Benzynę mam we krwi
Choć ma dopiero 15 lat i jest to drugi sezon motocrossowy w jego życiu, już występuje na Mistrzostwach Polski. Adam Tomiczek z Cieszyna mówi, że najważniejsze w sporcie jest samozaparcie i praca nad samym sobą. – Bez ścigania, życie byłoby nudne - dodaje.
Adama spotykam pod Gimnazjum nr 2 w Cieszynie. Tutaj się uczy. – W dni powszednie nauka i treningi, w weekendy zawody, na przykład na północy Polski – mówi Adam.
- Nie męczy cię takie życie? Dajesz radę pogodzić szkołę i wyścigi ? – pytam.
- Sport to nie wymówka to dodatkowe zajęcie. Szkoły nie mogę więc zaniedbać. Ja benzynę mam we krwi i do tego, czasem trudnego, motocyklowego życia bardzo mnie ciągnie – dodaje Adam, którego ojciec Andrzej zdobył na motocyklu tytuł Wicemistrza Świata w 1991roku.
Adam zaczynał od wyścigów rowerowych. Mając 7 lat zdobył tytuł Mistrza Polski na zawodach Family Cup w Ełku. – Jakoś te rowery mnie mało pociągały, znalazłem sport dla siebie i jest nim motocross – przyznaje 15-latek. Jak mówi prędkość i wysokość czasem zapierają dech w piersiach, a motocrossowe zmagania są niestety bardzo niebezpieczne. Motocyklem trzeba przejechać dość trudną trasę, a widowiskowe wyskoki na wysokości kilkunastu metrów mogą czasem zakończyć się poważnymi kontuzjami. – Wylądowałem już w szpitalu z powodu moich zmagań sportowych – opowiada 15-latek, ale dyscypliny sportu zmienić nie zamierza.
Idolem chłopaka jest ojciec. – Chciałbym mu dorównać w wynikach – mówi Tomiczek - junior. Jednak przed nim jeszcze wiele godzin treningów i sporo zmagań podczas zawodów. Trenuje cały rok. – W zimie motocykl zostaje w garażu i zajmuję się ogólnorozwojowymi zajęciami. Głównie basen, biegi ćwiczenia na siłowni – zdaradza zawodnik Uczniowskiego Klubu Sportowego "Wiraż" z Cieszyna . Adam musi dbać o swoją kondycję. Utrzymanie motocyklu z taką prędkością i skakanie na nim wymaga wysokiej sprawności fizycznej. Podczas wyścigu motocrossowego zawodnicy przemierzają trasę ze średnią prędkością 50-60 km/h. Wyskoki monocyklów sięgają kilkunastu metrów. – Tak naprawdę liczy się technika i opanowanie maszyny, to bardzo widowiskowo wygląda, ale bez dobrego przygotowania może zakończyć się wypadkiem – dodaje zawodnik motocrossu.
Motocross jest niebezpiecznym i mało popularnym sportem. – Niestety zmagań motocrossu nie można zobaczyć w telewizji, próżno też szukać obszernych relacji w gazetach. Co za tym idzie ciężko znaleźć sponsorów, a ta dyscyplina sportu wymaga wielu nakładów finansowych. Nagrody za wygrane zawody też nie są duże, ale najważniejsza jest pasja. To dzięki niej w weekend przemierzam setki kilometrów jadąc na zawody, a w poniedziałki wstaję rano do szkoły – opowiada uczeń gimnazjum.
W ubiegłym sezonie z podczas pierwszych zawodów Adam Tomiczek zdobył 5. miejsce w rankingu Mistrzostw Polski w kategorii MX85. Niestety kontuzja wyeliminowała go z dalszej walki o tytuł mistrza klasyfikując go na miejsce 18. W tym sezonie jednak wystartował i liczy na lepszy wynik. Teraz dzielnie trenuje m. in. na torze w Cieszynie- Boguszowicach, przy Uczniowskim Klubie Sportowym Wiraż, a my trzymamy kciuki za Adama Tomiczka z Cieszyna, śledząc jego wyniki w zawodach o tytuł Mistrza Polski.
Dorota Kochman
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.