Kościół poddany dezynfekcji i ozonowaniu

szaman: Zgłoś się do specjalisty!

pogromca ciemnoty: I to wszystko przez to, że klechy muszą sobie sami zakupy robić. Co za poświęcenie. Prawdziwe powołanie.

romuald.saletra: Zatem racji nie miałem, kiedy wczoraj pisałem, że: W dzieciństwie i młodości ktoś, kto niewłaściwie zachowywał się wobec rodzica, był odpowiedzialny za tworzenie niewłaściwej atmosfery domowej, a następnie może mieć prawo wysłania służb porządkowych na ulice, aby być może w adekwatny sposób zachowali się wobec demonstrantów, zwłaszcza tych zachowujących się zgodnie z prawem. Wówczas czyimś subiektywnym zdaniem tacy mogą okazać się rzekomo nietolerancyjni lub rzekomo nienawistni (BYĆ MOŻE POD TEGO RODZAJU MANIFESTACJE NIEKTÓRZY BYLIBY SKŁONNI PODPIĄĆ np. PROCESJE BOŻEGO CIAŁA). Mogłoby wówczas dojść do sytuacji, kiedy PARADY DUMY byłyby preferowane a adekwatnie wydarzenia o charakterze wyznaniowym, w przestrzeni publicznej uznane za rzekomo nienawistne. Warto przypomnieć, iż nawet w przypadku Pana Biedronia, wydaje się, iż sprawa publicznego manifestowania wyznaniowości jest taka nie za bardzo.

romuald.saletra: Możemy sobie wyobrazić, jaką radość sprawiłby krzysiowi widok Policji tłumiącej rzekomo nienawistną Procesję Bożego Ciała. Ciekawe, czy wówczas byłby wyczulony na ewentualnie nadużywanie władzy ze strony funkcjonariuszy. To jest ta ich "TOLERANCJA", w którą faktycznie opakowany jest TOTALITARYZM!

czesiohill: Ustawili ustawę pod bezkarność - czyli wiedzieli, jakie przekręty będą robili. "Odpowiedzialny za zakupy jest w MZ wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. To on, jak ujawniliśmy w kwietniu, stał za wprowadzeniem do specustawy koronawirusowej zapisu zapewniającego bezkarność sprawcom przestępstw z art. 231 i 296 kodeksu karnego. Chodzi w nich o nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i wyrządzenie szkody majątkowej w obrocie gospodarczym. W normalnych warunkach za takie przestępstwa grozi do dziesięciu lat więzienia. Specustawa mówi, że jeśli ktoś kupował, by walczyć z epidemią, to odpowiedzialności nie będzie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że Cieszyński unika składania podpisu na jakichkolwiek umowach ws. zakupów związanych z epidemią. Robią to za niego podległe mu dyrektorki." To z dzisiejszej prasy - GW.

