Msze i nabożeństwa online

krzysztofmn: Umiłowani bracia i siostry - w dniu Pańskim warto pochylić się nad sobą i swymi ułomnościami, podjąć wysiłek przetarcia oczu i wybudzenia się z obezwładniającej duszę i umysł hipnotycznej śpiączki - nic tak dobrze i skutecznie nie otrzeźwia jak zimny prysznic, na dziś w tej roli polecam [dla dorosłych, dzieci to maja już głęboko gdzieś...] książkę profesora Stanisława Obirka pt. "Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła?" - a w niej wiele bardzo ciekawych, bo pochodzących od bystrego obserwatora i bezpośredniego uczestnika "od wewnątrz" kościelnego życia pochodzących opinii nie tylko o JP II, ale i o naszej polskiej religijności znajdziecie

krzysztofmn: ⛪Co się stało w 1978 roku z dyskusją o antykoncepcji? ⛪ Gdy Wojtyła został papieżem, zamknął dyskusję na ten temat. Bardzo szybko zaczął dyscyplinować teologów, którzy się z nim nie zgadzali. Jest cała lista nazwisk ludzi, którzy zostali przez papieża pozbawieni prawa nauczania, bo śmieli polemizować na temat "Humanae vitae". Zresztą nie chodziło tylko o inne podejście do antykoncepcji niż to, które reprezentował Jan Paweł II. Chodziło także o rozumienie autorytetu papieskiego czy stosunek do różnych dogmatów, jak chociażby nieomylność papieska. Mógłbym wymienić szereg teologów będących rzecznikami dialogu kościoła ze światem, którzy jeśli nawet nie byli obiektami prześladowań, to zostali zdecydowanie zmarginalizowani. Najważniejszym z nich jest Hans Küng, który już w 1979 roku został pozbawiony prawa do nauczania teologii katolickiej. Później właściwie co roku pojawiało się kolejne nazwisko podejrzanego o szerzenie herezji. Głównym inkwizytorem był oczywiście Joseph Ratzinger, który działał jako prefekt kongregacji nauki Wiary. Ale jest rzeczą oczywistą, że inspiracja szła z góry. Najbardziej znane ofiary czystek Ratzingera i Wojtyły to teologowie wyzwolenia, tacy jak Leonardo Boff czy Gustavo Gutiérrez, ale byli też teologowie moralni, między innymi Marciano Vidal czy Charles Curran. Przyznaję, że miałem problem z tym, że autorzy, których książki były dla mnie najbardziej inspirujące, nagle znaleźli się na swoistym indeksie, a ich dzieła trafiły na listę ksiąg zakazanych. Jednocześnie autorzy mierni, ale wierni zaczęli wyznaczać standardy poprawności teologicznej. Widziałem, że w kościele dzieje się coś niedobrego.⛪

krzysztofmn: ⛪Udział Wojtyły w forsowaniu konserwatywnej linii był faktycznie aż taki duży?⛪ Lobbowała za nią tzw. grupa krakowska, czyli właśnie Wojtyła wspomagany przez Wandę Półtawską. Przyszły Jan Paweł II w swojej książce "Miłość i odpowiedzialność" zdecydowanie opowiadał się za koniecznością otwarcia każdego aktu seksualnego na prokreację i sprzeciwiał się antykoncepcji jako fałszującej ten, jego zdaniem, boży zamysł. Swoją argumentację opierał głównie na abstrakcyjnych dywagacjach filozoficznych. Półtawska podnosiła jakieś pseudonaukowe argumenty, że pigułka jest szkodliwa dla zdrowia. ⛪Brzmi to absurdalnie.⛪ Nie chcę bynajmniej lekceważyć ani filozofii Wojtyły, ani kompetencji Półtawskiej. Jednak mam wątpliwości, czy narzucanie swoich poglądów całemu kościołowi to racjonalne rozwiązanie. Skoro polskim katolikom to odpowiada, proszę bardzo, niech się do tego stosują, ale twierdzenie, że taka jest wola boga, to już przesada. Zanim powstała encyklika, mieliśmy do czynienia z konfrontacją teologii opartej na bardzo wnikliwej analizie danych, jakich dostarczają nauki pozytywne, z pewnym projektem ideologicznym. Sądzę, że inny papież na pewno bardziej uważnie wsłuchiwałby się w głosy ekspertów.⛪

