Najwięcej wypadków w paśmie Baraniej Góry

W okresie od 18 stycznia do 2 marca Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR w terenie górskim podjęli 64 działania ratownicze, podczas których pomogli 65 osobom poszkodowanym. Wśród nich były: 42 akcje ratunkowe (tzn. szybka akcja w terenie do 2 godzin), 12 interwencji (najczęściej w stacjach ratunkowych),  10 wypraw ratunkowo-poszukiwawczych (czyli wielogodzinne akcje angażujące liczne siły i środki).

Przyczyny i poszkodowani

Najczęstsze przyczyny wypadków to urazy, zachorowania, ale też brak odpowiednich umiejętności:

- Większość wypadków dotyczyła zimowej turystyki pieszej (49 osób). Ich przyczyną były nie tylko urazy, ale także zachorowania oraz brak odpowiednich umiejętności i wyposażenia - zauważają beskidzcy ratownicy.

Kto potrzebował pomocy?

Średnia wieku osób potrzebujących pomocy to 43 lata (kobiety: 44, mężczyźni: 41). Najmłodsza osoba, której udzielono pomocy miała 7 lat, najstarsza zaś 89 lat.

- Niestety, pomimo wysiłków ratowników i innych służb, życia 3 osób nie udało się uratować. To dla nas zawsze najtrudniejsze momenty – zauważają ratownicy.

Miejsca interwencji

Gdzie najczęściej wymagana była pomoc goprowców?

•  Pasmo Baraniej Góry (w tym pasmo Szyndzielni): 24 działania ratownicze,
•  Pasmo Babiej Góry: 14
•  Pasmo Pilska: 11
•  Pasmo Czantorii: 8
•  Pasmo Leskowca i Łamanej Skały: 3
•  Pasmo Wielkiej Raczy: 3
•  Pasmo Czupla i Magurki Wilkowickiej: 2
•  Bezpieczeństwo na stokach:

- Podczas ferii na stacjach narciarskich zabezpieczanych przez Grupę Beskidzką GOPR udzieliliśmy pomocy w 1021 wypadkach! Ze względu na poważne urazy, 11 razy wzywaliśmy śmigłowiec Lotnicze Pogotowie Ratunkowe - informują ratownicy.

-  Ferie minęły, ale my nie zwalniamy tempa! W górach i na stokach narciarskich ruch nadal duży. Czuwamy nad Waszym bezpieczeństwem i szkolimy się, a Wam przypominamy, że rozsądek i dobre przygotowanie to podstawa bezpiecznych powrotów z gór – zauważają goprowcy.

NG/mat.pras.