Jest porozumienie!
Szefowa NSZZ Solidarność Wanda Stróżyk powiedziała, że podpisany dokument reguluje przede wszystkim warunki dwóch form dobrowolnych odejść. Pierwsza dotyczy osób, które zdecydują się zakończyć pracę w bielskim zakładzie, ale podejmą ją – na co najmniej dwa lata - w innej firmie Grupy Stellantis (właściciela FCA Powertrain Poland - PAP), w Tychach lub Gliwicach. Druga obejmuje pracowników, którzy odejdą poza Grupę i nie podejmą w niej pracy przez co najmniej 5 lat.
- Od poniedziałku do końca marca pracownicy będą mogli zgłaszać chęć skorzystania z programu dobrowolnych odejść. Zobaczymy, ilu będzie chętnych. Z tego, co obserwujemy, można wnioskować, iż będzie to więcej niż trzystu. Ostatecznie to pracodawca zdecyduje, kto odejdzie. Trzeba brać pod uwagę potrzeby bielskiego zakładu Powertrain, który przecież funkcjonuje. Pierwszeństwo będą mieli pracownicy z wydziałów przeznaczonych do likwidacji. – wyjaśniła przewodnicząca.
Osoby, które skorzystają z pierwszej możliwości, otrzymają w zależności od stażu pracy odprawę w wysokości od 12 do 14 pensji. Ci, którzy odejdą poza Stellantis, otrzymają odprawy w zależności od stażu od 8 do 22, a nawet 24 miesięcznych wynagrodzeń. Te najwyższe przysługiwały będą tym, którzy przepracowali 30 lat i więcej.
W programie uwzględniono m.in. osoby, które w najbliższych czterech latach osiągną wiek emerytalny. Ich odprawa wyniesie od 13 do 24 miesięcznych wynagrodzeń.
Umowy w ramach programu dobrowolnych odejść rozwiązywane będą z ostatnim dniem czerwca bieżącego roku.
Przypomnijmy, że jeżeli z dwóch zaproponowanych sposobów dobrowolnych odejść skorzysta mniej niż 300 osób, wówczas pracodawca wypowie umowę takiej liczbie pracowników, by osiągnąć tę liczbę. Wówczas otrzymają jedynie odprawy wynikając z Kodeksu Pracy.
(ach)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.