Gość Ox.pl - Janina Żagan - "Starosta"

Mach: Z całym szacunkiem, dla Pani starościny, ale nie wierzę w pani słowa. Rzekłbym ,opowiada nam pani "wice"- wolne żarty z poważnej sprawy. Jest mi tym bardziej przykro, że właściwie to popierałem opozycję w powrocie do władzy, która właściwie w cieszyńskim powiecie nią nigdy nie była, bo z trudem ale utrzymała się przy władzy tworząc rozległą koalicję na zasadzie o zgrozo korupcji politycznej, co oczywiście nie trudno uzasadnić.Po pierwsze rozszerzenie zarządu o tzw. koalicjantów, o dodatkowe 3 osoby , które mają sprawować nadzór nad poszczególnymi wydziałami starostwa, sowicie wynagradzane, z pensją wraz z dodatkami przekraczającą 10 tys. zł miesięcznie mnie nie przekonuję, ich pozycja w strukturach administracyjnych nie wynika z kawlifikacji, potrzeb powiatu, bo wydziałami kierują doświadczeni naczelnicy wydziałów wyłonieni w drodze konkursu, którym rola nadzorcza nad wydziałem ,którym kierują przypisana jest z urzędu ,który sprawują. Nadzór nad nadzorcami, trąci myszką. Po drugie, jak niosą wieści centrala pisania projektów o dotacje od lat znajduje się na Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w firmie prywatnej, która za pieniądze wyręcza rzekomo kompetentnych urzędników gminnych w pisaniu większości projektów i tak skrywana jest niekompetencja. Zresztą wyręczanie się prywatnymi firmami nie dotyczy tylko i wyłącznie w pisaniu projektów o dotacje -w jakimś zakresie dotyczy to także pośrednictwa inwestycyjnego pomimo ,że takie wydziały posiadają gminy czy powiat ale także pomocy społecznej, gdzie dla realizacji tych zadań w zastępstwie także są angażowane. Niekompetencja to, lenistwo czy unikanie odpowiedzialności ze strony etatowych urzędników. Po trzecie , na ostatniej sesji Rady Powiatu postanowiono wydać z kasy publicznej dodatkowo 1,5 mln złotych na 3 etaty z dochodów własnych powiatu a więc naszych podatków w imię partykularnych interesów miałkiej koalicji, dla utrzymania której postanowiono kupić lojalność koalicjantów, wbrew zatwierdzonemu budżetowi. Oczywiście budżet można zmienić w trakcie roku, ale czy w tym wypadku?c.d.n.

trnike: Pieniądze publiczne są po prostu niczyje, nowe etapy w Starostwie - po co (przecież to jest "służba dla mieszkańców" często tak rządzący się wypowiadają).

Mach: Słuchając dalej uzasadnienia pani starościny, powołania dodatkowych członków zarządu, bez których wcześniej rodził sobie w poprzedniej kadencji pan Szczurek ,pytam jakie to zmiany zaszły w funkcjonowaniu urzędu powiatowego, że nagle naczelnik np. wydziału architektury i budownictwa , spodziewam się posiadający uprawnienia budowlane potrzebuje nadzorcy pana Marcina Ślęka, który takich uprawnień nie posiada przy wydawaniu decyzji np. o pozwoleniu na budowę, czy też zatwierdzenia do realizacji skomplikowanego obiektu inżynierskiego realizowanego w obszarze powiatu przez np. prywatnego inwestora. Przecież naczelnik wydziału odpowiada przed starostą administracyjnie a przed Izbą Inżynierów Budownictwa i Państwowym Nadzorem Budowlanym merytorycznie- więc za co odpowiada osoba takich kwalifikacji nie posiadająca, która spodziewam się jest lepiej wynagradzana od owego naczelnika - jaka odpowiedzialność materialna na niej ciąży przecież nie jest uprawniona do wydawania decyzji np. budowlanych więc takich dokumentów nie może podpisywać? Proszę się nad tym zastanowić? Zatem co kontroluje i co nadzoruje członek zarządu za niebagatelne wynagrodzenie z naszych podatków przy wydawaniu decyzji o budowie drogi, budynku, itd nie posiadając merytorycznych uprawnień do jej podpisywania a jedynie sprawujący tę funkcję z politycznego nadania rady powiatu- można powiedzieć bezśladowo.

