Omal nie spłonęła...
– Nie będę tolerował chociażby najmniejszych aktów wandalizmu, zniszczenia czy nieposzanowania przestrzeni publicznej. W ciągu kolejnych lat istotnie rozbudujemy monitoring gminny, abyśmy mogli się czuć w Jaworzu po prostu bezpiecznie – podkreślił wójt.
W dokumencie przekazanym policji Radosław Ostałkiewicz wyjaśnił, że do próby podpalenia mogło dojść między 29 a 30 czerwca. - Podczas demontażu kartonowych tabliczek zawieszonych pod drewnianym dachem tężni stwierdzono, że jedna z nich została podpalona. Karton nie zajął się ogniem, a jedynie przypalił. Na podstawie analizy nagrań do próby podpalenia mogło dojść oko 1.30 - 30 czerwca - napisał wójt.
W kontekście próby podpalenia tężni wójt przypomniał o Teorii Rozbitych Okien, jednej z koncepcji w kryminologii oraz socjologii. Według jej twórców brak reakcji na łamanie mniej ważnych norm społecznych, np. tłuczenia szyb w oknach w danej dzielnicy, sprzyja wzrostowi przestępczości i łamaniu innych norm na zasadzie zaraźliwości. - Dlatego też ze względu na zaraźliwość aktów wandalizmu w przestrzeni miejskiej postuluje się szybkie ich usuwanie i piętnowanie – apeluje Radosław Ostałkiewicz.
Tężnię solankową uruchomiono w Jaworzu w 2014. Budowa szerokiej na 14 metrów tężni przypomina o czasach, gdy Jaworze miało status uzdrowiska. Z dobrodziejstw atrakcji turystycznej korzystają obecnie chętnie nie tylko mieszkańcy Jaworza, ale również Bielska-Białej.
Tężnię ustawiono w trzy miesiące. Z drewna wykonali ją górale z Zakopanego i Poronina. Jej kolumna jest wyposażona w zbiornik solanki dostarczanej z Zabłocia oraz system rusztu drewnianego wypełnionego tarniną. Przy pomocy pompy ze zbiornika dennego solanka dostaje się na szczyt kolumny i jest rozsączana rurami perforowanymi do zraszania tarniny.
anszaf
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.