Rocznica urodzin Pawła Stalmacha i śmierci Karola Miarki

suski: o cmentarzach, różną miarką mierzonych: tvn24.pl/premium/bielsko-biala-dewastacja-cmentarza-zydowskiego-5164105

robespierre: W 1903 r. na Śląsku Cieszyńskim zrealizowana została pierwsza matura w polskiej szkole średniej. Dla mieszkańców Śląska Cieszyńskiego było to spore osiągnięcie i krok milowy w podważeniu dotychczasowej kulturowej dominacji Niemców w regionie. W celu uświadomienia, jak trudna i wyboista była to droga, wystarczy przytoczyć słowa G. Morcinka:

robespierre: "Paweł Stalmach nie opuszcza jednak rąk. Wraca do Cieszyna i zaczyna wydawać „Tygodnik Cieszyński”, a w roku 1885 przy współudziale ks. Ignacego Świeżego, ks. Jana Sikory, lekarza dr. Fischera, notariusza Andrzeja Kotuli, adwokatów: Jana Michejdy i Jana Kleinberga, rolników: Franciszka Halfara i Jana Sztwiertni, oraz nauczyciela Alfreda Brzeskiego zakłada Macierz Szkolną Księstwa Cieszyńskiego. Głównym jej celem było przeciwstawienie się germanizacji młodzieży śląskiej w niemieckich szkołach wydziałowych (Burgeschule) i gimnazjach. Młodzież ta przepadała dla polskości i tylko nieliczne jednostki potrafiły się oprzeć germanizacji.

robespierre: -Musimy mieć polskie gimnazjum!- padło raz hasło na walnym zebraniu Macierzy Szkolnej. - Przede wszystkim gimnazjum!… I walne zebranie Macierzy Szkolnej uchwaliło utworzenie prywatnego gimnazjum polskiego w Cieszynie. Bo o państwowym nie można było nawet marzyć. Przez dziesięć lat zbierano nań fundusze i przez dziesięć lat trwała walka o jego powstanie. Cieszyńscy Niemcy z dyrekcją Komory arcyksiążęcej na czele robili wszystko, by nie dopuścić do jego założenia.

robespierre: Robiła to przede wszystkim prasa, jak osławiony „Nowy Czas”, szmatławiec, redagowany w języku polskim, lecz w niemieckim duchu szowinistycznym, założony przez dyrektora szpitala krajowego w Cieszynie dr. Hasego, oraz cieszyńska „Silesia”. W sukurs przychodziły im „Wiener Montagsblatt”, „Wiener Tageblatt” i „Neue Freie Presse”. Czego w tej prasie nie było? Wszystko było: a więc kłamstwa, łgarstwa, demagogia, sofistyka, plucie, gest Katona rozdzierającego szaty, był Hannibal ante portas!, był „koń trojański” i zagłada niemieckiej „Troi cieszyńskiej”, były szczucia, podjudzania, oszczerstwa, szkalowania, zdechłe psy wieszane na poszczególnych polskich działaczach, był płacz Niobe nad umarłymi synami, bluzganie błotem…

robespierre: Sprawa rozegrała się na forum austriackiego parlamentu w Wiedniu. Poselskie Koło Polskie trochę szantażem politycznym, trochę zręczną filipiką przeprowadziło uchwałę, zezwalającą na utworzenie prywatnego polskiego gimnazjum w Cieszynie. Działo się to 10 października 1895 r.

robespierre: W miarę budzenia się świadomości narodowej wśród Ślązaków, Niemcy, mający poparcie u władz państwowych, a przede wszystkim u Komory arcyksiążęcej, przypuścili szturm na polskie co tylko zdobyte pozycje. A więc „Nordmark” hodował najzagorzalszych szowinistów, zwłaszcza wśród młodzieży z niemieckich szkół średnich. W sklepach można było nabyć zapałki jedynie tzw. „nordmarkowskie” z napisem na nalepce: „Gedenke, dass du ein Deutscher bist!” Część dochodu była przeznaczona na cele germanizacyjne. „Turnverein” zaprawiał niemiecką i renegacką młodzież do rozbijania polskich zgromadzeń, wieców i przedstawień, ba, nawet do napadów na polski Dom Narodowy w Cieszynie. „Gesangverein” jął propagować niemieckie pieśni, a między nimi „Wacht am Weichsel”, „Beskidenverein” założony w 1893, zainicjował turystykę w Beskidzie, dotychczas prawie nieznanym przez „dolan”, lecz ruch ów miał również cele wyłącznie germanizacyjne. A „Nowemu Czasowi” i „Silesii” przyszedł z pomocą osławiony „Ślązak” wydawany w Skoczowie przez nie mniej osławionego Józefa Kożdonia, nauczyciela w polskiej szkole w Międzyświeciu”.

robespierre: I teraz te trzy pisma: „Nowy Świat”, „Silesia” i „Ślązak” wyłaziły ze swych szpalt z gniewu i nienawiści, bo Niemcy widzieli, że następuje początek zmierzchu ich panowania. Czytając te pisma odnosiło się wrażenie, że trzy wściekłe psy ujadają spoza płotu na przechodnia."

tom lem: ... czyż nie jest znamienny brak przedstawicieli władz miasta, na tej uroczystości, można być pewnym że mają wiele innych obowiązków, nie pozwalających na tego rodzaju wspomnienia zasłużonych mieszkańców. Z pewnością znów zaangażowali się w walkę o dobrobyt niemieckich gazet i zagranicznych "TW" w polskim języku ;-)

święty_Patryk: jak widzę księdza w mundurze to wychodzę bez patrzenia w lewo i prawo, do tego towarzystwo nieskażonych inteligencją facjat osobników poprzebieranych za zielone ludziki z naszywkami "Polski Walczącej", z daleka jedzie dętą szmirą i kiczem plastikową propagandówą

marat: Konwersja P. Stalmacha na katolicyzm, jak można zauważyć, do dziś jest dla kogoś bardzo bolesna. Zgadza się krzy-sio+sran-dus+fortepatrycjuszu+pozostałe osoby w różnych wcieleniach+włącznie z tymi kradzionymi i udawanymi???