Kryminalna zagadka w Bielowicku
Obecnie, z uwagi na prowadzone śledztwo, śledczy nie zabierają głosu w tej sprawie. Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej poinformowała jedynie, że sprawa jest bardzo poważna.
Nieoficjalne informacje pojawiają się natomiast w mediach, które piszą, że ciało zostało zakopane w ziemi. Krążą także pogłoski, że ofiarą jest 40-letni mieszkaniec Brennej.
Z uwagi na szeroko zakrojone działania śledczych, wśród mieszkańców Bielowicka pojawiły się plotki, że na oddalonej od głównej drogi posesji, poszukiwane są kolejne ciała. Ludzie opowiadają już nawet, że cztery kolejne ofiary już odnaleziono.
Część mieszkańców Śląska Cieszyńskiego obecne wydarzenia w Bielowicku łączy z tragedią, do której 11 lat temu doszło w Grodźcu. 29 grudnia 2012 roku 33 – latek zaatakował w domu swoich rodziców. Mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Miał sądową sprawę za znęcanie się nad rodziną.
Ciała rodziców znalazła wówczas córka, która nie mogła się z nimi skontaktować. Podczas przeszukania posesji funkcjonariusze natrafili na ciało 63-letniej kobiety. Zaraz potem na Aleksandra W., który zaczął do nich mierzyć, a następnie strzelać z wiatrówki. Zamierzał także poranić ich nożem. W trakcie czynności policjanci w garażu natrafili na ciało ojca Aleksandra W.
W wyniku powstałego zamieszania Aleksandrowi W. udało się uciec. 8 stycznia 2013 roku sprawcę zatrzymali w Żylinie słowaccy policjanci. W lipcu 2013 roku Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała - Północ skierowała do bielskiego Sądu Okręgowego wniosek o umorzenie postępowania karnego przeciwko Aleksandrowi W. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że sprawca ma zaburzenia psychiczne. Dokonując zabójstwa działał w warunkach zniesionej poczytalności.
Mężczyzna został umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
(ach)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.