czesiohill: Z dzisiejszych doniesień prasowych: "Zakup respiratorów od spółki E&K z Lublina, o którym jako pierwsza napisała trzy tygodnie temu „Wyborcza”, od początku budził ogromne zdziwienie w branży medycznej. E&K to producent motolotni i organizator lotów w trudno dostępne rejony świata. Należy do Andrzeja Izdebskiego, w przeszłości zamieszanego w nielegalny handel bronią, którego ONZ wpisał na czarną listę za przemyt broni do Angoli i Liberii. Według mediów Izdebski współpracował m.in. z najsłynniejszym sprzedawcą broni Wiktorem Butem, zwanym „handlarzem śmiercią”, dziś odsiadującym wyrok w amerykańskim więzieniu. Respirator to nie maseczka Chodzi także o to, że respirator to nie maseczka, którą każdy może sobie sam założyć na twarz. Potrzebne jest szkolenie personelu, czyli lekarzy i pielęgniarek, do jego obsługi. Konieczna jest też kalibracja po zainstalowaniu respiratora (chodzi np. o regulację ciśnienia powietrza pompowanego do płuc) i zapewnienie obowiązkowych przeglądów (raz na rok) oraz napraw. Z wszystkich tych powodów taki sprzęt kupuje się bezpośrednio od producenta albo jego autoryzowanego przedstawiciela w danym kraju. Po trzecie, ministerstwo kupiło respiratory od E&K po wyjątkowo wysokich cenach. Za 1,2 tys. aparatów zapłaciło 44,5 mln euro, czyli ok. 200 mln zł. To średnio 165 tys. zł za sztukę, podczas gdy na przykład wysokiej klasy respirator firmy Draeger kosztuje 70-90 tys. zł. Cena respiratorów z dodatkowymi opcjami i oprzyrządowaniem to 110-120 tys. zł. Od E&K kupiono cztery rodzaje aparatów: * 200 respiratorów Boaray 5000D firmy Prunus w cenie 185 tys. zł za sztukę, * 196 respiratorów Mtv1000 po 180 tys. zł za jeden, * 200 aparatów Mv2000 koreańskiej firmy Meckics po 183 tys. zł za sztukę, * 645 respiratorów Bellavista 1000E w cenie 113 tys. zł za jeden. Dostawy miały się zacząć w kwietniu i zakończyć w czerwcu. Dotąd jednak firma nie dostarczyła ani jednej sztuki. Z naszych ustaleń wynika, że nie dostarczy, bo nie mogła ich kupić" podaje dzisiaj GW. Wiem, że dla pisiorów źródło jak najbardziej "be", bo prawda w oczy kole. Teraz w ramach "odpowiedzi" czekam na pokaz, jak GW kłamie.

Antykler Forte: szaman - niech się biskup zgłasza, co mnie do tego - on zresztą ma wybitnych specjalistów od zaklęć i czarów, bardzo dobrzy w tym zawodzie są ponoć krakowscy franciszkanie, dzięki którym w Pogórzu zmarli ożywają, chromi chodzą, ślepi widzą, a bogaci biednieją

grutox: "profesjonalna" firma z Bielska-Białej sobie jaja robi z poważnej dezynfekcji nie mając pojęcia o podstawowych zasadach w/w akcji https://www.wuoz.malopolska.pl/wp-content/uploads/2020/06/ALERT-DEZYNFEKCJA.pdf

grutox: https://www.wuoz.malopolska.pl/2020/06/09/uwaga-alert-dezynfekcyjny/?fbclid=IwAR0ysvF07soDV-T6N5h4vYgyvzevywc_a3C94tjne122IvgiL4ndQavzn7k

czesiohill: grutox; a kogóż to obchodzi. Po nas choćby potop. Będzie okazja do "kolekty w intencji" odnowienia zniszczonego zabytkowego wyposażenia. Na pewno "cuś" zostanie, a o to w tej instytucji chodzi.

krzysztof.mm: można jeszcze zapytać kto płaci za tę imprezę

donekT: Do informacji Koryfeusza Chóru Nienawistników i pierwszego IGNORANTA tego portalu krzy-sia+ Antykler Forte...PRZEKAZ DNIA Z CZERSKIEJ: Magia i religia to dwa odrębne fenomeny, stwierdził to już James Frazer w książce pt. „Złota gałąź. Studia z magii i religii”, powtórzył to za nim Bronisław Malinowski. Niestety, jak widać, nieświadomi ludzie często łączą ze sobą sferę wiary i magii, co gorsza, uznają je za tożsame. Niestety to fałszywe przeświadczenie jest dość szeroko rozpropagowane i krzywdzące dla postrzegania wiary oraz religii.

