Złodziejski duet. Okradali auta w Ostrawie
W ostatnich dniach funkcjonariusz straży miejskiej w rejonie Moravská Ostrava i Přívoz otrzymał zgłoszenie o włamaniu do samochodu zaparkowanego na ulicy Skladištní.
Wystawały tylko nogi
- Świadek zdarzenia opisał mężczyznę o kulach stojącego w pobliżu, który pełnił wartę, a druga osoba miała „nurkować” w aucie, z nogami wystającymi z samochodu. Wegług realcji świadka miała ona wyciągać rzeczy z auta i poprzez rozbite okno przekazać je swojemu wspólnikowi. Funkcjonariusze natychmiast przybyli na miejsce i sprawdzili okolicę. Nieopodal znaleźli zaparkowaną furgonetkę, w której mężczyzna o kulach siedział z kobietą. Pomimo tego, że twierdzili, że nic nie zrobili, na miejsce wezwano policjantów. Funkcjonariusze organów ścigania przybyli na miejsce w ciągu zaledwie kilku minut, a w międzyczasie ofiara kradzieży również przyszła i powiedziała, że zarówno jej walizka, jak i inne rzeczy zniknęły z samochodu. Stróże prawa nie byli zaskoczeni, że wszystkie skradzione przedmioty znajdowały się w furgonetce, w której znajdowała się podejrzana para. Ze względu na zaistniałe okoliczności zostali oni zatrzymani przez policjantów na miejscu - relacjonuje rzeczniczka morawskośląskiej policji, por. Bc. Eva Michalíková.
Jak się okazało, w ostatnich dniach detektywi w Ostrawie-Přívozie poszukiwali sprawców, którzy mieli być odpowiedzialni za serię włamań do pojazdów, głównie w ich okolicy. Dlatego przejęli zatrzymanych.
Złodziejska para
- Pomimo tego, że żaden ze złodziei nie został zarejestrowany przez system kamer, detektywi zebrali inne dowody, które doprowadziły do pary, tj. 47-letniego mężczyzny i kobiety w tym samym wieku. Modus operandi zawsze był taki sam, wybita szyba, przeszukany samochód i kradzież wszystkiego, co można było spieniężyć. Aresztowany mężczyzna, który ma obszerną kartotekę kryminalną, nie współpracował z detektywami i skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy komentarza w tej sprawie. Podejrzana, która nie ma w swojej kartotece karnej żadnego wpisu, współpracowała z stróżami prawa. Przyznała, że ona i jej chłopak byli odpowiedzialni za włamanie do kilku samochodów. Okazało się, że w większości przypadków ofiary same ułatwiały pracę złodziei. Swoje rzeczy, dokumenty, plecaki czy kamerę samochodową zostawiali w widocznych miejscach. W ten sposób przyciągały złodziei, którzy przez szybę widzieli, co jest w środku - opisuje funkcjonariuszka.
Dziewięć udowodnionych włamań
Para miała opracowany sposób kradzieży i podział ról:
- W większości przypadków kobieta miała pełnić funkcję strażnika, mężczyzna po użyciu przemocy miał wybić szyby, a następnie zabrać wszystko, co znalazł w samochodzie. Dopiero podczas ostatniego włamania mieli zamienić się rolami, mężczyzna miał pilnować, kobieta miała działać. Komisarz 7 Departamentu Kryminalnego Ogólnego Kryminału wszczął postępowanie karne przeciwko mężczyźnie i kobiecie w wieku 47 lat i oskarżył ich o przestępstwa kradzieży, uszkodzenia mienia i niedozwolonych środków, fałszerstwa i zmiany środka płatniczego. Udowodniono im popełnienie dziewięciu aktów włamania. Jeśli zostaną skazani, grozi im do pięciu lat więzienia. Do prokuratury wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, który został przyjęty przez sędziego. Kobieta jest odpowiada z wolnej stopy. Łączne szkody miały przekroczyć 120 000 koron czeskich - informuje policjantka.
Pamiętaj, że samochód nie jest bezpieczny! Opuszczając go, nie zostawiaj żadnych rzeczy w widocznym miejscu w samochodzie. Nawet pusty plecak lub plastikowa torba może być powodem, dla którego dochodzi do włamania. Często szkody (np. stłuczonej szyby) są wielokrotnie wyższe niż sam łup złodziei...
NG
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.