Derby dla Skoczowa

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy w pierwszych kilkunastu minutach stwarzali groźne sytuacje pod bramkę skoczowian, ale między słupkami świetni spisywał się Konrad Krucek, który wygrał pojedynek sam na sam z Ireneuszem Jeleniem. - Miałem pretensje do drużyny o proste błędy popełniane w pierwszej części spotkania, ale na szczęście bramkarz stanął na wysokości zadania. Nie ma się co oszukiwać, sprezentowaliśmy dwie sytuacje gospodarzom, ale ich nie wykorzystali – przyznał Bartosz Woźniak.

Przerwa zadziałała na ekipę spod Kaplicówki – w 51. minucie wynik otworzył Michał Szczyrba (na zdj.). Później głos należał do Adriana Sikory, który popisał się indywidualną akcją i podwyższył prowadzenie gości w 72. minucie. Chwilę po nim końcowy rezultat – 0:3 – ustalił Marcin Jaworzyn, wykorzystując zawahanie defensywy CKS-u. - Po zmianie stron już w pełni kontrolowaliśmy wydarzenia na murawie, czego efektem jest końcowy wynik. Doświadczenie zadecydowało na tym bardzo nierównym boisku, bo ciężko grało się piłką. Mocno pracujemy na treningach, doskonalimy nasz model gry i dziś widzieliśmy tego efekty – dodał szkoleniowiec Beskidu.

- Wynik nie odzwierciedla wydarzeń z boiska, tym bardziej patrząc na pierwszą połowę. Grając z takim rywalem, jakim jest Skoczów, trzeba wykorzystać sytuacje stuprocentowe, a następnie kontrolować spokojnie mecz. Zabrakło skuteczności, a Beskid z kolei swoim doświadczeniem wykorzystał okazje i wygrał mecz – podsumował Kamil Sornat. - To jest też trochę pokłosie ostatniego spotkania w Pietrzykowicach, gdzie mieliśmy pięć/sześć dogodnych okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy i wróciliśmy z zerem – dodał trener CKS-u.

Okręgówka (Żywiec-Skoczów), 19. kolejka:
CKS Piast Cieszyn - Beskid Skoczów 0:3 (0:0)
51‘ Szczyrba, 72‘ Sikora, 74‘ Jaworzyn

ap