Czeski prezydent na Zaolziu. Mówił o Polsce i Polakach

Petr Pavel w Trzyńcu uczestniczył w prezentacji strategicznych projektów inwestycyjnych kraju morawsko-śląskiego. Mówiono między innymi o budowie trzynieckiej CirkAreny - centrum rozwojowo-badawczego, które ma powstać w miejscu starej Werk Areny - czy inwestycjach Uniwersytetu Ostrawskiego.
- Kraj Morawsko-Śląski potrafi naprawdę skutecznie wykorzystać możliwości i warunki, którymi dysponuje. Mam tu na myśli m.in. obecność trzech uczelni wyższych, zaplecze technologiczne, a także zaradność i pragmatyzm mieszkańców, którzy – mimo przeciwności losu – potrafią wycisnąć z tych warunków maksimum - podkreślał na briefiengu prasowym w trzynieckiej Bibliotece. - Te wszystkie projekty mogą nie tylko stworzyć nowe miejsca pracy, ale przede wszystkim przyspieszyć transformację regionu – z opartego na wydobyciu węgla i ciężkim przemyśle do nowoczesnego, który jednak częściowo zachowa ten przemysłowy charakter. To da liczne możliwości w rozwoju w dziedzinie zaawansowanych technologii. Uważam, że jeśli uda się zrealizować wszystkie te projekty, Kraj Morawsko-Śląski nie będzie już nieco zapomnianym regionem, a wręcz inne kraje będą mu mogły tej pozycji zazdrościć - dodawał.
W związku ze zbliżającą się drugą turą wyborów prezydenckich w Polsce, zapytaliśmy Pavla o jego relacje z Andrzejem Dudą oraz o to, czy śledzi kończącą się kampanię w naszym kraju. - Muszę bardzo docenić konstruktywną współpracę z prezydentem Dudą. Zapowiedział, że w ciągu najbliższych kilku tygodni przyjedzie jeszcze się pożegnać przed końcem kadencji. W kwestiach podstawowych – polityce zagranicznej i bezpieczeństwa – byliśmy absolutnie jednomyślni. Jeśli chodzi zaś o politykę wewnętrzną, to oczywiście nie będę jej komentował – nie moja w tym rola. Mój zakres obowiązków skupia się głównie na polityce zagranicznej i wierzę, że nowy polski prezydent będzie podobnie myślał jak my i szybko znajdziemy wspólny język - wyjaśniał.
Czeski prezydent spotkał się później w ratuszu w Czeskim Cieszynie z burmistrzem Karolem Kulą i władzami miasta, a potem spacerem udał się do Centrum Kultury Strzelnica. Tam karwińska redakcja portalu Denik.cz zorganizowała otwarte spotkanie. Prowadziła je Kateřina Součková, zastępczyni redaktora naczelnego. Na wstępie pytała Petra Pavla o jego stosunek do Polski. - Prawie całe dzieciństwo spędziłem na polsko-czeskim pograniczu, a dziś z żoną mamy niedaleko granicy swoją bazę wypadową. Do Polski jeździmy nie tylko na zakupy, ale także za kulturą czy dobrym jedzeniem. Bardzo je lubimy – przyznał. – Bardzo smakują nam polskie ryby. Mamy swoją ulubioną smażalnię i jeździmy tam na pstrągi. Polacy poprawili się także w kwestii piwa – tak, można je tam pić – dodawał żartobliwie.
Mówił też o relacjach polsko-czeskich. - Nasze stosunki z Polską nie zawsze były idealne, ale musimy je utrzymywać i o nie dbać, by były jak najbardziej otwarte i konstruktywne. Jeśli chodzi o relacje gospodarcze, najważniejsze są dla nas Niemcy, nasze gospodarki są silnie powiązane, ale na drugim miejscu wymieniam właśnie Polskę - wyjaśniał.
kr
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