krzysztofmn: ⛪Kościół zerwał dialog z nauką?⛪ Wojtyły nie interesowały badania, ale wierność tradycji. Chcę od razu podkreślić, że również zwolennicy antykoncepcji - a ja do takich należę - wcale nie uważają, że najważniejsze w ludzkiej seksualności jest doświadczanie przyjemności bez żadnej odpowiedzialności. Wprost przeciwnie, właśnie odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza konieczność włączenia możliwości kontrolowania ludzkiej płodności. Wcale nie widzę tutaj jakiejś radykalnej sprzeczności z tradycją kościelną, która kładzie nacisk właśnie na ludzką odpowiedzialność i autonomię sumienia.⛪

krzysztofmn: ⛪Należy po prostu zaufać ludziom i ich dojrzałości.⛪ Tak, bo oni lepiej wiedzą, czy stać ich na powiększenie rodziny akurat w tym momencie ich życia. Ksiądz ze swoją mądrością celibatariusza nie zawsze jest najlepszym doradcą. I o tym traktował raport większościowej grupy, o którym wspominałem wcześniej. ⛪Wojtyła w sprawach seksualności absolutnie nie przyjmował argumentów naukowych.⛪ Niestety. Jan Paweł II uznał po prostu, że ci wszyscy, którzy nie podzielają jego poglądów, nie mają racji. Tak więc nie chodziło tylko o to, że nie znaleziono przekonujących argumentów teologicznych czy filozoficznych w tej sprawie, ale że nie włączono nauki w proces rozeznania problemu. Jest to o tyle dziwne, że z drugiej strony trzeba przyznać, iż Wojtyła miał ucho np. do nauk ścisłych, przyrodniczych, skoro odwołał zastrzeżenia swoich poprzedników wobec Galileusza, a nawet uznał, że teoria ewolucji Darwina jest czymś więcej niż hipotezą. Była w nim jakaś niespójność. ⛪No ale przecież Jan Paweł II nie był samotną wyspą. Miał do dyspozycji całą kurię.⛪ Teraz, w obliczu ujawniania różnych ciemnych stron jego pontyfikatu, mówi się, że to był dobry papież, który miał złych doradców. Jednak trzeba wyraźnie powiedzieć, że papież jest odpowiedzialny za dobór doradców. Jeśli chodzi o doktrynę związaną z szeroko rozumianą seksualnością, płciowością itd., to może dyskutował o tym w gronie polskich tomistów czy neotomistów, za to nie rozmawiał z teologami otwartymi, którzy mieli inne, uzasadnione filozoficznie, poglądy na ten temat.⛪

krzysztofmn: ⛪Z pewnością jednak nie można odmówić Wojtyle zasług, jeśli chodzi o dialog z Żydami czy muzułmanami - wszyscy pamiętają jego wizytę w meczecie.⛪ No właśnie. Dlatego mówię: Wojtyłę najpełniej określa słowo "paradoks". W zasadzie on był człowiekiem pełnym paradoksów. Z jednej strony jako biskup Krakowa został zapamiętany jako ten, który nie bał się dialogu ze światem uniwersyteckim. Wiemy, że brał udział w spotkaniach, był uważnym słuchaczem, który nie osądza, nie ocenia. I w jego tekstach też to widać. Przecież jego habilitacja była o myśli współczesnej, wcale nie tomistycznej. ⛪Analizował Maxa Schelera.⛪ No właśnie - próbował łączyć fenomenologię z tomizmem. Był w nim więc intelektualny potencjał. Próby otwarcia się na świat są dobrze widoczne w jego pismach filozoficznych. Da się w nich wyczuć, że miał pewną intuicję mówiącą, że stary paradygmat tomistyczny czy neotomistyczny się wyczerpał. Odbiera się go jako myśliciela, który nie ma uprzedzeń.  Tyle że kiedy wchodził w rolę hierarchy, wstępował w niego proboszcz, który chce mieć porządek w swojej wiosce. Więc oczywiście było tak, jak mówisz - już jako papież organizował spotkania międzyreligijne w Asyżu, które były ikoną jego pontyfikatu, zapoczątkował tradycję spotkań z przedstawicielami innych religii. Pamiętamy też, że jako pierwszy wszedł do synagogi w Rzymie i potem powtarzał ten gest w innych zakątkach świata. Odwiedził także meczet. Przy każdej możliwej okazji spotykał się z przedstawicielami innych religii. Z drugiej zaś strony - na własnym podwórku zachowywał się zupełnie inaczej.⛪

