Cieszyn. Sanepid poszukuje nowej siedziby

doler: To niech ich przeniosą do budynku PUP. I tak połowa osób nic tam nie robi. A kiedyś działała tam jeszcze poradnia pedagogiczna, i miejsce było do dwóch urzędów. Ale urzędnicy muszą mieć powierzchnie i pomieszczenia jak saudyjscy książęta.

Juliet: Zgadzam się z dolerem. Obecnie PUP nie spełnia swojej roli jak dawniej. A tak Sanepid byłby w centrum. Mogą się podzielić pomieszczeniami,

Marx.: o nie, proszę państwa, cel i sens istnienia biurokratycznej administracji jest dokładnie taki sam jak tkanki nowotworowej - ciągły rozrost, przez podział, pączkowanie, wchłanianie, pożeranie itp - żaden PUP, żadne podzielić się - ja bym zaproponował potężną kamienicę odnowioną za ciężkie miliony z podatników zdarte na rynku w Skoczowie, ale tam już skoczowski rak kubaturę opanował i nie puści

"tom": ... no przecież, kolega Starosty wynajmujący od Starostwa teren a Starostwo pomieszczenia, chętnie wydzierżawi kolejne na granicy koło wydziału komunikacji, że wilk będzie syty i Starostwo zadowolone ;-)

Marzanna: A komu tak naprawdę jest potrzebny sanepid. Rozwiązać tą instytucję. Robi rzeczy nikomu nie potrzebne a tam gdzie ma być to go nie ma. Dlaczego nie sprawdza artykułów spożywczych w Lidl albo Biedronka o ich zawartości na glifosfat lub innego chemicznego badziewia. Potem my nie wiemy co jemy. Mnie ta instytucja jest nie potrzebna a czy potrzebna jest przedsiębiorcom to ich zapytajcie wg. mnie utrudnia im życie.

pelagia: Po co nam Sanepid? Urzędasy boją się chyba opuścić biuro, czego przykładem są: 1. W obecnym Auchanie klienci nadal mogą pluć, kaszleć i smarkać na zimne wędliny wyeksponowane na drewnianym wozie. Co do tych wędlin, to skoro ostygną, muszą być schłodzone do temp. bodajże max. +7 st.C, czy nie? Nikt tego nie przestrzega - dot. wszystkich sklepów z tzw. "ciepłymi" wędlinami Utrzymywanie odpowiedniej temperatury w ladach chłodniczych. Np. w Betlejem klienci dostają rozmazane ciastka z kremem, i ciepłe kanapki. W rybnym PSS-u na Rynku wystawia się różne art. spożywcze na ladę, takie, które muszą być schłodzone. To samo w Delikatesach na Limanowskiego. Tam sprzedają nawet "bigosowe", co jest zakazane, a które też leży sobie na ladzie w temp. ca +20 C. Syf w lokalach gastronomicznych i sklepach - "Smakuś", "u Poloka" na Filasiewicza - brud aż kipi z żółtej zamrażarki przy wejściu. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Pytam jeszcze raz: po co nam cieszyński Sanepid?!!!!

1234567890: Niech wejdą z jakąś kontrola do dowolnego lokalu gastronomicznego zamkną go i już mają siedzibę;))))

Halos: Jednym największych problemów takich instytucji jak Sanepid, PINB czy PIP, jest to, że one działają, ale jak już ktoś coś zgłosi, z własnej inicjatywy nic, bo po co się wychylać.

krzysztof.nnn: Halos największym problemem instytucji takich jak sanepid jest to że istnieją - to pokraczna parodia PRL-owskiego gniota, nie wiadomo jakim sposobem przetrwała w praktycznie niezmienionej od czasów Gomułki formie do XXI wieku - sanepid to dziś himalaje biurokracji, pozoranctwa, etatyzmu

krzysztof.nnn: SANEPID DO LIKWIDACJI

krzysztof  mm: polski sanepid do kuriozum na skalę światową, w takich na przykład Stanach co najmniej 3/4 gastronomii barów restauracji itp by musiało momentalnie paść gdyby tam wprowadzili tak idiotyczne przepisy jak w Polsce