donekT: Powszechnie występujące definicje są w swej istocie ze sobą sprzeczne. Raz pojęcie „magii” prezentuje się jako ogół wiedzy tajemnej i wiary, system obrzędów i czynności, intencja oddziaływania na świat rzeczywisty (zgodnie z wolą podmiotu dopuszczającego się praktyk), coś tajemnego i niezrozumiałego dla powszechnego odbiorcy, sugerowana jest czarna strona zjawiska, w domyśle ta zła, zatem istnieje wskazanie, iż jest również dobra, biała magia. W drugim przykładzie termin „magia” przedstawiony jest zwięźlej, gdzie magia została ograniczona do ogółu wierzeń i praktyk (bez komponentu wiedzy), pojawiają się siły nadprzyrodzone, które już można opanować, zatem poddać swojej woli, poprzez odprawienie odpowiednich czynności. Jak możemy zauważyć, definicje są ze sobą sprzeczne, co gorsza, nie wyczerpują całej złożoności problematyki. Przykłady zostały zaczerpnięte z miejsc, gdzie powszechnie sięga się, aby sprawdzić znaczenie określonego rodzaju pojęcia.

donekT: Zjawiska magii i religii nie możemy określić za pomocą zwykłej definicji, w celu zrozumienia całej złożoności i komplikacja zjawiska, należy zastosować model opisowy. Magia to oddziaływanie na rzeczywistość w celu uzyskania korzyści, najczęściej czysto życiowych. Magia odnosi się do założenia DO UT DES (daję, abyś dawał), może stanowić konsekwencję podejścia Hedonistycznego i Konsumpcjonistycznego, odnosi się do ludzkiego egoizmu. Możemy wyróżnić następujące cechy charakterystyczne dla magii, dla lepszego zrozumienia warto je zestawić w porównaniu z wiarą/religią, są to:

donekT: 1) Magia nie zna sił osobowych. // Wiara odwołuje się do sił osobowych lub moralnych. 2) Magia to w głównej mierze sfera myśli, opiera się na stosunkach manipulacji. // Wiara odnosi się do czci. 3) Magia skupia się na zaklęciach. // Religia wymaga ofiar i modłów. 4) Magia wymaga czarownika, odpowiedzialnego za dokonywanie manipulacji i realizowanie woli ludzkiej. // W religii jest kapłan, przedstawiający wolę Boga/bogów. 5) Magia odnosi się do tak zwanej konieczności magicznej, która oznacza, iż wszystko jest możliwe, zgodnie z wolą człowieka. // Na gruncie religii pojawiają się ograniczenia, co prawda jest cud, czyli sytuacja wykraczająca poza znane prawa przyrody, przypuszczalnie związana z ingerencją sił nadprzyrodzonych. 6) W magii występuje siła sprawcza przedmiotu, np. talizmanu. // W religii przedmioty nie mają żadnej siły sprawczej. Symbol religijny nie jest talizmanem, nie posiada mocy sprawczej. 7) Na gruncie magii występuje kategoria wiedzy dla wtajemniczonych (tabu). Magia swe tajniki ujawnia tylko wtajemniczonym, doktryny i idee magiczne nie są powszechnie znane. Magia nie posiada kategorii sacrum. // W przypadku religii czegoś takiego nie ma. Religia charakteryzuje się ujawnioną doktryną i dogmatami.

donekT: Reasumując, na potrzeby codziennego funkcjonowania, możemy śmiało stwierdzić, iż magia stanowi uzewnętrznienie osobistego i abstrakcyjnego przeświadczenia o możliwości kształtowania rzeczywistości zgodnie z własną wolą za pomocą odpowiedniego rytuału. Oczywiście przedstawione stwierdzenie nie odzwierciedla całej złożoności zagadnienia, niemniej przynajmniej wydaje się trafniejsze, niż powszechnie występujące definicje. Różnica pomiędzy zaklęciem a modlitwą, odnosi się do jakości i intencji. Zaklęcie dotyczy sytuacji przypadkowej, która może się zdarzyć, a nie musi, kwestii czysto użytkowych. Natomiast modlitwa odnosi się do rzeczy szlachetnej.

