Jedni narzekają, inni podziwiają

Narzekamy na remonty w mieście, na to, ze ścieżek rowerowych wciąż jest za mało, sen z powiek spędza nam dziura w chodniku, a tymczasem większość odwiedzających nas turystów, chwali nasze miasto.

Zdaniem przyjezdnych osób niepowtarzalna atmosfera Cieszyna sprawia ze każdy, nawet najbardziej wymagający turysta znajduje tu coś dla siebie. Leżące na lewo od ulicy Głębokiej ulice Sejmowa, Śrutarska, Nowe Miasto, Pokoju i Trzech Braci są wyjątkowo wąskie, strome i kręte, ale to właśnie one przyciągają podekscytowanych turystów, którzy aparatem fotograficznym utrwalają piękno napotkanych zakątków.

- Do Cieszyna przyjeżdżamy każdego roku, mamy tutaj rodzinę. Przy okazji zwiedzamy zabytki i porównujemy ile się zmieniło, kiedy nas nie było. Z podróży przywozimy zdjęcia. Cieszyn ma taki swój niepowtarzalny klimat, który nas przyciąga, można tutaj odpocząć i na chwilę przystanąć – mówi pan Tomasz z Warszawy, któremu szczególnie podoba się w Cieszynie Studnia Trzech Braci, nie grymasi, że kolor  nie ten, wręcz przeciwnie – podoba mu się właśnie taka, jaka jest,- Zawsze wrzucamy do niej pieniążek, to ma dać nam pewność, ze wrócimy tu znowu za rok – dodaje.

Są miejsca, które w Cieszynie zobaczyć trzeba obowiązkowo, takim miejscem jest przede wszystkim Wzgórze Zamkowe. - Naprawdę warte siódmych potów było wejście na Wieżę Piastowską, z której mogliśmy podziwiać obie części miasta i okolicę – śmieje się pani Weronika, która wraz z córkami w Cieszynie jest tylko przejazdem.

Również nasi sąsiedzi zza Olzy mają o Cieszynie dobre zdanie. – Spacerując po tym mieście człowiek chłonie jego atmosferę. Przyjemnie jest potem usiąść w ogródku na rynku i patrzeć na przechodzących ludzi – mówi pani Ewa, która mieszka na stałe w Czeskim Cieszynie.

Z mniejszym entuzjazmem do tematu podchodzi pani Stefania, która w Cieszynie mieszka od 42 lat. – Co mi się podoba ? – zastanawia się – Wiem, co mi się bardzo nie podoba - czy idę na miasto, czy wracam do domu, zawsze mam pod górkę, lata już nie te, nogi bolą, trzeba było mieszkać w Czeskim Cieszynie, tam przynajmniej równo mają – mówi mieszkanka osiedla Liburnia.

(bsk)