krzysztofmn: ⛪Może tak rozumiał swoje papieskie obowiązki.⛪ Nie wiem, ale wyglądało to, jak już ci mówiłem, jakby utożsamiał kościół ze sobą. Chciał nadawać ton, być głównym aktorem. Może to emanacja jego marzeń dotyczących kariery aktorskiej. Mam wrażenie, że nie mógł zaakceptować faktu, że ktoś jest mądrzejszy od niego, bardziej dalekowzroczny. Tymczasem dla wielu zwykłych księży było jasne, że rozwijanie myśli soborowej oznacza, że jak się powiedziało a, to trzeba powiedzieć b, c i d. Innymi słowy - zapoczątkowane w czasie soboru zmiany domagały się nie tylko kontynuacji, ale i zmodyfikowania dotychczasowego pojmowania doktryny katolickiej. I wielu teologów próbowało te zmiany wprowadzać - w relacji z innymi religiami i z myślą współczesną, zwłaszcza z postmodernizmem. W ostatnich latach pojawiło się nowe pojmowanie miejsca religii we współczesnym świecie, które łączy z jednej strony zupełnie ateistycznego filozofa, jakim jest Jürgen Habermas, i katolickiego doktrynera - Josepha Ratzingera. Obydwaj są zgodni co do tego, że postsekularyzm, a więc filozofia akceptująca pluralizm poglądów jako coś naturalnego i wręcz wzbogacającego ludzi o różnych poglądach jest czymś naturalnym i akceptowalnym. Niestety, nie można powiedzieć, że po tej rozmowie Ratzinger radykalnie się zmienił. Mam wrażenie, że dyskutując z Habermasem, zastosował podwójne myślenie. Dobrze, w dyskursie filozoficznym to ja się z tobą zgadzam, ale jako urzędnik kościelny (rok później został papieżem) muszę bronić racji mojej instytucji. Niemniej jednak te słowa zostały wypowiedziane i napisane, dlatego można się do nich odwoływać i komentować to podwójne myślenie Ratzingera. był w tym zresztą podobny do Wojtyły, który urzekał otwartością wobec intelektualistów niepodzielających jego poglądów, ale był twardy wobec podległych mu teologów.⛪

krzysztofmn: ⛪Wojtyła na to nie pozwalał.⛪ Chciał mieć monopol na wprowadzanie zmian. Inni mieli komentować i zachwalać jego teksty. To jeden z powodów, dla których otaczał się pochlebcami. Nie przypadkiem najwięcej na jego dworze było Polaków, o których dzisiaj jakoś nic nie słyszymy, ich dorobek nie jest szerzej znany. ⛪Ale powiedz mi, jak można pogodzić dwa tak różne podejścia? Z jednej strony mamy tak otwarte dokumenty Jana Pawła II jak list jubileuszowy "Tertio millenio adveniente", w którym wyznaje grzechy Kościoła, prosi o przebaczenie i wzywa wiernych do nawrócenia, czy encyklika "Ut unum sint", w której pisze o tym, że zdaje sobie sprawę, iż jako papież jest przeszkodą w odzyskaniu jedności wszystkich chrześcijan. Z drugiej - podpisanie deklaracji "Dominus Iesus" pozwalającej prześladować wybitnych teologów tylko dlatego, że mają inne poglądy niż on.⛪ Nie mam dobrej odpowiedzi na to pytanie. O wspomnianych dokumentach wielokrotnie i ciepło sam się wypowiadałem, a o encyklice "Ut unum sint" pisałem z wielkim entuzjazmem. Wątek papiestwa jako przeszkody w odzyskaniu jedności chrześcijan uważam wręcz za rewolucyjny. Niestety, nie został on nigdy podjęty ani pogłębiony, co jest ogromną stratą dla rozumienia samego katolicyzmu i możliwości zmian, jakie istnieją w jego doktrynie. Sądzę, że papież Franciszek wielu tych spraw dotyka i być może doczekamy jeszcze kontynuacji krytycznych wątków, które można znaleźć w tekstach polskiego papieża. Nie mam jednak pewności, że ja takich czasów doczekam. Jak na razie to nie wspomniane przez ciebie dwa teksty Jana Pawła II i czy rewolucyjne dokumenty soborowe wyznaczają myślenie teologii katolickiej w Polsce, ale właśnie niefortunna deklaracja "Dominus iesus" z 2000 roku i niezwykle kontrowersyjna encyklika "Humanae vitae" z 1968 roku. Nad Wisłę przełom jeszcze nie dotarł.⛪

utopiec: krzysztofmn to jakiś idiota.