donekT: Magia, wiedza i religia są sferami, które towarzyszą ludzkości od Górnego Paleolitu (około 40- 10 tys. lat p.n.e.), aż do dzisiaj i w przyszłości raczej się to nie zmieni. Problem pojawia się wtedy, kiedy zachwiana zostaje równowaga pomiędzy wymienionymi (magią, nauką, religią) i magia zaczyna wkraczać na tereny religii, zastępuje religię. Zjawisko jest tym bardziej groźne, kiedy magia zaczyna rościć sobie aspirację do autorytetu wiedzy.

donekT: krzy-sio+, porównaj sobie pojęcie "magii" z teorią zwrotu lingwistycznego +++++++ ZWROT LINGWISTYCZNY: Richard Rorty w 1967 roku opublikował pozycję pt. „Linguistic turn”/„Zwrot lingwistyczny”. Zdaniem wymienionego teoretyka, Zwrot Lingwistyczny ma polegać na stopniowym upowszechnianiu się w naukach społecznych poglądu, iż RZECZYWISTOŚĆ NIE JEST BEZPOŚREDNIO DOSTĘPNA POZNANIU, PONIEWAŻ NAJPIERW MUSI ZOSTAĆ OPISANA/NAZWANA ZA POMOCĄ JĘZYKA. W związku z tym język należy postrzegać w kategorii narzędzia umożliwiającego opis, który nie jest neutralny, ponieważ kształtuje rzeczywistość poprzez obraz owej rzeczywistości, który jest tworzony za pomocą języka (kryterium nieobiektywne). Wobec tego nie ma, nie może być pewności, jaka jest społeczna rzeczywistość, której obraz powstaje właśnie w aspekcie opisu. Tym bardziej, iż RZECZYWISTOŚĆ MA OPISOWY, A NIE MIERZALNY CHARAKTER. Co gorsza, nie mamy pewności, czy za przedstawionym opisem kryje się w ogóle jakakolwiek rzeczywistość. W związku z tym RZECZYWISTOŚĆ MOŻE FUNKCJONOWAĆ JEDYNIE (sic!) W INDYWIDUALNEJ I SPOŁECZNEJ ŚWIADOMOŚCI, GDZIE TWORZONA JEST PRZEZ MOZAIKĘ ABSTRAKCYJNYCH POJĘĆ. Skoro rzeczywistość stanowi jedynie opis, wykreowany przez język. +++++ Dostrzegasz jakieś podobieństwa?

czesiohill: Polak potrafi. Zamknęli kościół w Skoczowie, to polskie wojska zajęły kaplicę na terenie Pelhrymovych w Czechach (po polskiej stronie Pilgrzymów w woj. opolskim). Na zdjęciach wygląda, że to orły Macierewicza z WOT, bo mają czarne berety. K...a. Gdzie spojrzysz, to de.bil poganiany de.bilem. A donekT wywnętrza się o magii. Chłopie, zejdź na ziemię, bo takich "koryfeuszy" filozofii w obecnej rzeczywistości nie trzeba. Przejrzyj w końcu na oczęta kto, co i ile zajumał, zajuma i kto na tym zyska. Wiem. Poglądy są poglądami i żadne fakty ich nie zmienią. Współczuję Ci.

donekT: Po więcej przykładów, jak pewna sfera aspiruje do autorytetu wiedzy, odsyłam do cieszyńskiej przykopy... tak nawiasem, epicentrum nienawistnego ANTYKLERYKALIZMU w regionie...

donekT: czesiohill-Q, w pierwszej kolejności rozczulaj się nad samym sobą...

czesiohill: Wiem. Nie wolno linków. Ale dla poparcia moich słów tekst "denik.cz-regiony-polska-armada-zakazala-pristup-k-ceske-kaplicce" Zdjęcia robione najwidoczniej z ukrycia, no bo panowie wojacy mają kałachy i może ostrą amunicję.

czesiohill: Ja się nad Tobą nie rozczulam. Ja Ci tylko współczuję. Bo nawet gdybyś chciał, to już nie możesz.

