Udar mózgu - warto wiedzieć
Na terenie całego kraju prowadzona jest kampania społeczna „STOP UDAROM. Czekanie zabija”. Jej celem jest przekazanie pacjentom rzetelnej informacji, że szpital jest dla nich bezpiecznym miejscem. Udar mózgu to trzecia najczęstsza przyczyna śmierci i główny powód niesprawności u osób powyżej 40. roku życia. 30 proc. osób umiera w wyniku udaru w ciągu pierwszego miesiąca od zachorowania, a 20 proc. chorych, którzy przeżywają ostrą fazę, wymaga stałej opieki.
Wiele osób zgłasza się zbyt późno, poza oknem czasowym, w którym pomoc byłaby najbardziej efektywna, tłumacząc się obawą zarażenia się koronawirusem. Największym błędem jest przekonanie, że objawy same miną w domu.
Każda zwłoka, nawet o 15 minut, oddala szansę na skuteczną terapię. Średnio od momentu dotarcia do ośrodka, do rozpoczęcia leczenia interwencyjnego, mija 50 minut. W tym czasie trzeba wykonać kwalifikację pacjenta, zrobić badania tomograficzne, zaangażować radiologów interwencyjnych, przygotować chorego do znieczulenia ogólnego. – Jeśli pacjent trafi do szpitala w ciągu trzech godzin od momentu wystąpienia deficytu neurologicznego, nawet ogromnego, np. z porażeniem kończyn, pełnym zaburzeniem mowy czy niedowidzeniem, szansa na to, że wyjdzie sprawny wynosi nawet 60-70 proc.
Widząc objawy udaru u siebie lub najbliższych należy wzywać natychmiast pogotowie, a nie czekać, że objawy miną same. Szczególnie powinny się obserwować i uważać na siebie osoby chorujące na cukrzycę, z nadciśnieniem tętniczym, z migotaniem przedsionków i osoby po zawałach. Również otyli, prowadzący siedzący tryb życia, palący papierosy i niezdrowo się odżywiający.
Koronawirus jest mniej groźny niż udar, dlatego w razie objawów, nie zwlekaj i wzywaj pomoc. Szpital jest bezpiecznym miejscem dla pacjentów.
AK
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.