Koniec okienek, koniec problemów
Do okolic nocnych okienek policjanci w Czeskim Cieszynie nie muszą wyjeżdżać już tak często, jak przed wprowadzeniem zakazu: - To rozporządzenie sprawdziło się. Wyraźnie zmniejszyła się w tych dwóch okolicach, gdzie wcześniej były otwarte okienka, liczba skarg obywateli związanych z zakłóceniem porządku i piciem alkoholu, tj. bójki, napadami, wandalizmem i zanieczyszczaniem okolicy - mówi komendant straży miejskiej w Czeskim Cieszynie, Petr Chroboczek.
Zdaniem składającego wniosek o wydanie rozporządzenia Milana Pecky, istotne w związku z okienkami było to, że nie posiadały one toalety: - Klienci zatem załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne na pobliskich przystankach lub w bramach okolicznych budynków - wyjaśnia.
Zakaz sprzedaży z nocnych okienek od godz. 23.00 do 5.00 rano zaczął obowiązywać w Czeskim Cieszynie od pierwszego lipca. Uchwalenie go było trudne i burzliwe, przeciwko dekretowi byli prawie wszyscy przedstawiciele lewicy oraz część pozostałych partii. Ostatecznie wniosek przeszedł stosunkiem głosów 14:11.
Obowiązujące rozporządzenie ma na celu skuteczne rozwiązanie negatywnych zjawisk związanych ze sprzedażą z nocnych okienek. Na terenie miasta są obecnie dwa okienka nocne. Szczególnie w dzielnicy Sibica były z tym ciągłe problemy. Funkcjonariusze interweniowali tu często głównie z powodu picia alkoholu, napaści, zakłócania ciszy nocnej, zanieczyszczenia i dewastowania miejsc i sprzętów publicznych. Ludzie skarżyli się na leżących na przystankach pijaków oraz na zagrożenie ze strony grup młodych ludzi, którzy zbierali się na ulicy.
Teraz sytuacja znacznie się poprawiła, do tego stopnia, że kolejne czeskie miasto, tym razem Hawierzów, zastanawia się nad wprowadzeniem podobnego rozwiązania.
(red.)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.