Strój co Cieszynianki zdobi
Prezentujemy suknie cieszyńskie, kabotki, żywotki, czepce, a także stroje męskie oraz stare fotografie i obrazy, które posiada w swych zbiorach muzeum. Chcemy pokazać bogactwo i niepowtarzalność stroju cieszyńskiego - podkreśla etnograf Grzegorz Studnicki, komisarz wystawy.
Ekspozycja zatytułowana „Nie szata zdobi człowieka?" składa się z dwóch części. Pierwszą tworzą muzealne eksponaty pośród których nie brakuje prawdziwych rarytasów (stare suknie, srebrne pasy i boczki), a druga obrazuje dorobek Michaliny Prus, obchodzącej w tym roku 20-lecie pracy artystycznej.
Pani Michalina - rodowita cieszynianka, w domu rodzinnym u babci Alojzji podpatrywała robótki na szydełku i drutach. Pod okiem matki poznała ściegi hafciarskie, siatkę wiązaną i tajniki ręcznego szycia. Siostra jej ojca nauczyła ją robienia koronek igłowych i czółenkowych, haftu kolorowego oraz szycia na maszynie. Od 12 roku życia spędzała wakacje u sióstr swojej matki w klasztorze Notre Dame w Paczkowie i tam szkoliła się w zakresie robótek ręcznych i malarstwa.
Z zawodu - co ciekawe -jest technikiem budowlanym i pracowała w Miastoprojekcie. Śpiewała jako solistka w chórze parafialnym na Mnisztwie, była lektorem języka esperanto, występowała w latach 70. w Zespole Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej. Wtedy po raz pierwszy za namową Janiny Marcinkowej podjęła się zreperowania kilku żywotków cieszyńskich. Pod okiem Anny Faruzel rozpoczęła szycie kabotków, fartuchów i chust. Od roku 1984 szyje całe kobiece stroje cieszyńskie i wykonuje przepiękne hafty. Stąd 20-lecie pracy. Wykonała dotąd kilkaset strojów dla odbiorców w kraju, a także w Belgii, Holandii, Czechach, Niemczech, Szwajcarii, Kanadzie, USA oraz w Australii i Japonii.
Mistrzyni potrafi zrobić wierną kopię starego stroju lub go zreperować i wykonuje własne projekty, w tym przepiękne regionalne suknie ślubne. - Swoimi pracami chciałabym przedłużyć życie naszego stroju cieszyńskiego - stwierdza.
Podczas piątkowego wernisażu M. Prus została uhonorowana tytułem „Przyjaciela Muzeum Śląska Cieszyńskiego".
Specjalny dyplom w podziękowaniu za „bezinteresowną pomoc przy konserwacji muzealiów" przekazał dyrektor Marian Dembiniok.
Wystąpiły zespoły dziecięce z Przedszkola w. Jasienicy i Szkoły Podstawowej w Kończycach Wielkich oraz Zespół Regionalny „Slezan" z Czeskiego Cieszyna, sprawiając jubilatce dużo radości. Z serca płynące życzenia przekazała Zuzanna Kawulok. Gratulowali również starosta Witold Dzierżawski, zastępca burmistrza Cieszyna Jan Matu-szek, burmistrz Skoczowa Jerzy Malik wraz z małżonką (oboje w cieszyńskich strojach) oraz prezes Towarzystwa Miłośników Wisły Teresa Łączyńska.
Jubilatka nie kryła ogromnego wzruszenia. Dziękując, przedstawiła swoją córkę Urszulę, która - a jakże - poszła w ślady matki i od 10 lat zajmuje się profesjonalnie haftowaniem, a pierwszy żywotek wyhaftowała mając 12 lat.
Wystawa będzie czynna do końca wakacjiKomentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.