Prezydent czeka na śnieg

Para prezydencka wyjechała z Wisły oczarowana rezydencją na Zadnim Groniu. Nic dziwnego, Beskidy w jesiennej krasie są cudowne. Prezydent wraz z małżonką pierwszy raz w miniony weekend gościli w zameczku w Wiśle. Andrzej Duda skorzystał z okazji i wybrał się też na krótką wycieczkę na Trójstyk.

W sobotę głowa państwa w zameczku przyjmowała duchownych ewangelickich, później Andrzej Duda uczestniczył w nabożeństwie w kościele w Starym Bielsku.

Rozmawiałem chwilę z prezydentem, para prezydencka sygnalizowała możliwość spędzenia świąt Bożego Narodzenia na zameczku w Wiśle. Myślę, że jest to bardzo prawdopodobne. Ale prezydent chce odwiedzić Wisłę znacznie wcześniej, czekamy na opady śniegu – mówi Tomasz Bujok burmistrz Wisły.

Jak dodaje burmistrz, prezydent wspominał, że lubi jeździć na nartach. Zapewne cieszy go fakt, że nieopodal rezydencji znajdują się świetnie wyposażone stoki narciarskie. Mam nadzieję, że wówczas będzie więcej czasu na rozmowę o mieście, planach i możliwościach współpracy – dodaje Bujok.

Zdaniem burmistrza, prezydent będzie chciał wykorzystać rezydencję w Wiśle do organizacji większych wydarzeń państwowych, czy też wizyty zagranicznych gości.

Z luźnych rozmów wynikało, że prezydencka para już się zadomowiła na zameczku. Bardzo im się podoba miejscowość i okoliczne tereny, są pod wrażeniem. To nie będzie jednak tajemnicą, że padły deklaracje o częstych wizytach na zameczku. Stąd niedaleko do Krakowa przecież. - mówi Tomasz Bujok.

Rezydencja na Zadnim Groniu to urokliwe miejsce. Nic też dziwnego, że prezydent Aleksander Kwaśniewski świętował tutaj swoje 50 urodziny. Bronisław Komorowski też często tutaj zaglądał, szczególnie w zimie. Korzystał z uroków miejsca i bliskości nartostrad. W Wiśle witał też Nowy Rok 2011. Zobacz materiał: Prezydent - Wyrwałem się z Warszawy.

Jan Bacza

Zobacz też:

Prezydent - będ was wspierał