Pogruchotane kości, ucięta ręka czyli III Manewry Ratownicze w Istebnej
W manewrach wzięło udział 9 drużyn Ochotniczej Straży Pożarnej z całego powiatu ( a nawet z Czech). Strażacy musieli zmierzyć się z 8 zdarzeniami, m.in. pomóc pogryzionemu przez pszczoły, uratować niedoszłego samobójcę, który chciał się powiesić, pomóc rannym w wypadku samochodowym, ofiarom libacji narkotykowej i alkoholowej, uczestnikom bójki kibiców, mężczyźnie przygniecionemu przez drzewo itd. Zadania były dobrane tak, by sprawdzać wiedzę z zakresu pierwszej pomocy,ale również umiejętność korzystania ze sprzętu i organizacji pracy.
Ćwiczenia rozgrywały się na terenie niemal całej Trójwsi, od centrum Istebnej, "Tartak", po Szymcze, Jasnowice, "Krzyżówkę" : - W przygotowaniu ćwiczeń wzięło udział około 50 osób, drugie tyle stanowiły drużyny. Manewry miały na celu podnoszenie wiedzy i umiejętności oraz organizację i zgranie. Ostatnia wspólna akcja pozwalała sprawdzić umiejętność koordynacji wszystkich zespołów, które dostały wezwanie do zdarzenia masowego - wyjaśnia zastępca naczelnika OSP Istebna, druh Adam Bielesz.
Organizacja takich szkoleń to ponad rok przygotowań: - Bardzo pomocny okazał się zestaw pozoracji ran, który nabyliśmy ostatnio. Kosztował prawie 3 tys., ale pozwala uwiarygodnić ćwiczenia - mówi druh Stanisław Kędzior: - Koszt całych manewrów to około 8 tys. zł, część pieniędzy pochodziła ze składek drużyn strażackich biorących udział w ćwiczeniach.
Na zakończenie manewrów wszystkie drużyny wzięły udział we wspólnej akcji, która trwała przeszło godzinę. Strażacy musieli uratować uwięzione w autobusie ranne osoby oraz parę z dzieckiem z przewróconego auta.
Zdjęcia z manewrów możecie zobaczyć Tutaj.
NG
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.