Weterani pomagają
Uczestnicy charytatywnej akcji „1047 dla…” chcą podziękować weteranom wszystkich formacji mundurowych za ich służbę poza granicami państwa. Na ich wsparcie mogą również liczyć weterani, których los nie oszczędził. W zeszłym roku akcję zorganizowano dla Mariusza Tkaczyka „ TASIORA”. Znalazło się wiele osób, które odpowiedziały na nasz apel o pomoc. Od zeszłego roku w życiu „ TASIORA” wiele się zmieniło na plus. Kontynuuje rehabilitację we Wrocławiu. Otrzymał wojskową emeryturę. Czuje się o wiele lepiej. Jest mocniejszy i sprawniejszy. Zrobił olbrzymi krok do przodu – informuje portal OX.PL Damian Ligocki uczestnik akcji.
Po sukcesie pierwszej edycji przyszedł czas na kolejną. W tym roku chcą pomóc Piotrowi „Ziębie” Ziębakowskiemu, żołnierzowi 17 Brygady Zmechanizowanej. Zięba w wyniku pożaru domu doznał rozległych obrażeń. Uczestnicy zbierają fundusze na jego dalszą rehabilitację, a także na ogólną pomoc jemu i jego rodzinie.
W tegorocznej akcji biorą udział weterani, byli żołnierze Jednostki Wojskowej GROM, Jednostki Wojskowej Komandosów oraz 18. Batalionu Powietrzno-Desantowego. Na kilku odcinkach dołączą do uczestników ich przyjaciele oraz kluby kajakowe.
Przygotowania do łatwych nie należały ze względu na pandemię, zdradza Ligocki. Niestety przez pandemię nie mogliśmy przeprowadzić akcji, tak jak zakładaliśmy pierwotnie, tzn. musieliśmy zmienić skład osobowy i terminy. W założeniu mieliśmy wystartować pod koniec kwietnia. Impreza miała być podzielona na dwa etapy - biegowy i spływu kajakowego. Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń z jednostek wojskowych oraz od weteranów różnego rodzaju służb mundurowych. Niestety obostrzenia związane z covid19 zmusiły nas do przeprowadzenia akcji w takiej formie, jaka się odbywa.
Całość trasy podobnie jak w zeszłym roku podzielono na trzy etapy. Pierwsze dwa są już za uczestnikami. To trekking na dystansie 40 km, który rozpoczął się na Baraniej Górze. Spotkał się tam ze mną dzielnicowy komendy Policji w Wiśle Bartłomiej Duraj, a także Ratownicy GOPR. Z Baraniej Góry zszedłem do miejsca, gdzie rozpoczyna bieg Wisła. Dalej z jej biegiem dotarłem do Skoczowa skąd rozpoczął się etap drugi. Polegał na przebiegnięciu dystansu półmaratonu tj. 21km ze Skoczowa do miejscowości Zabrzeg – tłumaczy Ligocki.
Na trzeci etap, czyli spływ kajakowy przyszedł czas dzisiaj (29.05). To zdecydowanie najtrudniejsza część przygotowań. Ma to związek z zorganizowaniem i zabezpieczeniem logistyki na całej długości Wisły – podkreśla Ligocki. Ten etap rozpoczyna się w Zabrzegu i kończy w Morskiej Bazie Szkoleniowej Mechelinki. Każdego dnia chcemy pokonać około 80 km Wisły. W większości będziemy korzystać z namiotów w dolnej części Wisły, a także z gościnności ratowników WOPR, którzy także będą zabezpieczać nam trudniejsze odcinki – dodaje Ligocki.
MSZ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.