krzysztofmn: Umiłowani bracia i siostry, zanim kupicie kolejny obrazek z Naszym Świętym Papieżem albo przekażecie kolejną stówkę na kolejny jego karykaturalny pomnik - zastanówcie się, czy na początek nie warto kupić i przeczytać choćby t e j jednej książki... [proponuję kupno, bo w skoczowskiej ani w cieszyńskiej bibliotece jej nie dostaniecie póki co - zresztą ż a d n y c h książek prof. S. Obirka tam nie mają, to najwyraźniej taka współczesna forma realizacji średniowiecznej cenzury kościelnej ]

jasper: @utopiec & co. - cos dla was, przepis jak zostac swietym - przyklad z X wieku. Niejaki Andrzej Swierad zostal swietym, bo zameczyl swoje cialo asceza. Lancuch mosiezny, ktory nosil na sobie spowodowal infekcje, ktora doprowadzila w efekcie do zgonu. Co wiecej, pol zycia spal na pniu z ktorego wystawały ostre piki. Do tego korona na glowie z wisajacymi kamieniami uderzajacymi w glowe dodala calosci psychicznie chorego czlowieka. Chlopaki, nic straconego, do dziela !

hanbes: Czytając poprzedni artykuł o ks.Bonieckim natknąłem się na komentarze nawiedzonego DonkaT, który w skrócie nawołuje do pojednania się z Bogiem w obliczu starości a tu znowu krzysiuniu agituje do krucjat przeciwko czarnym. Nawiasem mówiąc jest w tym wiele prawdy ale, ja pierdzielę, według mnie komentarze są do wyrażania opinii (SWOJEJ !!!) a nie na kopiowaniu artykułów czy też przepisywaniu artykułów. Po co?! Chcesz zaimponować? Krótka, celna uwaga ewentualnie pochwała dla adwersarza bardziej podniesie twoje ego niżli naukowe elaboraty kończące się zazwyczaj inwektywami i wyzwiskami. Pozdrawiam normalnych a innym proponuję zmianę dealera...

jasper: Polecam - ciekawy wywiad. [ ] https://wiadomosci.onet.pl/religia/opinie/pedofilia-w-kosciele-dr-bogdan-stelmach-wspolna-cecha-sprawcow-jest-brak-wiary/q0epkbr - [ ] Ciekawa wypowiedz dr. Stelmacha - „zdaniem lekarza i psychoterapeuty – osoby duchowne, które dopuściły się przestępstw seksualnych, były w istocie niewierzące. Trudno nie zauważyć, że w tej sprawie diagnoza specjalisty pokrywa się z diagnozą papieża emeryta Benedykta XVI, który w "Liście o przyczynach kryzysu Kościoła" uznał brak wiary za jeden z najważniejszych czynników rozprzestrzeniania się pedofilii i przestępstw seksualnych wśród duchownych.”

krzysztofmn: hanbes - komentarze, ja też pierdzielę, są od różnych rzeczy, także od wskazywania źródeł opinii innych - a co do opinii moich własnych to myślę, że niejednokrotnie i bardzo wyraziście je tutaj prezentowałem, chyba nie możesz narzekać na niedosyt?...;)

hanbes: Nie narzekam na niedosyt, ja narzekam na PRZESYT !!!

jasper: hanbes , wedlug Biblioteki Narodowej w Polsce jadna ksiazke w ciagu roku przeczytalo 37 % badanych i ta tendecja spada. Rozumiem, ze Twoj limit sie wyczerpal, dlatego PRZESYT !? Wez przyklad z PAD, on sie caly czas uczy ... ! choc efektow nie widac :)

donekT: hanbes-Q, użyj umiejętności czytania ze zrozumieniem- wielokrotnie podkreślam i podkreślałem, i będę podkreślał, że to kwestia prywatna. Pod artykułem o ks. Bonieckim przedstawiłem punkt odniesienia ludzi wierzących i niewierzących na postrzeganie starości, BEZ JAKIEJKOLWIEK OCENY. Następnym razem zastanów się, zanim coś napiszesz. Starość czeka większość z nas i lepiej znajdź sobie inne miejsce do wylewania Twoich frustracji.

