Spotkanie z Jarosławem Żurkiem, który od lat prowadzi poszukiwania mogił polskich żółnierzy
Jarosław Żurek nie jest z wykształcenia historykiem, ale swoją wieloletnią pracą zdążył w temacie poległych w 1919 roku wyręczyć niejednego historyka. Jak sam mówi, jego pasja zaczęła się przypadkiem, od zdjęć rodzinnych: - Sprawy związane ze Śląskiem Cieszyńskim, a szczególnie z Zaolziem były mi zawsze bliskie, przede wszystkim dlatego, że urodziłem się i większą część życia spędziłem w Cieszynie, a moja rodzina ze strony ojca pochodzi właśnie z terenów Zaolzia. W zasadzie moje zainteresowania wojną polsko-czechosłowacką z 1919 roku zaczynają się paradoksalnie od momentu, kiedy w wieku młodzieńczym wpadły mi do ręki rodzinne zdjęcia uwieczniające zajęcie Zaolzia przez Wojsko Polskie w 1938 roku. To właśnie próba wyjaśnienia i odpowiedzenia sobie na pytanie, co się wtedy rzeczywiście wydarzyło, doprowadziła mnie do skąpych i niejednoznacznych informacji na temat napadu wojsk czeskich w 1919 roku i zajęcia Zaolzia - wspomina.
W rezultacie pasjonat prowadzi kwerendy w archiwach, studiuje parafialne księgi zgonów i cmentarne ewidencje, odwiedza kolejne cmentarze, systematycznie i skrupulatnie dokumentuje miejsca pochówków żołnierzy i cywilów, którzy zginęli w styczniu 1919 r. W efekcie dotychczasowych badań udało mu się już m.in. skorygować listę osób pochowanych w najsłynniejszej pochodzącej z 1919 r. zbiorowej mogile żołnierzy polskich na cmentarzu w Stonawie.
Początek spotkania z Jarosławem Żurkiem o godz. 17.00 w sali konferencyjnej cieszyńskiej Książnicy (ul. Mennicza 46).
-------------------------
Jarosław Żurek – ur. 06.10.1965 roku w Cieszynie, absolwent Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Cieszynie, ukończył studia magisterskie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pod koniec lat 80-tych działał w podziemnych strukturach NZS i KPN. Przez wiele lat pracował jako konsultant i prawnik w wielu spółkach handlowych na terenie całej Polski. Ma żonę i trójkę dzieci. Mieszka w Bielsku-Białej.
(red.)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.