Od kogo ten prezent?
Święta Bożego Narodzenia to kultywowanie tradycji, a tradycyjnie niemal w każdym regionie Polski świąteczne prezenty roznosił ktoś inny. Teraz to się zmienia - coraz częściej obowiązki Aniołka, Dzieciątka czy Gwiazdora przejmuje Święty Mikołaj, ale nie jako biskup z tureckiej Miry, żyjący na przełomie III i IV wieku, ale jako poczciwy tłuścioszek z reklam Coca-Coli i amerykańskich filmów.
Na szczęście są miejsca, gdzie tradycja nie ustąpiła pop kulturze. Na Śląsku Cieszyńskim prezenty dostaje się "na Gwiazdkę", przynosi je Dzieciątko albo Aniołek. Także w Austrii dzieci dostają upominki od Dzieciątka, a w Czechach od Ježíška. Na całym Górnym Śląsku, jest podobnie jak w powiecie cieszyńskim, jednak w nielicznych domach zachowała się niemiecka tradycja - prezenty przynosi wiedźma Frau Berta, która straszy niegrzeczne dzieci swoim wielkim nosem i olbrzymimi stopami.
Jak jest w innych częściach kraju? W dawnym zaborze pruskim, zwłaszcza w Wielkopolsce i na Kaszubach prezenty rozdaje Gwiazdor. Jego nazwa wzięła się od kolędników, a konkretnie od jednego z nich, trzymającego Gwiazdę, która rozświetlała drogę rozśpiewanym wędrowcom. Gwiazdor ubrany był w baranicę i futrzaną czapkę. Odpytywał z pacierza i znał wszystkie dobre i złe uczynki dzieci – w zależności od tego, czego było więcej, nagradzał prezentem lub karał rózgą.
Do Polski wschodniej z prezentami przyjeżdża Dziadek Mróz z Rosji, który czasami pojawia się w towarzystwie swojej wnuczki, Śnieżynki. Zgodnie z tradycją nosi srebrny lub błękitny kożuch, czapkę uszatkę i walonki, podpiera się kosturem i ma bardzo długą, siwą brodę. W Rosji i krajach ościennych roznosił prezenty nie 24 grudnia, ale w noc Sylwestrową, kiedy grzeczne dzieci pogrążone były we śnie.
W innych częściach Polski bywa różnie – gdzieniegdzie świąteczne paczki podrzuca Mikołaj, gdzieniegdzie Aniołek, ale pojawiają się także skrzaty, elfy i inne stworzenia, skopiowane z zagranicznych zwyczajów.
W kulturze europejskiej jest mnóstwo postaci, które z powodzeniem zastępują zamerykanizowanego Santa Clausa. W niektórych krajach na prezenty czeka się aż do stycznia. Przykładowo w Hiszpanii świąteczne paczki rozdawane są dopiero 6 stycznia. Tego dnia hiszpańskie dzieci znajdują podarki, wrzucone do butów przez Los Reyes Magos czyli Trzech Króli. Także w tradycji bizantyjskiej dzieci dostają prezenty dopiero w styczniu - w Grecji na Nowy Rok paczki przynosi Święty Bazyli, biskup Cezarei.
W Szwecji obowiązki Mikołaja pełni Jul Tomte (Jultomten) czyli gnom z brodą, który przypomina nieco krasnoludka i zostawia prezenty w skarpetach wraz z karteczką i zagadką. We Włoszech św. Mikołaja zastępuje Befana, która przychodzi w nocy z 5 na 6 stycznia, czyli w Święto Trzech Króli. Befana jest stara i złośliwa, lata na miotle, ma krzywy nos i nosi chustę oraz brudne, poszarpane ubrania. Uwielbia wino i cytrusy. Niegrzecznym dzieciom przynosi popiół, cebulę lub czosnek. Legend na jej temat jest wiele - według najpopularniejszej, kiedy spotkała Trzech Króli i usłyszała nowinę o narodzinach Jezusa, chciała obdarować Dzieciątko, ale zabłądziła. Teraz wrzuca prezenty przez komin do każdego domu, w którym jest dziecko, licząc na to, że w końcu uda jej się obdarować Jezusa.
Nie każdy kraj ma swojego własnego dostawcę świątecznych prezentów - przykładowo we Francji prezenty coraz częściej roznosi tamtejszy odpowiednik Mikołaja, czyli le Père Noël, chociaż zgodnie z tradycją powinien to robić św. Marcin.
To, czy prezenty na Wigilię przynosi św. Mikołaj, Gwiazdor, Dzieciątko czy Dziadek Mróz z pozoru jest błahostką, a jednak daje wyraz tego, jak bardzo związani jesteśmy z tradycją i regionem, świadczy o naszej tożsamości. A Ty od kogo dostaniesz w tym roku prezenty?
(red.)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.