Kończyce Małe z awansem do Okręgówki!

Kończyce Małe i Goleszów. Właśnie te dwa zespoły walczyły o awans do Okręgówki. Roztrzygnęło bezpośrednie stracie, które miało miejsce w niedzielne popołudnie. Podopieczni Piotra Szwajlika wygrali 4:1 (FOTOREPORTAŻ) i po szesnastu latach wracają do Okręgówki.

- Chcę podziękować działaczom, kibicom, którzy tu byli na każdym meczu, bo są tacy. Podziękowania także dla zawodników, którzy oddali kupę serca. Mówiłem chłopakom, że interesuje nas pierwsza "3". Już tu jestem jakiś czas i wiedziałem, na co nas stać. Są odpowiedzi, że liga była słaba, że poziom niski, ale wydaje mi się, że nie było kandydata, który ściągałby gwiazdy i szedłby po awans. Liga była wyrównana – przyznał po meczu, Piotr Szwajlik, trener Kończyc Małych.

Ciężko nie zgodzić się ze szkoleniowcem mistrza A klasy. Jeżeli zerkniemy wstecz, na poprzednie dwie edycje, to tryumfatorzy mieli znaczną przewagę nad drugimi zespołami. Dwa lata temu do Okręgówki awansował Drogomyśl, który wówczas miał dziewięć punktów przewagi nad Piastem Cieszyn. Z kolei ubiegłoroczną edycję owładnęli piłkarze z Puńcowa, którzy wręcz zdominowali rozgrywki, nie dając szans pozostałym ekipom (przyp. red. Tempo miało wówczas piętnaście pkt. przewagi nad II Beskidem). Z kolei Kończyce Małe walczyły o awans do ostatniej kolejki.

Wyżej wymienione zespoły z Okręgówki, Drogomyśl i Puńców, zakończyły ten sezon w górnej części tabeli. Błyskawica była trzecia, a Tempo uplasowało się trzy lokaty niżej. A jak poradzą sobie Kończyce Małe? - Były pytania, czy chcemy awansować, czy nie. Wiem, że finansowo wszystko wygląda dużo drożej. Jednak najważniejsze dla tych młodych chłopaków jest możliwość gry z lepszymi. Już teraz zachęcam młodych chłopców, co chcą się pokazać w Okręgówce. U nas panuje atmosfera sprzyjająca grze, więc serdecznie zapraszam. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony – ocenił Szwajlik.

Kończyce bardzo dobrze prezentowały się na wiosnę i głównie dzięki temu sięgnęły po mistrzostwo. Podopieczni Szwajlika nie przegrali na boisku ani jednego spotkania (remis z Brenną zweryfikowano jako walkower, gdyż w drużynie z Kończyc wystąpili nieuprawnieni zawodnicy). W ostatniech pięciu kolejkach sięgnęli po komplet punktów, pokonując między innymi drużyny z czołówki – Zabłocie i Goleszów. Na korzyść Kończyc przemawiała najlepsza defensywa w lidze – strata 27 goli w 26 meczach.

Piłkarzy czeka prawdziwy sprawdzian już za kilka miesięcy, kiedy przyjdzie im się zmierzyć ze znacznie cięższymi rywalami niż dotychczas. Wielką niewiadomą pozostaje, czy Kończyce poradzą sobie w Okręgówce.

Andrzej Poncza