donekT: krzy-sio+ przyjrzyj się, komu twój szefcio wysyła datki... Zdaje się, że pojęcie NEW AGE, wprowadził w 1804 poeta Wiliam Blake, który znajdował się pod silnym wpływem #SWEDENBORGIZMU... W 1864 r. Amerykanin Warren Felt Evans opublikował tekst pt. „The New Age and Its Message”, mając na myśli swedenborgianizm.... Dziś NEW AGE przez grzeczność stanowi tak zwany nowy ruch religijny, łączący w sobie namiastkę wyznaniowości BEZ KOMPONENTU MORALNEGO. Główne myśli New Age to zmiana paradygmatu z newtonowskiego na holistyczno- ekologiczny, ewolucjonizm świadomości, psychologizacja religii i sakralizacja psychologii – ewolucja świadomości prowadzi do iluminacji Boga. Zatem krzy-sio+ poszukaj sobie MAGII WE WŁASNYM GRAJDOŁKU.

Antykler Forte: na skuteczne odkażanie i oczyszczanie kościołów, kaplic, kapliczek, zakrystii i plebanii ze złogów pychy, obłudy, zakłamania, hipokryzji, faryzejstwa i chciwości - Antykler Forte!

romuald.saletra: Antykler, dla Ciebie polecam pracę w lesie... Kształtuje klarowny umysł, niezbędny przy najróżniejszych pracach pielęgnacyjnych, przydaje się również w życiu codziennym. Wiąże się z zachowaniem wstrzemięźliwości, dyscypliny i asertywności. Przekłada się to na zwiększoną pewność siebie, zdecydowanie i przewidywalność, oraz otwiera umysł na odprężenie płynące z dynamicznej pracy. Siekiera i obróbka drewna uspokaja emocje, pochłania złe myśli i niejednokrotnie może stanowić alternatywę wobec kosztownego, bezcelowego lenistwa na wczasach. Zarazem korzystamy z bezpłatnego wypoczynku. Akurat jest sezon pod zalesienia, polecam popracować szpadlem...

Pogromca pogromców i cwaniaczków: Praca w lesie od zaraz. Masz na myśli ten może las co w nim w 1946 r. odkryto zakopane zwłoki? Zawiadomiona Milicja Obywatelska nie przybyła, ale zamiast niej na miejscu pojawili się funkcjonariusze cieszyńskiego UB, którzy dokładniej zasypali ciała. W 1947 r funkcjonariusze UB pojawili się w lesie ponownie i dokonali (prawdopodobnie częściowej) ekshumacji zwłok, które pochowane zostały (podobno) na starym cmentarzu. Okoliczni mieszkańcy wcale o tej sprawie nie zapomnieli i mimo, że nie wiedzieli czyje zwłoki odkryli, oznaczyli to miejsce i postawili drewniany. Zagadką pozostaje jednak drugi krzyż, który znajduje się w tym samym lesie. Napis na pomniku wskazywałby na ofiary II wojny światowej, ale nie ma żadnych danych źródłowych świadczących o tym, że ktokolwiek został w tym miejscu podczas okupacji pochowany, rozstrzelany lub w jakikolwiek sposób uśmiercony. Raczej chodziło o efekt ubeckiej propagandy mającej na celu zatarcie śladów, również tych z ludzkiej pamięci. Okoliczni mieszkańcy mówią o polskich żołnierzach, inni o niemieckich, a jeszcze inni mówią, że jest to grób zbiorowy polskich i niemieckich żołnierzy. Skoro nikt tam nie został pochowany to skąd taka informacja, na dodatek tak utrwalona w ludzkiej pamięci ? A może jednak jest to miejsce pamięci tylko napis powinien brzmieć "Pamięci pomordowanych w latach 1945 - 1947" ? Może UB zamiast usuwać krzyż, co wyraźnie wskazywałoby zainteresowanym, że coś jest na rzeczy, zwyczajnie rozpuściło plotkę o pochowanych tam ofiarach II wojny światowej ?Wydaje mi się to bardzo prawdopodobne, ale jak było naprawdę już się chyba nie dowiemy. Niestety znajdą się obecnie tacy co krzyczą że tym ubeckim oprawcom dalej należą się wysokie emerytury...

