Jakie wrażenia po maturze?

- Czuje się bardzo zrelaksowany, że już po – mówił po wyjściu z Liceum im. Mikołaja Kopernika w Cieszynie Oliwier Sznapka z Puńcowa przyznając jednocześnie, że rano się też za bardzo nie stresował, gdyż wspomógł swe nerwy ziółkami uspokajającymi. Chętnie też podzieli się z kolegami i koleżankami swoimi sposobami na pozbycie się  przedegzaminacyjnego stresu.
– Ziołowe herbatki, ale też przebywanie  na świeżym powietrzu, relaks na łonie natury – dodaje.

- Tekst był fajny, aczkolwiek pytania nas zaskoczyły. Wszystkie czytania ze zrozumieniem, które robiliśmy na lekcjach języka polskiego były łatwe i pytania też, natomiast dzisiaj pytania były bardziej do przemyśleń, do refleksji. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Najważniejsze jest, żeby w wypracowaniu nie popełnić jakiegoś kardynalnego błędu, żeby nie skreślili całego wypracowania, a te 21 punktów myślę to taka granica, którą każdy z nas przekroczy – mówił Patryk Kuś z Kaczyc, uczeń LO Kopernika przyznając, że dzisiejszy test nie był dla niego najbardziej stresujący, bo to, czego najbardziej się obawia, to ustna prezentacja z języka polskiego. – Wystąpienie przed komisją jest jednak najtrudniejsze z tego wszystkiego. Same egzaminy z angielskiego czy matematyki są dostosowane do tego poziomu, na którym byliśmy nauczani przez te trzy lata, natomiast ustny egzamin z języka polskiego to jest coś nowego, coś, co nas zaskakuje i coś, co dopiero zobaczymy, jak to jest.

 Większość uczniów wybrała chyba temat Rola autorytetu w społeczeństwie na podstawie Przedwiośnia Stefana Żeromskiego. Znaleźli się jednak i tacy, którzy porwali się na temat przeszłość w Glorii victis Elizy Orzeszkowej i Mazowszu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. - Jestem jedną z nielicznych, którzy wybrali ten temat. Z tego, co wiem, z całej szkoły dwie osoby pisały ten temat. Może porwałam się z motyką na słońce, ale zobaczymy, jak będzie… - ze śmiechem mówiła przed budynkiem LO im. Osuchowskiego w Cieszynie Zuzanna Kondziołka z Zebrzydowic dodając, że naukowy fragment o cyberprzestrzeni jest dla niej czymś w rodzaju kontynuacji egzaminu gimnazjalnego. – Coś z fizyki na polskim widać musiało być – żartowała podkreślając, że jakkolwiek by nie było, to te 30 procent na pewno zdobędzie.   - Dla mnie zdecydowanie łatwiejszy był drugi temat. Byłam nastawiona na lektury, a nie na poezje. A ponieważ przeczytałam Przedwiośnie, to mniej więcej miałam pojęcie o co chodziło w tym fragmencie i o czym mam pisać. Myślę więc, że będzie dobrze – mówiła Magdalena Staszkiewicz z Cieszyna, uczennica LO Osuchowskiego przyznając, że najgorsze ma już za sobą, bo jednak najbardziej bała się właśnie polskiego.

– To jest pierwszy egzamin i on jest najbardziej stresujący, jeszcze nie wiemy, czego się spodziewać, jak to wygląda i jest  – dodaje.  - Miejmy nadzieję, że chociaż na to minimum napisaliśmy – mówiło chórem kilku maturzystów z LO im. Szybińskiego z Cieszyna. - Polski to jeszcze jakoś, można trochę polać wody. Gorzej będzie z matematyką, tu trzeba się będzie bardziej pomęczyć – mówił jeden ze stojących przed szkołą maturzystów.  - Teraz się nie stresuję. Nic mi to nie pomoże. Stres pewnie będzie, jak przyjdzie koperta z wynikami, przed jej otwarciem – dodaje jego kolega ze szkoły.

    Co maturzyści będą robić dzisiejszego popołudnia? - Odpoczywać! – większość odpowiada. Dorzucają spotkania z sympatią, czy pójście na rower, by rozładować stres. Niektórzy jednak planują jeszcze podszlifować swoją wiedzę. - Zdecydowanie zakuwać – mówił po wyjściu z LO im. Szybińskiego w Cieszynie Rafał Kuś z Cieszyna.  - Jeszcze dzisiaj ostatni dzień ciężkiej nauki, bo dla mnie akurat matematyka jest bardzo ważna. Później można już będzie trochę zmniejszyć intensywność nauki.

(indi)

ZOBACZ FOTOREPORTAŻ>>>