Sport 2020 – sportowcy
Nominowani
Podsumowanie rozpoczniemy od sportowców, którzy zostali nominowani w Plebiscycie Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowa Polski w 2020 roku. Jednym z nich jest Jan Błachowicz. „Cieszyński Książę” stoczył w tym roku dwie walki i obie wygrał. W lutym pokonał Coreya Andersona już w pierwszej rundzie, a pod koniec września sięgnął po mistrzowski pas UFC w wadze półciężkiej, pokonując, również przed czasem, Dominicka Reyesa.
Drugim sportowcem ze Śląska Cieszyńskiego, na którego wciąż można oddać swój głos (tutaj, głosowanie poprzez stronę internetową trwa do 31 grudnia 2020 roku do godziny 12:00, a później można oddawać głosy wyłącznie za pomocą SMS-ów - do 8.01, 16:00) jest Kajetan Kajetanowicz (na zdj.). Ustronianin, w niedawno zakończonym sezonie, rywalizował w kategorii WRC 3 w ramach Rajdowych Mistrzostw Świata, a jego pilotem był Maciej Szczepaniak. Załoga LOTOS Rally Team zwyciężyła w Rajdzie Turcji, a Rajd Sardynii ukończyła na drugim miejscu. Kajetanowicz oraz Szczepaniak zajęli trzecią pozycję w końcowej klasyfikacji generalnej WRC 3.
Skoczkowie zapamiętają ten rok
- Piotr Żyła odniósł drugie zwycięstwo w Pucharze Świata, tryumfując na mamuciej skocznie w Kulm. 33-latek stawał na podium także w Ruce oraz Engelbergu.
- 2020 rok szczególnie zapamięta Tomasz Pilch. Wiślanin sięgnął po złoty medal podczas grudniowych Mistrzostw Polski na skoczni im. Adama Małysza. 20-latek nigdy wcześniej nie stanął na podium w ramach tej imprezy.
- Formę złapali również Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Obaj poprawili swoja maksima podczas konkursów Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Zarówno jeden, jak i drugi, uplasowali się na 6. miejscu.
Debiutant
Mateusz Legierski udanie zadebiutował w federacji KSW, ale zanim do tego doszło, to podbił czesko-słowacką organizację Oktagon MMA. „Dynamit” sięgnął po pas kategorii lekkiej, pokonując w lutym Miroslava Strbaka. Jednak do wyłonienia zwycięzcy byli potrzebni sędziowie, a ci nie byli jednomyślni, choć ostatecznie przyznali wygraną fighterowi z Koniakowa.
Nie minęło zbyt wiele czasu, a po Legierskiego sięgnęli włodarze największej federacji w naszym kraju – KSW. „Dynamit” miał zadebiutować na początku lipca, mierząc się z Romanem Szymańskim, ale do pojedynku nie doszło ze względu na kontuzję Legierskiego. Koniakowianin musiał poczekać na kolejną okazję do listopada – podczas gali KSW 56 pokonał Francisco Albano Barrio. W tym przypadku także o zwycięzcy musieli decydować sędziowie, a ci większościowo wskazali na Legierskiego – 29-27, 28-28 oraz 29-28.
Powoływany do kadry
Jedną z postaci, bez której trudno wyobrazić sobie dzisiejszy skład Jastrzębskiego Klubu Hokejowego, jest Kamil Wałęga. 20-latek, pochodzący z Zebrzydowic, ubiegły sezon zakończył z 30 punktami kanadyjskimi (8 + 22) w 50 meczach Polskiej Hokej Ligi (sezon zasadniczy + play-off). W obecnych rozgrywkach wystąpił w 23 spotkaniach PHL, a na koncie ma cztery bramki oraz osiem asyst. Wałęga coraz częściej otrzymuje także szansę gry w reprezentacji Polski, co także jest dowodem prezentowanej przez niego formy.
Odwołali mu najważniejsze imprezy
Ten rok nie ułożył się po myśli lekkoatletów, ponieważ z powodu pandemii koronawirusa odwołano dwie najważniejsze imprezy – Igrzyska Olimpijskie w Tokio oraz Mistrzostwa Europy w Paryżu. Biało-czerwoni przeważnie rywalizowali na krajowym podwórku, a zwieńczeniem sezonu były Mistrzostwa Polski we Włocławku, podczas których Michał Haratyk wywalczył złoty medal. Warto także zaznaczyć, iż 28-latek z wynikiem 21,88 metrów był trzeci wśród kulomiotów na liście światowej – dalej pchnęli jedynie Ryan Crouser (22,91) oraz Leonardo Fabbri (21,99).
„Naszymi występami chcieliśmy dostarczyć kibicom i partnerom radości”
Bracia Szejowie zostali mistrzami Polski w klasie Open 4WD. Ustrońska załoga zwyciężyła m.in. w Rajdzie Rzeszowskim, a podczas domowej imprezy – Rajd Śląska – zajęła drugie miejsce. - To był bardzo trudny sezon. (…) Dwa zwycięstwa, jedno drugie miejsce – jechaliśmy mądrze, skutecznie, kalkulowaliśmy naszą sytuację. To był przede wszystkim mądry sezon w naszym wykonaniu, zakończony w najlepszy możliwy sposób – mistrzostwem Polski. To nasz wspólny tytuł – załogi, zespołu, partnerów i kibiców. Każdy dołożył do tego sukcesu swoją cegiełkę – przyznał Jarosław Szeja.
Czytaj także:
AP
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.