Nielegalnie przeciw wojnie
28.03.2003 0:00
"Nie dla Busha nasza dusza", "Nie będzie krwi za ropę" - skandowało kilkudziesięciu studentów Filii UŚ w Cieszynie, którzy protestowali w ubiegly poniedziałek przeciwko wojnie w Iraku. Żacy jednak nie dopełnili formalności związanych z pozwoleniem na zorganizowanie manifestacji, tak więc była ona nielegalna.
Plakaty zapraszające na protest pojawiły się w Filii kilka dni wcześniej. Z prośbą o zgodę na jej zorganizowanie przyszło do Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Cieszynie dwóch studentów. Nie podali jednak, jak wymagają przepisy, osoby odpowiedzialnej za zorganizowanie manifestacji. Tak więc nie mogli jej zalegalizować.
W dniu protestu w UŚ pojawiły się kolejne plakaty odwołujące go. Jednak zainteresowani zdążyli się już zebrać pod uczelnią.
Przed udziałem w nielegalnym przedsięwzięciu przestrzegał studencką brać Janusz Mendera, przewodniczący samorządu studenckiego. Z manifestantami negocjowali także policjanci, którzy proponowali im przesunięcie terminu protestu i zalegalizowanie go. Częśc studentów rozeszłą się , ale grupa szczególnie aktywnych w mniejszych grupkach przeszła na Rynek.
Demonstranci początkowo ograniczali się do antywojennych okrzyków na płycie rynku, później jednak przesli ulicami Menniczą, Stary Targ i Głęboką. Policjanci, poza zatrzymaniem dwóch pijanych osób, nie interweniowali. Nagrali jednak demonstrację na kasetę wideo, co pomoże w ewentualnej identyfikacji osób biorących w niej udział.
Demonstracja zakończyła się spisaniem przez straż miejską grupki manifestantów, którzy z piwem odpoczywali po przemarszu pod Florianem na Rynku.
Plakaty zapraszające na protest pojawiły się w Filii kilka dni wcześniej. Z prośbą o zgodę na jej zorganizowanie przyszło do Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Cieszynie dwóch studentów. Nie podali jednak, jak wymagają przepisy, osoby odpowiedzialnej za zorganizowanie manifestacji. Tak więc nie mogli jej zalegalizować.
W dniu protestu w UŚ pojawiły się kolejne plakaty odwołujące go. Jednak zainteresowani zdążyli się już zebrać pod uczelnią.
Przed udziałem w nielegalnym przedsięwzięciu przestrzegał studencką brać Janusz Mendera, przewodniczący samorządu studenckiego. Z manifestantami negocjowali także policjanci, którzy proponowali im przesunięcie terminu protestu i zalegalizowanie go. Częśc studentów rozeszłą się , ale grupa szczególnie aktywnych w mniejszych grupkach przeszła na Rynek.
Demonstranci początkowo ograniczali się do antywojennych okrzyków na płycie rynku, później jednak przesli ulicami Menniczą, Stary Targ i Głęboką. Policjanci, poza zatrzymaniem dwóch pijanych osób, nie interweniowali. Nagrali jednak demonstrację na kasetę wideo, co pomoże w ewentualnej identyfikacji osób biorących w niej udział.
Demonstracja zakończyła się spisaniem przez straż miejską grupki manifestantów, którzy z piwem odpoczywali po przemarszu pod Florianem na Rynku.
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: