Dębowianka na ostatniej prostej

 Tym sposobem chętne do awansu zostały trzy drużyny. Wszystkie to dobre znajome naszych zawodniczek. Dość powiedzieć że z TKS Tychy, który będzie jednocześnie gospodarzem turnieju, Dębowianka grała w sezonie zasadniczym dwa razy. Wyniki 3:2 i 2:3 świadczą o wyrównanym poziomie obu zespołów. Jeśli dodamy fakt, że oba zespoły zmierzyły się w ostatnim turnieju o awans do II ligi w ubiegłym roku i przegrana Dębowianki 2:3 wpłynęła w dużym stopniu na fakt, że zespół z Dębowca występował w tym roku w III lidze, to widać jasno, że w tym gronie jest kilka rachunków do wyrównania.

Z kolei z ekipą z Mysłowic siatkarki z Dębowca zmierzyły się dwukrotnie podczas turniejów finałowych o mistrzostwo III ligi kilka tygodni temu. 3:2 i 3:1 wygrały mysłowiczanki, ale to nie znaczy, że powiedzenie „do trzech razy sztuka” straciło w przypadku naszych siatkarek na aktualności, tym bardziej, że zawodniczki Silesii nie są poza zasięgiem „dębowianek”. Jeśli dodamy do tego piątkową konfrontację zawodniczek Tychów  z mysłowiczankami, która również z pewnością będzie obfitować w emocje, to jasne jest, że zapowiada się niezwykle ciekawy i atrakcyjny turniej w którym o zwycięstwie może zadecydować nie liczba wygranych meczów czy setów ale tzw. małe punkty. Najsmutniejszy los czeka zespół, który zajmie trzecie miejsce w końcowej tabeli, bo to oznaczać będzie koniec sezonu i dalszą egzystencję w III lidze. Najwięcej radości, co oczywiste u triumfatora zmagań, bo nagrodą będzie bezpośrednia promocja do II ligi. Najbardziej mieszane uczucia u drużyny, która zajmie drugą lokatę. To konieczność rozegrania barażów z jednym z ostatnich zespołów II ligi o możliwość awansu na ten szczebel rozgrywek.

Szczegółowo, w sobotę o godzinie 17.00 nasze siatkarki zmierzą się z Silesia 2 Volley Mysłowice, natomiast w niedzielę o godzinie 10.00 zagrają z gospodyniami, siatkarkami TKS Tychy. Zawody odbędą się w hali przy ul. Borowej 123 w Tychach.

Jerzy Gościński