krzysztofmn: hanbes - postęp wymaga ofiar, bądź dzielny...シ

donekT: Dla członków i sympatyków NEOMARKSISTOWSKIEJ SEKTY- polecam zapoznać się jedną z ostatnich publikacji Jana Tomasza Grossa pt. "PiS i antysemityzm; Czyli pośmiertne zwycięstwo Dmowskiego"??? Jeżeli nie, mogę wam zaprezentować co bardziej soczyste kąski. 16 stron to niewiele, tym bardziej, iż w formie instrukcji. Pomijam ocenę słuszności, autor często bywa podważany i zdarzało się tej osobie już pisać na zamówienie.

donekT: PS Jak Martel w "Sodomie" przedstawił wizerunek pontyfikatu JPII i kogo obarczył winą za poszczególne afery? Polecam w końcu przeczytać "Sodomę".

utopiec: Zamiast komentarzy zwykły bełkot.

donekT: ... i zapoznać się z twierdzeniami FOUCAULTA, jednego z GURU NEOMARKSISTÓW, polecam: // https://wiadomosci.ox.pl/msze-i-nabozenstwa-online,59515 // - Ci ludzie naprawdę mają totalitarne skłonności.

donekT: Ktoś kiedyś akcję T4 również przedstawiał w wymiarze rzekomego "postepu", w rzeczywistości było to PRELUDIUM HOLOKAUSTU. FAŁSZYWA ANTROPOLOGIA, a taką kreuje NEOMARKSISTOWSKA SEKTA, jest podstawą każdego TOTALITARYZMU.

jasper: No to moze cos dla donka vel bronka - przyklad z XIV wieku Karola de Blois ksiecia Bretanii. ( ) . Byl tak pobozny, ze nie przeszkodzilo mu to w dazeniu do wladzy zabic 2 tys. mieszkancow Quimper w tym kobiet i dzieci czyli dokonac ludobojstwa. Czy byl swietym !?? byl dewocyjnie poboznym i dlatego w Watykanie uznano , ze trzeba go stawiac za wzor swietosci , bo biedactwo umartwialo swoje cialo wkladajac sobie do butow kamienie. Do tego co wieczor spowiadal sie, gdyz nie chcial zasypiac w grzechu. Ostatecznie Karol de Blois zostal w 1904 przez papieza Piusa X ogloszony swietym ! Bic, zabijac, pofolgowac, dewotyzm musi sobie pofolgowac. Wazne, ze sie kazdy dzien spowiadasz ze swoich okrucenstw. Nie dziwota, ze zostal patronem wiezniow (sic)

hanbes: Brawo utopiec! Pseudonaukowy BEŁKOT, konkretny gościu z konkretną uwagą!

donekT: jasper-Q, czy ktoś jest święty, był święty, będzie święty, dla mnie to kwestia nieistotna i owa sytuacja nie zależy ode mnie, ani od Ciebie jasper-Q. Zajmij się w pierwszej kolejności swoim postępowaniem lub poszczególnych Twoich guru i do czego w konsekwencji prowadzi polityka NEOMARKSISTOWSKIEJ SEKTY i co ta sobie stawia za cel. W regionie również działa jedna z jaczejek.

pogromca ciemnoty: Tymczasem Kazo Nycz wypowiedział się na temat bp. Szkodonia który miał kontakty seksualne z 15-letnią dziewczyną. - Z wielką empatią dla samego księdza biskupa, dlatego że to się po prostu w mojej głowie, tak jak znam księdza biskupa tyledziesiąt lat, jakby nie mieści wszystko razem. Dlatego czekam z nadzieją, czekam z utęsknieniem, że rzetelne, uczciwe wyjaśnianie tych spraw sprawi, że będziemy mogli patrzeć na to spokojnie - mówił Nycz. Pytany o stosunek do ofiary księdza, czy podchodzi do niej z empatią, kardynał Nycz odpowiada: - Także, oczywiście. Skur....y czarne. Jeden będzie bronił drugiego. Na szczęście dni tej kościelnej sekty są policzone.

rainman: W zasadzie szkoda te brednie komentować z wyjątkiem jednego generalnego wniosku. Pokłady nienawiści "drugiej" strony są tak nieprzebrane, że w żadnej mierze nie zasłużyła aby przejąć kierownicę. To w zasadzie nie jest nienawiść, tylko rodzaj jakiegoś psycho-szału, realne zagrożenie dla wewnętrznego bezpieczeństwa państwa. To środowisko nie odrobiło ani jednej lekcji. I dlatego 24 dzień maja będzie dla nich tak bardzo bolesny.

inigo: Krzysiu znowu doznaje samogwałtu intelektualnego

jasper: No chlopaki, widze, ze podzespoly do przetwarzania danych sie przepalily ? Rozumiem, ze nic nie dociera :) Klania sie kognitywizm.

