wyrywkowych, doraźnych kontroli na szlakach komunikacyjnych.