krzysztof.mm: o tak, to Polak Polakowi zgotował ten los... wiele takich historii pokazujących skrzętnie dotąd ukrywane przez ideologicznych propagandystów oblicze Polaków czeka wciąż na ujawnienie - zaczęło się od mordu w Jedwabnem, teraz wypływają makabryczne szczegóły działań "poszukiwaczy złota" na powojennych obozowych cmentarzyskach, szczególna gorliwość polskiej granatowej policji w denuncjowaniu, ściganiu i mordowaniu Żydów podczas wojny

krzysztof.mm: przy okazji, jeden zdecydowany pozytyw z 5 lat rządów PiS jest taki, że już nikt nie może mówić "nie wiedziałem", "chciałem im dać szansę" itepe - łuski spadają wszystkim z oczu, te 20% wyborczego poparcia dla bandy ewidentnych złodziei i oszustów to 20% naszych znajomych, sąsiadów, kolegów, czasem nawet rodzin - zniknęła pozłotka, już nie "dumny jak Polak", ale "d u r n y jak Polak" jest zawołaniem tego pokolenia

krzysztof.mm: p.s. tego łosia co gromi samego siebie bez wątpienia zaliczyć trzeba do tej grupy durnych, niekoniecznie Polaków - bo trzeba być wyjątkowo d u r n y m, by serwować tu prymitywne slogany partyjniackiej propagandy o ubeckich emeryturach kiedy już cała Polska wie, że pieniądze zabrano nawet sekretarce w ministerstwie i policjantowi, co całą swą służbę poświęcił na walkę z mafią - i że teraz sądy jeden za drugim taki przypadek weryfikują na korzyść pokrzywdzonych, a odszkodowania za tę hucpę PiS-owskiej propagandy i metody skłócania narodu płaci jak zawsze budżet, a więc my wszyscy - jest jeszcze taka możliwość, że ten ł o ś dziś za pieniądze robi to co robi i pisze to co pisze, że to dzisiejsza wersja UB-eka - no jeśli tak to sorry za durnego

krzysztof.mm: [tak, masz rację, wtedy ch.. jest odpowiednim określeniem]