Mach: Ja, Krzysiamn przeczytałem. Przynajmniej w tym zakresie ułatwił mi zmierzenie się z poglądami ex ks. Obirka-skądinąd znaczącego teologa. Hans Kung to obok ówczesnego Kard. Wojtyły najaktywniejsi uczestnicy II Soboru Watykańskiego- chociaż ich drogi się rozeszły nie oznacza to ,że tylko jeden z nich miał monopol do reformowania Kościoła K. Czas się nie zatrzymał dla wszystkich- jest nadzieja-chociaż nie wszyscy dotrwamy. Wieczność czeka, czas dla niektórych zbyt szybko ucieka .

tom lem: ... to się dowiedzieliśmy dlaczego sfrustrowany Jezuita odszedł z kościoła, gdy jego dialog ze starszymi braćmi w wierze nie przyniósł rezultatu. Na podobną przypadłość chyba cierpi OX-owy literat, który w necie poszukuje usprawiedliwienia własnej wiarołomności;-)

tom lem: jasper-Q: i ty jesteś tą prawdą...;-)

jasper: Widac jak boja sie prawdy na ox.pl, komuna sie klania :) tom lem, prawde o aferze w Watykanie tzw. Vatileaks z 2012 opisali kardynalowie, nie ja. Ty nalezysz do zwolennikow obludy, czyli chowania pod dywan niewygodnych tematow. Taka „mala“ roznica :)

tuluza: Jak widzę ubek się w końcu wyżył !!! Mam nadzieję, że jakiś czas będzie spokój od tego chorego z nienawiści czlowieka !!! Niespotykane, że nasza ziemia cieszyńska ma takiego gada !!!

jasper: tuluza, a co z Kryze, Piotrowskim, Jasinskim, Karskim, Kostrzewskim, Czabanskim, Przylebskim i wielu innych ?? To, ze pisowcom i tuluzie to nie przeszkadza, wskazuje na to, ze pisizm to choroba umyslowa. Swoja droga, to ubaw skuchac Piotrowicza (PZPR) i Swiecickiego (KC PZPR, wyzszy ranga) jak obaj krzycza „precz z komuna” !! Niespotykane, ze polska ziemia takich obludnych katolikow wydaje. - [x] tuluza, ludzie dziela sie na rozumnych i wierzacych. Rozumni wiedza , kto na tym skorzystal. A do wierzacych dewotow nic nie dociera :)

krzysztofmn: tuluza, jak ci nie wstyd...

tuluza: Tak na marginesie ta strona jest dla ludzi którzy nie mogą być na mszy czy nabożeństwie (choroba...itd.), wiec jasper daruj sobie swoje wywody !!! Trochę przyzwoitości a swoje przemyślenia możes wyrazić gdzie indziej !!! Nie jestem fanem PIS ani zwolennikiem panów w czarnych sukienkach !!!! Ale obrzydzenie mnie bierze czytając Twoje niegodne komentarze obrażające innych a zwłaszcza starszych ludzi !!!

tom lem: ...jak się ma Stanisława Obirka i Zygmunta Baumana za autorytety, to nic dziwnego, że się wypisuje autorytarne brednie, niektórzy wola nawet je przepisać, by nie uronić tych "prof..." mądrości;-)

krzysztofmn: ależ parzy tu niektórych woda święcona...

krzysztofmn: tuluza, ty nie p^ierdziel o nabożeństwach, twoje bezprzykładne chamstwo klasyfikuje cię jednoznacznie w najniższej lidze knajackich mętów

jasper: ‪Po czynach ich poznacie a jakie sa, kazdy madry widzi. Coraz wieksza jest swiadomosc ludzi, co do zaklamania, pazernosci, hipokryzji panujacej w instytucji KK, tak bardzo ja oddalajacej od prawdziwych moralnych wartosci. tuluza - na uspokojenie nerwow polecam postawic nowy pomnik ks. Jankowskiemu czy ks. Makulskiemu :) Od razu poczujesz sie lepiej ...