scoti333: Warto teraz śledzić obsadę stanowisk w Starostwie i wszelkie rekrutacje w podmiotach zależnych. - magistrat w Skoczowie - pamiętamy:)

Mach: Załóżmy hipotetycznie, że oto naczelnik któregoś wydziału, przyjmijmy dalej wydziału budowlanego wydał decyzję z rażącym naruszeniem prawa, np. w strefie chronionej przyrody lub osuwiska gdzie już wybudowano budynek(był taki przypadek w Cieszynie), czego nadzorujący członek zarządu nie mógł wiedzieć bo przecież nie zna się na mapach i nie zauważył ,że podległy mu naczelnik miał inaczej określić linię zabudowy -kto odpowie materialnie i prawnie ,że jeden wydał złą decyzję- naczelnik, a drugi zaniedbał nadzór - politycznie wyznaczony członek zarządu ,co do którego- nadzoru i tak nie miał uprawnień -więc , byliśmy na minionej sesji rzeczywiście skoku na kasę, którą Rada Powiatu przyklepała w partykularnym interesie.

Mach: A zupełnie pani Starostka była przedszkolanka rozbawiła mnie w temacie dróg cytuję ..."powiatowe drogi obsługują mieszkańców gminy bo nie ma osobnych mieszkańców powiatu"...i dalej ...każda droga powiatowa przebiega przez jakąś gminę i tam są mieszkańcy gminy korzystający z tej drogi"... Otóż nie Pani Starostko, taka ocena sytuacji nie wytrzymuje rzeczowej krytyki. Idąc pani tokiem myślenia, to każda droga wojewódzka czy krajowa za każdym razem przebiega przez jakąś gminę i równie wojewoda czy premier mógłby za każdym razem zwracać się do gmin by każda z nich dokładała się wojewodzie do drogi wojewódzkiej a premierowi do drogi krajowej bo nie ma osobnych mieszkańcow województwa i osobnych mieszkańców krajowych. Podział dróg bierze się z definicji i dopuszczalnego nacisku na oś samochodu (11,5 t w przypadku dróg powiatowych) i rola dróg powiatowych z definicji jest inna niż dróg gminnych -proszę sobie doczytać w WIKI. Istota polega na tym ,że na drogi powiatowe otrzymujecie dotacje od wojewody, a gmina musi środki na remont dróg gminnych w większości wypracować z niewielką dotacją od państwa. Wojewoda remontuje drogi wojewódzkie a premier w budżecie pństwa planuje remont i budowę nowych dróg krajowych i nie ogląda się na gminę by ta wyremontowała sobie drogę krajową w granicach gminy. Lekką ręką Rada Powiatu wydaje 1,5 mln na 3 dodatkowe etaty dla zarządu powiatu ,a potem oczekuje od gminy by ta dołożyła do remontu drogi powiatowej - rządzić pani chce powiatem po rusku. Proszę zatem nie szastać pieniędzmi na etaciki i tzw. fachowców odrzuconych przez mieszkańców gminy i szukających schronienia w etatach powiatowych i uznawać za fachowców od dróg tych którzy we własnej gminie nie mogli się doczekać absolutorium a wcześniej prowadzili dział ogloszeń w prasie lokalnej.

Mach: Skoro zdaniem pani Starostki, nie ma mieszkańców powiatowych a jedynie wszyscy jesteśmy mieszkańcami gmin, to dla kogo w takim razie są powiaty- po co nam kosztowna Rada Powiatu z 5 osobowym zarządem i trzy stopniowy samorząd, może rzeczywiście przy takiej argumentacji Pani Starościny dobrzy by było zlikwidować powiaty i tym samym nie będzie sporów pomiędzy poszczególnymi gminami i powiatem a znaczone środki z budżetu państwa i wojewody zlecane na realizację zadań administracji powiatowej stanowiące 85% wartości budżetu powiatowego stosownie podzielić pomiędzy poszczególne gminy proporcjonalnie do infrastruktury przejętej przez poszczególne gminy kiedy powiat zostanie zlikwidowany. Wówczas wszystkie drogi z wyjątkiem krajowych i wojewódzkich staną się gminnymi i my gminni obywatele nie będziemy musieli utrzymywać rozpasanej ,czerpioce rentierskie pensje "doświadczonych fachowców" udających się to przetrwalnika- czytaj lodówki dla "zgranych" działaczy gminnych jakim stał się powiat w większości przejadający dochody własne powiatu na utrzymanie samorządu powiatowego.