donekT: krzy-sio+, dzisiaj jest 10 czerwca, zdaje się, że 10 czerwca 1942 doszło do pierwszej potyczki Gwardii Ludowej (zbrojnego ramienia PPR) z okupantami niemieckimi i jak się okazuje, nie tylko. Pierwszy oddział Gwardii Ludowej pod dowództwem Franciszka Zubrzyckiego i Józefa Mrozka w roli instruktora wojskowego 9 czerwca w sile 14 gwardzistów dokonał swej pierwszej akcji, mowa o rozmontowaniu torów. Niektórzy wskazują, iż informacja ta stanowi efekt propagandy z późniejszego okresu. Zdaniem tych niektórych, pierwsza akcja GL dotyczyła nie tylko rozmontowania torów, była to w pierwszej kolejności akcja zaopatrzeniowa. Jak się okazuje, w dniu 9 czerwca 1942 oddział GL dokonał RABUNKOWEGO NAPADU NA LEŚNICZÓWKĘ W MESZCZACH. Sterroryzowany został Jeremi Kozłowski, członek ZWZ-AK; zabrano mu dubeltówkę, 5000 zł i kolczykowaną świnię. Utrata kolczykowanej świni w okresie okupacji karano wywózką do obozu, zatem Kozłowski błyskawicznie zmuszony był donieść o napadzie. Następnego dnia (10 czerwca), zbaczając z drogi (Zubrzycki nie był wojskowym, nie orientował się w terenie i w lesie zatoczył koło), oddział znalazł się we wsi Polichno, gdzie z rana pojawiły się jednostki żandarmerii niemieckiej, ściągnięte z Tomaszowa, Piotrkowa i Częstochowy. Zostały zawiadomione przez uprzednio sterroryzowanego Jeremiego Kozłowskiego. Po spotkaniu obu stron rozpoczęła się walka. Jak się okazuje, był to wynik niezdyscyplinowania gwardzistów GL, którzy nie spodziewali się zbrojnego starcia, a zaistniała sytuacja wynikała z niekompetencji dowódcy, który zamiast wyprowadzić oddział w bezpieczne miejsce, wrócił w miejsce akcji z poprzedniego dnia. Jeden ze schowanych w krzakach gwardzistów nie wytrzymał presji i wystrzelił niecelnie w kierunku Niemców, zdradzając swoje położenie. Niemcy otoczyli oddział Zubrzyckiego, który w ostateczności próbował bronić się granatami. Niestety odbezpieczony granat został nieprawidłowo rzucony i zamiast godzić w Niemców, eksplodował na pozycji gwardzistów, powodując chaos i panikę. Walka nie trwała długo, choć późniejsza propaganda wydłużyła czas tego starcia do ośmiu godzin, a miejsce pierwszej BITWY GL zostało odpowiednio uhonorowane. Takie to były pierwsze akcje partyzantów GL, zbrojnego ramienia PPR...

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

ribery3: Pisuary pisuary nic dodać nic ująć, na kolanko chodz

Santa_Claus: pic na wodę z tą dezynfekcją, wystarczyło budę zamknąć i zaplombować na tydzień albo dwa

jasper: Wybory sie zblizaja a tuba propagandowa PiS- ambona zamknieta! Jak z tym zyc ?!

czesiohill: I jeszcze taka sobie ciekawostka dotycząca zajęcia terytorium Czech: "A oto jak poczynali sobie nasi dzielni twardziele z pukawkami na terytorium obcego państwa (podaję za "Nasze Sudety") "Nudząc się na nieciekawym odcinku służby, polscy wojacy postanowili urozmaicić sobie czas rozpaleniem ogniska i założeniem przy nim posterunku. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zrobili to w pobliżu kaplicy, po czeskiej stronie granicy! Tutaj również pewnie nie byłoby afery (po czeskiej stronie jest dogodniejsze miejsce), gdyby nie butna postawa polskich, na dodatek uzbrojonych żołnierzy, którzy… zakazali dostępu do kaplicy obywatelom czeskim (na ich własnym terytorium!). Z nieprzyjaznym przyjęciem spotkał się m.in. przedsiębiorca, który nadzoruje remont kaplicy. Kiedy chciał do niej podejść, by skontrolować odporność tynków na warunki atmosferyczne, został poinformowany przez polskich żołnierzy, że ma zakaz podejścia i fotografowania kaplicy. Z podobnym stanowiskiem spotkali się ochotnicy stowarzyszenia Hnutí Duha, którzy w Pelhřimovych mieli spotkanie. Jak podaje denik.cz, koordynator spotkania Ivo Dokoupil, poinformował polskich żołnierzy, że w osadzie będzie przebywała większa liczba osób i że zapewne część z nich będzie chciała odwiedzić kaplicę. Nie pozwolili mu zbliżyć się na odległość mniejszą niż 10 metrów!"" Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Już mówiłem, że de.bili nie sieją? Pod patronatem najjaśniejszej i nią rządzącymi i przed obcymi wychodzimy na de.bili.

krzysztof.mm: hołociate chamstwo PiS przenika wszystkie instytucje państwa

politykier: krzy-sio+ jasper-Q Od kiedy w Polsce KOŚCIÓŁ stanowi INSTYTUCJĘ PAŃSTWA??? Chyba mylisz polskie standardy ze szwedzkimi...